Pharmaceris N Krem tonujący CC SPF 30 do skóry naczynkowej i nadreaktywnej
poniedziałek, maja 15, 2017
Moja karta urody mówi, że mam skórę mieszaną, wrażliwą, z tendencją do przesuszania. Nie wspominałam tam nigdy, że mam problem z naczynkami, bo uważam, że go generalnie nie mam - dwa pęknięte naczynka na płatku nosa, to nie jest wielki problem (przynajmniej dla mnie). Idą, a właściwie już przyszły ciepłe dni, chcąc odstawić na bok zimowe podkłady, postanowiłam sprawdzić, jak na mojej cerze będzie sprawowała się nowość firmy Pharmaceris z linii N - naczynka, a mianowicie Krem tonujący CC.
Pharmaceris N
Krem tonujący CC SPF 30
do skóry naczynkowej i nadreaktywnej
Krem tonujący CC SPF 30 Pharmaceris N dostosowuje się do odcienia skóry, równomiernie ją pokrywając, nie tworząc efektu maski. Zapewnia wysoką ochronę przeciwsłoneczną, chroniąc skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.
Wskazania:
- Krem tonujący CC Pharmaceris N polecany jest do każdego typu skóry wrażliwej w szczególności naczynkowej z tendencją do zaczerwienień i rumienia.
Działanie:
- skutecznie koryguje zaczerwienienia (zielony pigment),
- niweluje widoczne naczynka,
- wyrównuje koloryt skóry,
- działa antyoksydacyjnie (opatentowana formuła tioproliny z wyciągiem z ostropestu),
- neutralizuje wolne rodniki,
- wzmacnia naczynka krwionośne,
- wygładza skórę, poprawia jędrność i elastyczność skóry (kwas hialuronowy),
- ochrona przeciwsłoneczna (SPF 30).
Skład:
Aqua (Water), Dicaprylyl Ether, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Di-C12-13 Alkyl Taetrate, Butylene Glycol, Diethyloamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Isododecane, Ethylhexyl Triazone, Polymethyl Methacrylate, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane, Panthenol, Polyglyceryl-4 Isostearate, Disteardimonium Hectorite, 1,2-Hexanediol, Sodium Chloride, Propylene Glycol, Silica Dimethyl Silylate (nano), Propylene Carbonate, Magnesium Sulfate, Lonicera Caprifolium (Hineysuckle) Flower Extract, Glycerin, Triethoxycaprylylsilane, Paraffin, Lonicera Japonica (Honeysuckle) Flower Extract, C10-18 Triglycerides, Timonacic, Sodium Hyaluronate, Stearic Acid, Cera Alba (Beeswax), Isopropyl Titanium Triisostearate, Tin Oxide, Silybum Marianum (Lady's Thistle) Extract, BHT, Parfum (Fragrance), CI 7791 (Titanium Dioxide), CI 77492 (Iron Oxides), Mica, CI 77491 (Iron Oxides), CI 77499 (Iron Oxides).
Krem tonujący otrzymujemy w miękkiej, poręcznej tubce, dodatkowo zapakowanej w kartonik, który opatrzony jest wszelkimi niezbędnymi dla użytkownika informacjami. Dozowanie kosmetyku jest wygodne, precyzyjne, nic nam się nie rozlewa, ponieważ tubka zakończona jest wąskim aplikatorem, który często możemy obserwować w przypadku użytkowania niektórych maści. Po pierwszym kontakcie kremu ze skórą dłoni, miałam wrażenie, że kolor będzie problematyczny, ponieważ okazał się być ciemny, a że jest jedynym odcieniem do wyboru, to tym bardziej poczułam trwogę ;)
Okazuje się, że z kolorem nie jest najgorzej. Oczywiście, mógłby być dla mnie ociupinkę jaśniejszy, ale myślę, że kwestia kilku spacerów z dzieckiem i nie będzie nad czym się zastanawiać ;) Krem ma żółte tony, ale nie daje efektu żółtej maski, co np. obserwowałam u sobie w przypadku kremu BB Garnier. Jeśli nastawiacie się, że jest to krem, który przykryje niedoskonałości, to muszę Was rozczarować, ponieważ z założenia jest to tylko krem tonujący i tak też zachowuje się na skórze. Przyjemnie wyrównuje koloryt, cały czas wygląda naturalnie. Nie waży się, nawet pod koniec ciepłego dnia. Formuła tego kremu CC wymaga od nas szybkiej pracy w czasie aplikacji na twarz, ponieważ dość szybko zastyga. Raczej lejąca konsystencja początkowo wcale na to nie wskazuje ;) Niezależnie od tego czy użyłam przed kombinacji serum + krem lub tylko krem nawilżający, twarzy wyglądała na niemal matową, ale mimo to, krem tonujący był wyczuwalny, kiedy dotykałam twarzy palcami. U mnie taki efekt zawsze wymaga przypudrowania, ponieważ w innym przypadku świecenie się skóry jest nieuchronne w ciągu nawet godziny od aplikacji. Użycie pudru, przesuwa ten czas o kilka godzin. Krem CC delikatnie przykrywa moje czerwone, atopowe placki między oczami. Dwa naczynka na nosie, również wyglądają łagodniej. SPF 30 pozwala na pominięcie kroku z dodatkowym filtrem. Krem nie jest bezzapachowy, ale nie jest to zapach, który zakłócałby codzienne funkcjonowanie, tym bardziej, że ulatnia się naprawdę szybko. Na chwilę obecną nie powoduje u mnie żadnych podrażnień i poczucia dyskomfortu.
A jak u Was sprawują się kremy CC lub inne tego typu produkty?
27 komentarze
Mam ostatnio problem z naczynkami na lewym policzku, więc muszę powiedzieć, że mnie zaciekawiłaś- choć szkoda, że lepiej nie kryje.
OdpowiedzUsuńPS Obserwuję. :)
To krycie jest bardzo naturalne, ale ja myślę, że to tylko na plus dla tego kremu. Moim zdaniem lepiej, jak coś prześwituje, niż kiedy jest zaszpachlowane na amen :)
UsuńNie przepadam za kremami CC, choć może z tym bym się polubiła :) Ale jak mówisz, że kolor mógłby być jaśniejszy, to pewnie u mnie byłby w ogóle bardzo ciemny, ja blada strasznie jestem :D
OdpowiedzUsuńOn się ładnie dopasowuje do koloru skóry, ale nie do końca, bo nie należy do najjaśniejszych. Ja nie jestem aż tak bardzo blada, ale widzę go u siebie.
UsuńOd czasu do czasu lubię sięgać po kremy CC, na co dzień stawiam na mocniejsze krycie :)
OdpowiedzUsuńJa w sumie nawet do pracy nie stosowałam mocniejszych podkładów. Inwestuję za to w korektory pod oczy :D
UsuńNie posiadam cery naczyniowej, ale muszę zaopatrzyć się w jakiś produkt z wyższym filtrem :)
OdpowiedzUsuńTen filtr do na pewno dodatkowy atut tego kremu. Ja ostatnio jak mam nałożyć esencję, serum, filtr i krem, to mnie coś z rana trafia :D
Usuńja bym sie chetnie na niego skusila, ale ten kolor mnie ostrasza - a mam juz podklady odlozone ''na lato'' :D
OdpowiedzUsuńJeśli masz zapasy, to uważam, że może poczekać :)
Usuńciekawe czy by sie u mnie sprawdził
OdpowiedzUsuńMusisz sprawdzić sama :)
UsuńTakie kremy są idealne na lato :) Szkoda, że zazwyczaj ciężko trafić z kolorem.
OdpowiedzUsuńJeśli jest jeden kolor, to bardzo ciężko trafić ;)
Usuńciekawe czy by sie u mnie sprawdził
OdpowiedzUsuńja lubię z tej firmy krem z filtrem 50 :) innych nie używałam mazideł
OdpowiedzUsuńJa też używałam tego kremu i byłam zadowolona :)
UsuńLubię kremy CC, ciekawe jak ten by się u mnie spisał.
OdpowiedzUsuńTo mój drugi krem CC i nie jest najgorszy :)
Usuńcoś dla mojej mamy, miała laserowo zamykane naczynka jednak nadal są widoczne. dużo przebywa na słońcu , na zewnątrz i jest opalona
OdpowiedzUsuńFiltr w tym kremie na pewno jest na plus. Może mama byłaby zadowolona :)
UsuńNie wiem, ale mnie te apteczne składy przerażają.
OdpowiedzUsuńMnie nie :) W moim przypadku jest tak, że coś o prostszym, naturalnym składzie robi mi więcej krzywdy niż pożytku. Dlatego nie przerażam się :)
UsuńJa bardzo lubię takie delikatne i naturalne krycie tylko nie wiem czy u mnie kolor będzie odpowiedni ale mogłabym go wyrównać bronzerem :)
OdpowiedzUsuńTy do bladziochów nie należysz, więc może trafiłabyś z kolorem :)
UsuńMam delikatne naczynka nad lewym łukiem brwiowym, musiałabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNiedawno widziałam ten krem w ofercie apteki Melissa i zastanawiałam się czy go kupić bo uwielbiam takie kremy na wakacje, ale po Twoim wpisie wiem, że warto go zamówić :) Mam nadzieję, że u mnie też się świetnie sprawdzi!
OdpowiedzUsuńCześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!