#18 Blogmas - Ziaja PRO Krem - maska do skóry wokół oczu
niedziela, grudnia 18, 2016
Dzisiejszy poranek powitał nas aurą jak z bajki. Nasza córka po raz pierwszy chodziła dziś po śniegu. Była bardzo przejęta i dumna, ale nie przeszkodziło jej to, by połowę spaceru zwijać swą cudną buźkę w trąbkę ;) Zmęczone spacerem dziecko poszło spać, co umożliwiło mi zrobienie zdjęć, do kolejnych postów i wysłanie sprzedanych na Allegro za małych już rzeczy Martynki. Skorzystałam też z promocji na perfumy 1 + 1 w Rossmannie, ale o tym w swoim czasie. Niedziela należy bowiem do mojego pielęgnacyjnego hitu ostatnich tygodni. Zapraszam!
Wskazania: skóra bardzo sucha i odwodniona, skóra nadwrażliwa, łuszcząca się i pękająca, skóra zwiotczała, jako kuracja równoważąca kondycję skóry po zabiegach estetycznych, jako profilaktyka przedwczesnego starzenia.
Cel zabiegu: jako kuracja wyciszająca podrażnienia, zaczerwienienia, zmiany potrądzikowe, jako kuracja równoważąca kondycję skóry po zabiegach: estetycznych, dermatologicznych i
głębokiego złuszczania.
Opis działania: Odczuwalnie nawilża. Zapobiega wiotczeniu skóry. Wyraźnie wygładza zmarszczki.
Substancje aktywne: ceramidy 1, 3, 6 fitosfingozyna, NNKT, kwas hialuronowy, witaminy C i E.
Stosowanie:
- krem-maskę nanieść punktowo na skórę pod oczami.
- delikatnie masować skórę pod oczami ci na powiekach przez około 10 - 15 minut, stosując ruchy głaskania od brwi, po skronie, przechodząc ku dolnej powiece, aż do wewnętrznego kącika oka.
Skład:
Aqua (Water), Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Hydrogenated Polydecene, Cera Microcristallina (Microcrystalline Wax), Paraffin, Glycerin, Steareth-21, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Steareth-2, Cetearyl Alcohol, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Panthenol, Ceramide 3, Ceramide 6 II, Ceramide 1, Phytosphingosine, Cholesterol, Sodium Lauroyl Lactylate, Carbomer, Xanthan Gum, Tocopheryl Acetate, Lecithin, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Sodium Hyaluronate, Sodium Polyacrylate, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Ethylparaben.
Od czasu szczęśliwego okresu ciążowego, moja skóra wokół oczu stała się dla mnie bardzo problematyczna. W sumie to, że coś się dzieje w moim organizmie wtedy, objawiało się pękaniem powiek i koszmarnym przesuszaniem skóry wokół oczu (był to dokładnie 4/5 tydzień). Nietypowy objaw ciąży, prawda? ;) A jednak. Nigdy wcześniej nie miałam tego typu problemów, ale teraz już wiem, że skóra w czasie ciąży szaleje i zdarza się tak, że przesusza się znacznie. W moim przypadku przesuszanie to sięgnęło zenitu i to właśnie na twarzy. Pierwsze spotkanie z dermatologiem, dokładnie w dniu, kiedy mój mąż oznajmił mi, że jestem w ciąży (to mąż odczytał wyniki z laboratorium w Internecie), zaowocowało receptą na maści sterydowe. Przemiła pani zapewniała, że maści w stężeniu do 40% są bezpieczne, ja jednak czekając na tę ciążę trzy lata, postanowiłam nie ruszać tego typu rzeczy. W ten sposób dłużej, ale w moim odczuciu bezpieczniej, poradziłam sobie z moim małym koszmarem sama. Nie cieszyłam się dobrym stanem skóry wokół oczu długo, ponieważ po urodzeniu dziecka, problem wrócił ze zdwojoną siłą i moje czerwone placki znów zamieszkały na mojej twarzy (głównie między brwiami, schodząc ku oczom), ale tym razem już bez pękających powiek. (W tym poście na zdjęciu "przed" widać część mojego problemu; Zdjęcie pochodzi z końca października).
Drugi miesiąc stosuję w zaciszu domowym Krem - maskę do skóry wokół oczu firmy Ziaja i muszę powiedzieć, że sprawy mają się coraz lepiej. Dziś np. zaczerwienień nie ma praktycznie w ogóle. Pora roku jest naprawdę mało łaskawa, ponieważ z dnia na dzień temperatura potrafi wahać się nawet o 10 stopni. Dodatkowo kaloryfery, woda.. z doświadczenia wiem, że za chwilę sprawa może wrócić ze zdwojoną siłą. Moją maskę stosuję tylko na noc, ponieważ jest ona w swojej konsystencji tak treściwa i tak bogata, że wchłania się bardzo, bardzo wolno i na mojej skórze za każdym razem pozostaje po niej bardzo mocno wyczuwalny, tłustawy film. Próbowałam tego zabiegu na dzień, jako zamiennika kremu pod oczy i mój mały przekręt niestety nie udał się, ponieważ korektor zachowywał się po nim jak wolny elektron ;) Pozostałam więc przy zabiegu nocnym i ten sprawdza się u mnie znakomicie. Po wielu rozmowach z innymi dziewczynami, obawiałam się trochę jak obecna w składzie parafina zachowa się w tej strefie twarzy. Moje obawy okazały się w tym przypadku bezpodstawne, ponieważ nie zauważyłam, by skóra zareagowała negatywnie. Jestem zadowolona z maski, ponieważ po raz pierwszy od dawna mogę cieszyć się skórą bez czerwonych, brzydko wyglądających plam, które jakby nie było zawsze swędzą i pieką. Skóra przestaje się nadmiernie łuszczyć i widzę, że wraca na właściwe tory swojej egzystencji. Odczuwam przyjemne nawilżenie i ukojenie skóry moich oczu, mimo, że początkowo maska wydaje się być na skórze bardzo ciężka (na skórze w pierwszej chwili daje efekt kremu Nivea). Nawilżenie utrzymuje się nawet po zmyciu maski, w czasie porannej pielęgnacji. Skóra między brwiami, która była najbardziej problematyczna, zaczyna przybierać kolor różowy. Do normalności jej jeszcze sporo brakuje, jednak przestała się łuszczyć i przestała wyglądać jak po poparzeniu. Opakowanie maski jest poręczne, a produkt wydobywa się z tubki naprawdę łatwo. W pierwszej chwili wydawało mi się, że maska nie pachnie, ale po dłuższym stosowaniu wyczuwam delikatny, kremowy zapach. Tubka 50 ml wydaje się być nie do zużycia, ale przy regularny stosowaniu jest to naprawdę możliwe. Przyznaję się, że kompletnie nie mam czasu i chyba cierpliwości też nie, by masować skórę wokół oczu z użyciem tej maski (inne z resztą też nie ;)) przez 15 minut, więc nakładam ją sobie hojnie na skórę pod oczami i delikatnie rozprowadzam opuszkami palców. Wydaje mi się również, że tak długi masaż przy produkcie, który nie jest wodnisty i łatwy do wmasowywania, nie jest najlepszym rozwiązaniem, ponieważ skóra wokół oczu jest niezwykle delikatna. Maska okazała się być moim osobistym hitem pielęgnacyjnym. Tak jak pisałam w zeszłym roku, tylko krem Nivea Soft radził sobie z tym problemem równie dobrze. Po wielu maściach, naturalnych zdrowych kremach, które nie działały w ogóle, znalazłam kolejny produkt, na moje problemy skórne. Jestem bardzo zadowolona.
A Wy odkryliście ostatnio coś ciekawego, czym chcielibyście się ze mną podzielić?
Jestem bardzo ciekawa!
Piszcie śmiało ;)
21 komentarze
Nie znałam jej, u mnie pod oczy sprawdza się krem z Nacomi. Rośnij zdrowo kochana :*
OdpowiedzUsuńKremu Nacomi znam jeszcze. Nie jestem w ciąży ;))) byłam 1,5 roku temu ::)))
UsuńBardzo lubię ta serie ale kremu pod oczy jeszcze nie miałam. Moja skora tez szybko się przesusza w tych okolicach
OdpowiedzUsuńLubię kremy pod oczy z Ziaji ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie że się spisała ta maska :D Nabrałam na nią ochoty :) P.s Życzę zdrówka !Dla przyszłej Mamusi :)
OdpowiedzUsuńAle ja nie jestem ciąży :))) Napisałam tylko, że wszystko zaczęło się w ciąży, a po wróciło z zdwojoną siłą :D
UsuńFajnie, że Tobie służy :).
OdpowiedzUsuńJa jeżeli chodzi o kremy pod oczy szukam ideału, tego nie znam, może wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję. U mnie zawsze skóra pod oczami wymagała specjalnej pielęgnacji, więc ten produkt może mi pomóc.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, muszę to pokazać mamie :) Ona ma podobne problemy, może też z racji hormonów, bo to akurat "ten" wiek ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu...jeszcze :P
OdpowiedzUsuńMnie trochę zniechęca pojemność:)
OdpowiedzUsuńDo oczu to ja mam już dużo kosmetyków - walczę ze starością "na zaś" :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie stosowałam takiego produktu z Ziaji aby mnie zadowolił...
OdpowiedzUsuńuwielbiam produkty z Ziaji :D ale niestety tego nie miałam jeszcze okazji wypróbować ... muszę to zmienić :D
OdpowiedzUsuńJestem jej bardzo ciekawa, pewnie się po skuszę. Czytałam dużo pozytywnych opinii na jej temat. :)
OdpowiedzUsuńUżywam jej już od długiego czasu i jestem bardzo zadowolona. Nakładam ją szczególnie na noc, w dużej ilości i rano skóra jest pięknie nawilżona i napięta. Tak jak Ty - nie masuję skóry, tak jak zaleca to producent, nie chce mi się :D
OdpowiedzUsuńJa własnie ja sobie zamówiłam i cieszę się, że na nią się zdecydowałam, obym była z niej równie zadowolona jak Ty!
OdpowiedzUsuńJa o swoich nowościach na bieżąco piszę na blogu- także zapraszam :))
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio skóra mi się troszkę łuszczy, co za tym idzie - piecze.. Nawet nie mam pojęcia dlaczego
OdpowiedzUsuńjuż od jakiegoś czasu planuję zakup tego produktu:) Ziaja Pro ma produkty świetne co miałam z tej serii to chętni wracam po kolejne opakowania
OdpowiedzUsuńCześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!