Piękna jesienią #5 - włosy [w kolorze blond]

niedziela, listopada 13, 2016

Właśnie mija piąty tydzień akcji 'Piękna jesienią'. Niesamowite, że czas biegnie tak szybko. Niesamowite jest też to, że chociaż zawsze ostatnim rzutem na taśmę, wywiązuję się z wyzwania i mimo, że w ostatnim dniu, post pojawia się zgodnie z harmonogramem ;) Temat włosów w listopadzie przewija się i będzie się przewijał na moim blogu. Myślę, że nie ma w tej chwili sensu bym powielała w dzisiejszym poście kosmetyki, których używam na co dzień w mojej włosowej pielęgnacji, ponieważ pojawią się one w kolejnych zaplanowanych postach właśnie w listopadzie. Do tej pory mogliście poczytać już o Masce błotnej Apis, którą serdecznie polecam. Dziś postanowiłam krótko napisać o kosmetykach, które pozwalają mi się cieszyć kolorem blond, który nie straszy żółtymi refleksami, których bardzo nie lubię. Nie będzie to post o nawilżaniu, odżywianiu i wzmacnianiu włosów. Będzie o kolorze ;)

Przez kilka dobrych lat używałam jedynie szamponu firmy Joanna z serii profesjonalnej i był do Szampon rewitalizujący kolor blond. Na niego zawsze mogłam liczyć jeżeli chodzi o ochłodzenie koloru moich włosów. Bardzo lubię efekt jaki mogę dzięki niemu uzyskać. Niestety jednak szampon ten stosowany na dłuższą metę strasznie przesusza moje włosy, o skórze głowy nie wspomnę. Musiałam na jakiś czas zrezygnować z używania tego szamponu, ponieważ skóra mojej głowy łuszczy się w tym momencie znacznie i nie potrzebuje dodatkowych kopniaków. Znalazłam kilka kosmetyków, które nadal pozwalają mi cieszyć się kolorem włosów, jaki rzeczywiście mi się podoba. Nie oszukujmy się, nawet najpiękniejszy blond po kilku tygodniach od farbowania nie wygląda najlepiej i nie chodzi mi tu w tym momencie o odrost, który jest obecnie bardzo modny ;)


Pierwszym kosmetykiem jaki Wam polecam i on generalnie potrafi sam zaradzić żółtym refleksom, to Schwarzkopf, Essence Ultime Maska do włosów blond. Wypróbowałam już całą tę serię do włosów blond i tylko tę maskę jestem w stanie polecić, bowiem reszta nie robiła na moich włosach nic. Maska jest koloru fioletowo - szarego. Nie pachnie może zbyt ładnie, ale w łatwy sposób spełnia marzenie o chłodnym blondzie. Wystarczy użyć jej trzy razy pod rząd, by zobaczyć już jakiś efekt na włosach. Później polecam używać jej co drugie mycie włosów, gdyż wtedy najłatwiej utrzymać efekt chłodu na włosach.


Odżywka do włosów blond i farbowanych na blond firmy ISANA, to uzupełnienie mojej blond pielęgnacji w czasie, gdy nie używam maski, o której pisałam wyżej. Wypróbowałam już wiele odżywek do włosów blond. Wiele droższych nie dorasta tej do pięt. Ta jest tania i może nie uzyskuję po niej spektakularnych efektów, ale włosy są po niej miękkie, gładkie i dobrze się rozczesują. Dodatkowym plusem jest to, że blond rzeczywiście się po niej błyszczy, a to nie jest takie proste do uzyskania u osób, które ten blond mają już wiele lat ;)



Moje odkrycie tego roku, to Płukanka do włosów Cameleo firmy Delia. Jeśli akurat  nie mam w domu fioletowej maski, to ta płukanka w połączeniu z dowolną odżywką/maską pozwala mi stworzyć mieszankę, która praktycznie już po pierwszym użyciu ochładza kolor moich włosów. Nie stosuję tej płukanki jako samodzielnego kosmetyku, ponieważ moje włosy szybko łapią kolor i wyglądam wtedy jak szary gołąb ;) Używana mądrze i w odpowiedniej ilości z odżywką potrafi czynić na włosach cuda! Jest o wiele tańsza od powyższej maski, ale jej rozrabianie wymaga osobnego naczynia i dodatkowego produktu, w moim przypadku. Przygotowaną na oko mieszankę trzymam na włosach do 10 minut.


Ostatnim kosmetykiem, który pojawił się w mojej łazience całkiem niedawno, jest Różowa płukanka do włosów firmy Joanna. Jest to dla mnie całkowita nowość i odskocznia od chłodnego blondu, który uwielbiam i który generalnie króluje na moich włosach ;) Przeglądając jednak pewnego dnia setki zdjęć na Pitereście zapragnęłam mieć różowe, pastelowe włosy i po krótkich poszukiwaniach stanęło na tej śmiesznie taniej płukance. Moje wydane 6 zł objawia się delikatnie różowymi refleksami na włosach, co mnie w zupełności satysfakcjonuje i poprawia mi humor w szare jesienne dni. Używam jej w identyczny sposób, jak płukanki srebrnej, czyli w połączeniu z odżywką lub maską.

To tyle jeśli chodzi o kosmetyki do włosów blond, które szczerze polecam. Na przestrzeni lat wypróbowałam wiele produktów, które niby przeznaczone są do tego typu włosów, ale niestety większość z nich chyba bardziej szkodzi, niż pomaga. W ostatnim czasie, tzn. praktycznie przez cały październik, używałam duetu z firmy Fitomed, właśnie do włosów blond, ale niestety szampon bardzo plącze moje włosy, a odżywka chociaż nie jest zła, to na moich włosach zachowuje się jak zwykła odżywka i w żaden sposób nie oddziałuje na kolor... ale to temat na kolejny post ;)

Posty innych dziewczyn biorących udział w zabawie znajdziecie u Karoliny, zapraszam!

12 komentarze

  1. Zainteresowała mnie odżywka. Z Isany.

    OdpowiedzUsuń
  2. szampon z fitomedu bardzo lubiłam , za to odżywka jest strasznie rzadka, mało intensywna w swoim działaniu, farbuję się na jasny blond, z natury też mam te kolor ale w ciemnych tonach

    OdpowiedzUsuń
  3. Same nowości dla mnie :). O tej płukance pierwszy raz słyszę, poszperam sobie zdjęć włosów :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Niczego nie znam, może dlatego, że ja już nie blond :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawno nie miałam kosmetyków do włosów z Isany.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też byłam kiedyś blondynką, ale potrzebowałam zmiany :D Lubię te produkty Isany, ale miałam jedynie wersję nadającą objętości ;) Tylko szamponu nie mogłam używać każdego dnia bo lubił mi wysuszać skalp :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Blond chodzi za mną od ponad dwóch lat - i niby zrobiłam sobie ombre, ale to nie był efekt którego oczekiwałam, dlatego nadal myślę, co by i jak by tu te włosy zrobić, co bym nie musiała co miesiąc lub dwa pojawiać się u fryzjera ;)
    W sumie to nawet nie blond, jak srebrne - a raczej siwe refleksy, końcówki - zwał jak zwał - a taką płukanką różową mogłabym się wtedy pobawić :) Więc jak się w końcu zdecyduję, to będę o niej pamiętała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę w końcu spróbować jakiejś płukanki :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Idealny zestaw dla blondynek. Obawiam się jednak, że na moich ciemnych włosach nie sprawdziłby się zbyt dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny zestaw dla blondynek :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe produkty :) Zainteresowała mnie płukanką różową.

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)

Przyznaję, że usuwam spam :)

Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com

Pozdrawiam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...