Piękna jesienią #4 - pielęgnacja twarzy i ciała [ulubieńcy]
niedziela, listopada 06, 2016
To chyba już tradycja, że posta z serii 'Piękna jesienią' zamieszam w niedzielę wieczorem. Ostatni gwizdek jest dla mnie ostatnio najlepszym motywatorem ;) Tydzień był bardzo męczący. Tym razem nie ponarzekam na pogodę, bo powiem szczerze, że nawet za bardzo nie pamiętam jaka ona była. Moje dziecko toczy, a w zasadzie to obie toczymy walkę z kolejnymi zębami i obie chodzimy jak zombie. Śpimy mało, marudzimy dużo, płaczemy jeszcze więcej. Trochę trudno jest. Ratują nas jedynie spacery i spanie w dzień.
Dzisiejszy post mógłby mieć tytuł 'Ulubieńcy września i października'. Takiego posta nie było ani we wrześniu, ani w październiku. We wrześniu brakło mi czasu i chyba chęci też. Za październikowych ulubieńców miałam się zabrać w tygodniu, ale pisanie postów z 11 - kilogramowym dzieckiem na rękach nie należy do najłatwiejszych. Korzystam z chwili, że mam odrobinę czasu i piszę takiego posta dziś, a seria 'Piękna jesienią' doskonale się w tym temacie spełnia.
Temat dzisiejszy, a mianowicie Pielęgnacja twarzy i ciała jest tematem bardzo szerokim i gdybym miała podejść do niego bardzo skrupulatnie i dosłownie, to na zdjęciach powinna znaleźć się połowa mojej kosmetycznej łazienki ;) Postanowiłam zatem wybrać kosmetyki, które są ze mną nieprzerwanie od dwóch miesięcy, uwielbiam po nie sięgać i chwalę je sobie za działanie.
Pierwsze dwa kosmetyki to produkty firmy Organique z serii żurawinowej - Cukrowy peeling i Odmładzające masło do ciała. Oba produkty należą do terapii wzmacniającej, która określana jest mianem bomby witaminowej dla skóry zmęczonej, naczynkowej i potrzebującej rewitalizacji. Do serii należy jeszcze jeden kosmetyk, który spisuje się równie dobrze, jak te wymienione wyżej i jest to nic innego jak Odmładzające serum żurawinowe (które niestety już dobiło dna). Nawet nie potrafię wyrazić słowami mojego rytuału z tymi kosmetykami i wierzcie mi, po całym ciężkim dniu/tygodniu, nie ma nic przyjemniejszego niż wysmarowanie się serią żurawinową od stóp do głowy ;) Peeling nie należy do mocnych zdzieraków, ale na chwilę obecną moja skóra takowego naprawdę nie potrzebuje. Masło ma konsystencję gęstszego musu i wchłania się błyskawicznie. Pozostawiając jedynie delikatną, aksamitną powłoczkę, która w przyjemny sposób otula zmęczone ciało. Skóra staje się gładka i niesamowicie przyjemna w dotyku.
Jeśli chodzi o pielęgnację twarzy, to nie zaskoczę Was jeśli napiszę, że ciągle jeszcze walczę z przebarwieniami. Na chwilę obecną moja twarz blednie po lecie, moje przebarwienia wokół oczu również. Chociaż był już taki czas, że nic nie ruszało do przodu i myślałam, że nie ma już na to większej rady. Nie jest łatwo pozbyć się melasmy i ja ciągle z nią walczę. Mamy listopad i w sumie to już trzeci miesiąc są ze mną kremy Pharmaceris z serii W, czyli Dermo - ochronny krem wybielający przebarwienia na dzień i Intensywny krem wybielający przebarwienia na noc. Jako pierwszy w używaniu znalazł się krem na dzień i widząc pierwsze efekty, rozpakowałam również krem na noc. Kremy działają rozjaśniająco na moją skórę i nie przyczyniają się przy tym do jej podrażniania i przesuszania. Krem na dzień nie koliduje z wykonywaniem makijażu, wręcz przeciwnie - makijaż trzyma się na nim naprawdę wyśmienicie. Krem na noc sprawia, że rano, kiedy wstaję, moja skóra wygląda tak spokojnie, że sama nie mogę się nadziwić. Przebarwienia bledną - to mnie cieszy najbardziej.
Ostatnią moją perełką jest Odmładzająca esencja z komórkami macierzystymi z pomarańczy CITRUSTEM i pochodzi ona z firmy APIS. Ta mleczna, niepozorna wodnista esencja zmniejsza znacznie obrzęki i cienie wokół moich oczu. Dzięki niej skóra staje się bardzo delikatna i przy moich problemach z przesuszeniami działa na nią bardzo kojąco i odżywiająco. Z założenia jest to kosmetyk przeciwstarzeniowy i przeciwzmarszczkowy. Kilka kropli tego eliksiru sprawia, że jestem w stanie otworzyć szerzej moje oczy ;)
Tak przedstawiają się moje ulubione tej jesieni kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała. Chciałam wybrać i pokazać Wam coś, to zasługuje by ujrzeć światło dzienne, jeszcze przed oddzielną recenzją. Mam nadzieję, że chociaż jedna rzecz Was zaintrygowała i zwróciła uwagę. Jestem ciekawa co Was zachwyca w tej chwili w pielęgnacji twarzy i ciała. Piszcie!
24 komentarze
Szukam właśnie czegoś do ciała, ale myślę nad jakąś oliwką na tę chwilę :)
OdpowiedzUsuńOj tak, rytuał z organique to jest to:)
OdpowiedzUsuńTą odmładzającą esencję z Apis z przyjemnością bym poznała :)
OdpowiedzUsuńMam serum żurawinowe i też dobiło dna, ach jaka szkoda! A masełko i peeling chętnie sobie sprawię :)
OdpowiedzUsuńEsencja Apis wydaje się bardzo ciekawa :) Nie miałam jeszcze nic tej firmy :)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńNie znam żadnego z kosmetyków .
OdpowiedzUsuńEsencja z Apis bardzo ciekawa, pierwszy raz ją widzę :)
OdpowiedzUsuńmoja siostra, która dużo się opalała w swoim życiu stosowała tą wybielającą serię z pharmaceris i zauważyła redukcję przebarwień
OdpowiedzUsuńJa używałam trzy lata temu ich wcześniejszych wersji i były ok. Jednak teraz mam dużo poważniejszy problem. Wtedy to były tylko przebarwienia potrądzikowe. Zobaczymy jak to będzie ;)
UsuńBardzo zaciekawiła mnie marka Organique, zwłaszcza ich peeling. Prezentuje się bardzo ładnie, a skoro i działanie jest niezłe to czemu by go nie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
U mnie króluje zdecydowanie naturalne masło shea :) dość trudne przy aplikacji ale działa cudownie:)
OdpowiedzUsuńMam! Mam to masło i powiem szczerze, że bywają dni, że smaruję nim nawet strefę pod oczami ..i działa bosko! :))
UsuńNie znam niczego, ale seria żurawinowa bardzo mnie ciekawi już od dłuższego czasu. Fajnie, że kremy sprawiają, że przebarwienia bledną.
OdpowiedzUsuńPS. ile miesięcy ma Twoje dziecko?;)
Moja córka ma w tej chwili skończone 14 miesięcy :)
UsuńA ja właśnie chcę coś zmienić w swojej pielęgnacji :D Może skuszę się na coś z tych produktów :D
OdpowiedzUsuńTo masło z Organique pachnie bosko, miałam próbkę <3
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, ale produkty z Organique na pewno spełniłyby moje oczekiwania, bo mam słabość do tej marki, a szczególnie do ich wspaniałych zapachów. Jedynie peeling enzymatyczny sprawdził się u mnie średnio, ale przecież nie ma produktów idealnych :)
OdpowiedzUsuńPeelingu enzymatycznego używałam kilka razy z próbek i akurat z niego byłam zadowolona. Widać to kwestia bardzo indywidualna :)
UsuńKocham produkty Organique! Mam do nich ogromną słabość :)
OdpowiedzUsuńOdmładzająca esencja brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńkosmetyków nie miałam,ale uwielbiam ten koszyk z KIKA :)
OdpowiedzUsuńNie znam kosmetyków ale z firmy Organique mają dobre produkty z tego co słyszałam ; )
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tych konkretnych produktów :/
OdpowiedzUsuńCześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!