Piękna jesienią #2 - Usta
niedziela, października 23, 2016
Dziś kolejny post z serii 'Piękna jesienią' i powiem szczerze, że będzie to temat mało mi bliski - Usta. Nie przywiązuję dużej uwagi do tego, czy moje usta są pomalowane czy nie. Często nie mam na to po prostu czasu, często używam zwyczajnie tylko produktów pielęgnacyjnych i chyba tych mogłabym wyróżnić więcej. Jeśli pamiętam o szmince, to w ostatnim czasie ukochałam sobie tylko dwa kolory i do tego kolory, które są bardzo do siebie podobne.
Pierwsza pomadka to Maybelline, Color Sensational w kolorze 250 Mystic Mauve. Udało mi się ją kupić w nienaruszonym stanie w czasie wiosennej akcji promocyjnej w Rossmannie. Polowałam na nią długo i zawsze kiedy sięgałam po chociaż jeden egzemplarz w szafie Maybelline, to był on wypaćkany do granic możliwości. Byłam cierpliwa i pewnego słonecznego dnia przyjechała całkiem nowa dostawa szminek. Jeden z zafoliowanych jeszcze egzemplarzy trafił do mojego koszyka.
Wbrew temu jak ciemna ta pomadka wydaje się w opakowaniu, to muszę przyznać, że kolor ten nijak ma się do tego, jaki pojawia się na ustach tuż po nałożeniu. To przybrudzony róż, wpadający delikatnie w tony fioletowe. W moim odczuciu super wygląda o każdej porze roku, ale jesień nieco zobowiązuje i chyba teraz wygląda najlepiej. Pięknie podkreśla usta. Pomadka ma prześliczny słodki zapach i konsystencję masełka. Sunie po ustach bardzo przyjemnie. Powiedziałabym nawet, że delikatnie je nawilża. Kolor daje się nieco stopniować, a kolejne warstwy nie rolują się na ustach.
Drugi kolor to pomadka Bell, Maroccan Dream w kolorze 03 na którą zerkałam chyba całe wakacje, cały ten czas, kiedy seria ta rezydowała sobie w Biedronce. Kolor 03 długo był w mojej okolicy niedostępny i udało mi się go kupić (jak się później okazało) w ostatnio tygodniu bytności serii Maroccan w sklepie.
Kolor jest bardziej intensywny i bardziej brudny, niż kolor pomadki Maybelline. Z założenia miał być matowy i po części chyba taki jest. Delikatnie wysusza moje usta i w czasie jego użytkowania wskazana jest bardziej intensywna pielęgnacja ust. Zjada się u mnie tuż po pierwszym posiłku i dość nierównomiernie, ale bardzo podoba mi się ten kolor i jestem bardzo zadowolona, że udało mi się go upolować w zasadzie ostatnim rzutem na taśmę ;)
Poniżej małe porównanie/zestawienie kolorów, które powiem szczerze nie oddaje wiernie tego jak kolory prezentują się na ustach. Na zdjęciach wyżej widać, że kolory są zbliżone. Należy wziąć jednak pod uwagę to, że dużą rolę w odbiorze pomadki ma nasz naturalny kolor ust i w zasadzie u każdej osoby dany kolor może wyglądać nieco inaczej.
A co gości na Waszych ustach jesienią?
26 komentarze
Nie znam tych produktów, u mnie temat ust dość bliski choć przede wszystkim stawiam na pielęgnacje, a jak kolor to na ogół delikatny :)
OdpowiedzUsuńoba kolorki fajne:)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj sięgam po bordo, a w tym roku jakoś naszło mnie na brązy :)
OdpowiedzUsuńładne delikatne kolory :)
OdpowiedzUsuńładne kolorki, jednak do mnie by nie pasowały :) Ja wolę róże w mocniejszym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś kliknąć w linki w najnowszym poście ? Dzięki ;*
Piękne kolorki :D
OdpowiedzUsuństrasznie dawno nie miałam nic z Maybelline na promocji w rosmannie nie kupiłam niczego z kolorówki. moją ulubioną nie tylko jesienną szminką jest Melkior w kolorze scarlet.
OdpowiedzUsuńbardzo ładne kolory :) u mnie najchętniej ostatnio brudne nudziaki i lekkie fiolety :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kolor pomadki Maybelline
OdpowiedzUsuńJa rzadko sięgam po kolorowe produkty do ust l, oczywiście lubię je bardzo ale niestety u mnie jest problem z trwałością :( więc muszę co chwilę je malować aby utrzymać kolor a to trochę uciążliwe jest :P
OdpowiedzUsuńale mają piękne kolory ; )
OdpowiedzUsuńSwego czasu dość długo czaiłam się na serię Maroccan Dream aż w końcu została wycofana z Biedronek jednak słyszałam, że chyba mają ponownie pojawić się na stronie Bell? :D Tak mi się wydaje ;)
OdpowiedzUsuńMam oba kolorki :D Bardzo je lubię :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pomadki Maybelline z tej serii ;) oba kolorki są super ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
www.jagglam.blogspot.com
Bell bardzo fajnie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńBell ma bardzo fajny kolor
OdpowiedzUsuńBardzo ożywiające twarz :)
OdpowiedzUsuńOstatnio lubię odcienie fuksji:)
OdpowiedzUsuńEkstra ten kolor Maybelline. Będę na niego polować podczas kolejnej promocji :)
OdpowiedzUsuńMaroccan dream bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńu mnie revlon ostatnio rozowa
OdpowiedzUsuńŁadne kolory - lubię takie :))
OdpowiedzUsuńU mnie nic nie gości jesienią na ustach :)
OdpowiedzUsuńOba kolorki bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńGdzieś słyszałam, że te Bell mają wrócić w nowej szacie graficznej. Muszę je dorwać :P
OdpowiedzUsuńNie miałam ani 1 ani 2. Ja ostatnio pokochałam mat i na moje usta nakładam właśnie matowe konturówki i kredki .
OdpowiedzUsuńCześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!