Eveline WonderShow Volume Mascara

wtorek, września 27, 2016

Nie jestem wymagająca jeżeli chodzi o tusze do rzęs. Może i nie mam dużych oczu i moje rzęsy nie wyglądają jak wachlarze, ale większość tuszy sprawia, że wyglądają one całkiem ładnie i naturalnie. Zazwyczaj wystarcza jedna lub góra dwie warstwy, bym mogła zobaczyć, że i ja mam rzęsy. Dziś opowiem Wam o fajnym produkcie do rzęs firmy Eveline.


Eveline Cosmetics
WonderShow Volume Mascara



Maskara WoderShow Volume fenomenalnie zwiększa objętość rzęs bez obciążania i sklejania. Zaawansowana formuła tuszu zawiera naturalne woski, składniki aktywne i witaminę E, które dogłębnie pielęgnują, nawilżają i wygładzają rzęsy.




Smukła, modelująca szczoteczka Bold&Flexy Brush™ idealnie dopasowuje się do linii rzęs, pozwalając na równomierną i precyzyjną aplikację kolejnych warstw tuszu. Dzięki temu rzęsy stają się natychmiastowo gęstsze, uniesione i pełne objętości.

Pojemność 10 ml.




Na zdjęciu powyżej widzicie jedną warstwę tuszu do rzęs Eveline WonderShow Volume Mascara. Wg zapewnień producenta ma to być produkt pogrubiający nasze naturalne rzęsy. Moje rzęsy do okazałych i bardzo gęstych nie należą. Tak naprawdę żaden z używanych przeze mnie tuszy do rzęs, nie daje mi wachlarza rzęs, jaki chciałabym mieć. Używany przeze mnie w ostatnim czasie tusz Eveline daje mi bardzo naturalny, ale widoczny efekt. Silikonowa, dość długa szczoteczka, nabiera niewielką ilość produktu, dzięki czemu mam pewność, że od pierwszej chwili moje rzęsy nie będą posklejane i nie będą wyglądały nieestetycznie. Szczoteczka bardzo dobrze rozczesuje i rozdziela moje rzęsy. Daje możliwość delikatnego podkręcenia rzęs. Muszę się tutaj jednak przyznać, że moje rzęsy są akurat na to bardzo podatne i jeśli tylko tusz jest wystarczająco mokry, nie mam z tym najmniejszego problemu, nawet jeśli tusz z nazwy nie jest podkręcający.




Tusz bardzo dobrze nosi się w ciągu dnia, ponieważ nie osypuje się i nie kruszy. Nie należy również do tych produktów, które sprawiają, że zostajemy obarczone efektem pandy ;) Nie zauważyłam by powodował u mnie łzawienie czy podrażnienie oczu. Z racji tego, że daje bardzo naturalny, dzienny efekt, niejednokrotnie używałam go w duecie z białą odżywką tej samej firmy. Stosowałam ją jako bazę i nakładałam tuż przed malowaniem rzęs. Osoby, które nie znają tej odżywki, muszą wiedzieć, że niestety baza ta, może nie drastycznie, ale jednak - skraca żywotność tuszu do rzęs. Mój po miesiącu używania jest jeszcze dość mokry i podejrzewam, że posłuży mi kolejny miesiąc. Za cenę ok. 18 zł uważam go za bardzo przyjemny, codzienny kosmetyk.




Jakie są Wasze doświadczenia z tuszami do rzęs tej marki? Ja mam w domowych zapasach jeszcze jeden egzemplarz Eveline i tym razem to Eveline Volumix Fiberlast Volume & Lift & Separation Mascara. Musi on jednak jeszcze sobie chwilę na mnie poczekać ;)


16 komentarze

  1. Nie miałam, ale widzę, że to bardzo fajna mascara w dobrej cenie. Bazę Eveline używałam i muszę przyznać, że rzeczywiście skróciła żywotność mascary.
    P.S. Zapraszam do mnie na mini rozdanie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że nie skleja rzęs. Niestety w moim Rossmannie nie ma szafy tej marki więc raczej nie wypróbuję tej maskary...

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny dzienny efekt. Ja też mam całkiem fajne rzęsy i prawie każdy ładnie na nich wygląda. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Doświadczenia mam różne :). Miała i te, które mi się podobały, ale także i buble :P. Efekt tego całkiem fajny i w sumie ciekawa jestem, jakby wyglądał u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam jeszcze nigdy tego tuszu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Maskara widać jest ok ;) Taki dzienny look. Nie miałam, i póki co zakupu nie planuję bo aktualnie mam ich kilka do zużycia i tak ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam kilka maskar tej firmy, ale tej nie testowałam. Efekt całkiem przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. efekt jest ok, ja używam ciągle różnych serum i mam mega długie rzęsy, które pomalowane dotykają brwi

    OdpowiedzUsuń
  9. miałam tylko jeden ich tusz w takim złotym opakowaniu :) całkiem przyjemny ale też bez jakiegoś efektu wow :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam inny tusz tej firmy. Fajnie się sprawdzał.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przepadam za silikonowymi szczoteczkami. Z Eveline miałam jeden tusz Big Volume Explosion i sprawował się rewelacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie kręcą mnie takie szczotki :)
    Pozdrawiam! ;) ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. 'Bardzo ładny efekt w dobrej cenie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Do tej pory nie zawiodłam się na maskarach Eveline :)

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)

Przyznaję, że usuwam spam :)

Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com

Pozdrawiam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
50% rabatu na ponad 100 tytułów!