Balsam Johnson & Johnson 24hour Moisture z olejkiem migdałowym
środa, marca 28, 2012Jestem trochę nierozsądna, ale kupując balsam, zawsze szukam dużej butli. Tę nabyłam na jakiejś promocji w Schleckerze (ok. 14zł) i czekała grzecznie na swoją kolej.
Używam tego balsamu (całkiem regularnie jak na mnie) od ok. 3 tygodni.
Na etykietce producent zapewnia, że:
I ja muszę z ręką na sercu przyznać, że u mnie się to sprawdza :)
Balsam wchłania się po kąpieli naprawdę bardzo szybko, mimo iż formuła jego jest naprawdę dość rzadka. Początkowo myślałam, że znów będę narzekać przez całą butlę, że muszę stać w łazience dłuższą chwilę, by balsam wchłonęła skóra, a nie moje ubranie. Pomyliłam się! Wystarczy chwila by uczucie mokrej skóry zniknęło. Mimo rzadkiej konsystencji produkt jest naprawdę wydajny. Póki co zużyłam jakąś 1/5 opakowanie.
Produkt ten rzeczywiście nawilża skórę na bardzo długo. Jest ona po nim jest gładka i elastyczna. Pomógł mi nawet wyeliminować suchą skórą na łydkach, która została mi w spadku po zimie, a bardziej po noszeniu rajstop (których nie znoszę!). Nie pozostawia na skórze tłustego filtru, więc jest to produkt jak najbardziej dla mnie :)
Przez cały okres stosowania, nie zauważyłam by balsam spowodował jakieś zmiany uczuleniowe. Tak jak i innych balsamów nie używam go od razu po depilacji, gdyż powodował drobne ropne wypryski. U mnie jest to standard, więc nie zaliczam tego do minusów tego produktu, a raczej do właściwości skóry na moich nogach :)
Jedyny minus jaki mogę wypunktować to taki, że nie podoba mi się ten duży otwór w nakrętce :) Moim zdaniem powinien być trochę mniejszy, gdyż zdarza mi się rozlewać balsam po łazience, a nie po to używam balsamu dzielić się nim z podłogą :)
Polecam!
22 komentarze
Nie... Przecież ja nie mogę kupić kolejnego balsamu... Ale recenzja taka zachęcająca... Kurcze...
OdpowiedzUsuńNie możesz? :)))
UsuńZapraszam Cie do udziału w moim konkursie :)powodzenia..!
OdpowiedzUsuńOj zachęcasz, póki co muszę wykorzystać swoje zapasy.
OdpowiedzUsuńU mnie też się zator zrobił i wykorzystuję wszystko po kolei :)
UsuńUwielbiam ich żele pod prysznic,ale balsamu do ciała jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńA ja odwrotnie - nigdy nie miałam żeli po prysznic :)
UsuńKusisz oj kusisz:)
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie :)
UsuńMiałam kiedyś balsam z tej serii :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że byłaś zadowolona :)
UsuńMiałam taki sam balsam nie lubię konsystencji balsamów,ale ładnie pachniał i dość szybo się wchłaniał.
OdpowiedzUsuńJa znów nie mogę się do masełek przyzwyczaić.. ;)
Usuńja mam krem do rąk z tej firmy i strasznie go lubię:)
OdpowiedzUsuńKremu jeszcze nie miałam :)
UsuńBardzo lubię jego zapach :)
OdpowiedzUsuńU mnie za to samo ma dużego plusa :)
Usuńuwielbiam tą firmę :)
OdpowiedzUsuń+ zapraszam :) nowy blog.
Dziękuję za zaproszenie :)
Usuńrównież mam :) ale jakoś za sobą nie przepadamy
OdpowiedzUsuńNie wszystkim ten balsam odpowiada. Moja siostra go nie lubi :)
UsuńMamy podobne skojarzenia :) Mi też ten balsam kojarzy się z zapachem dziecka :)
OdpowiedzUsuńCześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!