Moje 28 dni z Merz Spezial

czwartek, czerwca 28, 2012

Jeszcze chwila i minie miesiąc odkąd stosuję suplement diety o nazwie Merz Spezial i  po tym miesiącu muszę (w sensie, że chcę!) parę rzeczy napisać, więc uznajmy, że będzie to wpis z serii "Z pamiętnika testerki".


Merz Spezial
Regeneracja skóry, włosów i paznokci



Produkt oczywiście otrzymałam do testów w zeszłym miesiącu i zgodnie z instrukcją rozpoczęłam stosowanie 1 czerwca br., w ilości - 2 tabletki dziennie (rano + wieczór). Same tabletki są dość spore, ale ja akurat nie miałam trudności w ich przełykaniu. Nie zaobserwowałam po nich żadnych rewolucji żołądkowych. Nie mają smaku, poza "słodką" otoczką, która w kontakcie ze śliną znika :)
Opakowanie to szklana buteleczka, która mieści w sobie 60 tabletek suplementu - i jak z prostych obliczeń wynika, jest to kuracja na 30 dni.




Moje odczucia i obserwacje po 28 dniach?

Może zacznę od tego, co mi się podoba i co wyszło mi na plus.. Jeżeli chodzi o paznokcie, to jestem jak najbardziej na tak(!), ponieważ już po 2 tygodniach stosowania szybciej rosły, są twarde i przede wszystkim nie łamią się przy byle uderzeniu. Przyznaję, że byłam załamana ich kondycją i ogólnym wyglądem, teraz widzę światło w tunelu i czekam na "ostatnie" piłowanie najgorszych pozostałości tego co było jeszcze nie tak dawno. Przestaję się wstydzić swoich paznokci.. :)
Włosy? Przez blisko miesiąc urosły 2 cm i to bez stosowania olejków i tego typu preparatów. Zauważyła to nawet moja fryzjerka przy farbowaniu włosów i sama stwierdziła, że przy okazji ostatniej wizyty u niej taki "odrost" miałam dopiero po 3 miesiącach. Mam na głowie mnóstwo baby hair i niezmiernie się z tego cieszę. Nie miałam problemu z nadmiernym wypadaniem włosów, więc nie jestem w stanie określić, czy suplement pomaga czy nie działa w tej dziedzinie. Wiem na pewno, że nie działa też w drugą stronę, a mianowicie - nie powoduje nadmiernego wypadania włosów, ani ich nadmiernego przetłuszczania.

No i na koniec zostawiłam sobie najgorsze.. czyli ten minus - skóra. Minus tego suplementu u mnie okazał się wielki :( Jest to coś, co mi sen z oczu spędza, ponieważ na twarzy i ciele mam wysyp ropnych krost, które pojawiają się z dużą częstotliwością. Tak! Mam duży "wysyp" na twarzy, który niekiedy sprawia, że nie mam ochoty stawać przed lustrem. Ja rozumiem, że przy tego typu produktach jest to normalnie w fazie początkowej, ale nigdy wcześniej nie trwało to tak długo. Przy ostatnim suplemencie jaki stosowałam jesienią, taki stan miał miejsce góra tydzień, natomiast w tym przypadku jest to już blisko miesiąc. Żeby tego było mało, to pozostają mi przebarwienia, które dają się opanować tylko Skinorenem, który ostatnio był przeze mnie wielbiony kilka lat temu po leczeniu trądziku.
Istny koszmar..

Stosowanie suplementu rozpoczęłam tego samego dnia z moją siostrą, która jest po leczeniu IZOTEKiem i nie miała od 3 lat żadnych zmian na skórze. Kupiła sobie swoje opakowanie, by mieć porównanie do mnie - i sytuacja jest identyczna. Jestem więc spokojna o to, że nie jest to wina tego, że blisko 3 miesiące temu odstawiłam tabletki antykoncepcyjne, ani nie jest to wina żadnego ze stosowanych przeze mnie kosmetyków. Siostra odstawiła suplement w zeszłym tygodniu i wszystko wróciło do normy.

Oczywiście naczytałam się na blogach, że nie jest już to ten sam preparat co kiedyś, nawet sama firma wystosowała do nas testerek pismo w tym temacie (z oświadczenia wynika, że zmiana była podyktowana przepisami unijnymi - usunięto drożdże, które są czynnikiem alergennym, zmniejszono dawkę żelaza, które może być w takiej dawce tylko w produktach o statusie leku, a dodano cysteinę i metioninę, by zbilansować funkcję regeneracyjną), jednak nie spodziewałam się, że to zaogni tak sytuację na mojej twarzy. Bardziej chyliłam się ku temu, że preparat zrobi wielkie nic.. No cóż, za dwa dni zaczynam urlop i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej.


A jakie są Wasze opinię o tym suplemencie w nowej wersji?



31 komentarze

  1. Ja nie lubię łykać takich tabletek.

    OdpowiedzUsuń
  2. gratuluje wytrwalosci...ja juz bym pewnie dawno przestala je brac. a Ty wytrzymalas prawie do konca:)))Twoja opinia nie zacheca do kupna pomimo tych wspanialosci ktore zrobil preparat z wlosami i paznokciami:)fajna obiektywna recenzja:)pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jeszcze dwa opakowania tego produktu, więc nie wytrwałam do końca..

      Usuń
  3. brałam, jednak u mnie nic nie dały:(

    OdpowiedzUsuń
  4. mnie jakoś ten Merc nie przekonuje, szczerze powiem i chyba bym nie się nie odważyła na branie go.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja swego czasu łykałam Humavit Skrzyp polny i pokrzywa, ale nie zauważałam poprawy, bo winną moich wypadających włosów była tarczyca - będąc w ciąży zaczęłam brać leki i do tej pory jak ręką odjął - włosy trzymają się swojego miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sobie przebadałam tarczycę za sprawą mojej ginekolog, ale póki co wszystko gra.. co nie zmienia faktu, że chudam jak patyk :D
      Cieszę się, że u Ciebie wszystko wróciło do normy!

      Usuń
  6. o kurczę, kiedyś brałam merz i było ok, to co napisałaś o tym wysypie szczerze mnie zniechęca do inwestowania w ten suplement, który wcale do najtańszych nie należy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz, w wyniku zmiany przepisów, MS ma inny skład niż kiedyś, więc działa nieco inaczej(?).

      Usuń
  7. Kupilam niedawno ale jeszcze nie zaczelam lykac. Pare lat temu poprawil mi troszeczke cere ale teraz sie troche boje zaczac kuracje.:-/

    OdpowiedzUsuń
  8. o wow nie fajnie.......ogolnie nie lubie nic lykac wole naturalne witaminki:)
    Kochana jesli moj blog Ci sie spodoba to zapraszam do obustronnego obserwowania - wiesz nic na sile:))) pozdrawiam pa

    OdpowiedzUsuń
  9. Tez uzywalam. U mnie roznice widac bylo niewielka!
    P.S. A co to za rewolucja?

    OdpowiedzUsuń
  10. mnie tylko zastanawia czy poprawa paznokci nie jest efektem placebo. moim zdaniem zeby taki preparat ktory sie lyka naprawil pazurki to musza one spoooro urosnac , poniewaz on wspomaga produkcje nowej zdrowszej plytki, nie moze wzmocnic tej, ktora juz jest.

    wspolczuje wysypu

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja noszę bardzo krótkie paznokcie i obcinam lub piłuję je bardzo często - przynajmniej raz, dwa razy w tygodniu, więc nie muszę długo czekać - rosną dość szybko.
      Jeszcze zimną był czas, że paznokieć potrafił mi pęknąć w połowie i długo musiałam czekać, aż nie będzie się zadzierał i dalej rozwarstwiał. Teraz tego nie ma. Tak jak napisałam zostały mi do spiłowania najgorsze końce, w sumie już tylko na kciukach :/

      To z twarzy nie chce za cholerę zniknąć :/

      Usuń
  11. nie stosowałam więc nie mogę powiedzieć, ale chyba nie przekonam się do tego po Twojej opinii.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie stosowałam tego typu suplementów diety i jakoś nigdy mnie do nich nie ciągnęło. Współczuję problemów ze skórą i wytrwałości w doprowadzeniu jej do stanu sprzed kuracji!!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odstawiłam MS i po woli wszystko wraca do normy ;)

      Usuń
  13. nie miałam okazji stosować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie zażywałam tego suplementu diety. Kiedyś stosowałam Belisse, ale nie widziałam żadnych efektów jej działania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyny suplement, który na mnie działam, to była SYLICA ;)

      Usuń
  15. no właśnie niestety - wysyp przy tego typu preparatach jest prawie normą, ja wolę się przed tym ustrzec, tym bardziej że mój lek przeciwtrądizkowy który właśnie kończę brać wyrzucił mi wszystko co miałam pod skórą i od kwietnia cieszę się cudną skórą, zero zmian. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po antybiotykach na trądzik też miałam wysyp, ale tak miały działać.. tutaj nikt nie wspominał o czymś takim :/

      Usuń
  16. świetny wpis:) ja kiedyś to brałam, ale więcej zdziałał zwykły skrzyp polny w tabletkach za 20 zł niż ten produkt:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie niestety skrzyp nie działa. Próbowałam kiedyś..

      Usuń
  17. Ja biorę ten suplement i jestem zadowolona, żadnych skutków ubocznych :)

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie też wysyp :O Zresztą na całym ciele krostki się pojawiają, ale na twarzy najbardziej :/
    teraz jest już lepiej, ale pierwsze 3 tygodnie to masakra była ;O

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wiem czy coś się zmieniło w tym temacie, ale używam merza w tym roku i totalnie go kocham. Obwód moich włosów, gdy zepnę je w kucyka zwiększył się o 2cm - to bardzo dużo. Włosy całkowicie przestały mi wypadać, paznokcie pierwszy raz od jakiś 15 lat i milionach suplementów przestały się rozdwajać. Jeśli chodzi o skórę to też nie mam problemów żadnych. Poleciłam go ostatnio koleżance, po niecałym miesiącu jest wręcz zachwycona stanem włosów i cery na twarzy.

    U mnie merz miał nie lada wyzwanie, do mojej ostatniej chemioterapii włosy leciały mi garściami, dosłownie. To była tragedia, która częściowo pozostała do tej pory. Próbowałam się ratować wieloma suplementami, odżywkami, maseczkami, olejami i nic. Tylko merz sobie poradził na tyle, że nie wypadają mi prawie wcale włosy, nawet podczas delikatnego czesania. Dla mnie to idealny suplement.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Tobie służy. Ja nigdy potem już nie używałam tego suplementu. Ostatnio miałam propozycję ponownego testowania, ale odmówiłam ze względu na to, że jestem w ciąży i nie mogę używać tego typu specyfików to raz, a dwa w ciąży moja skóra, włosy i paznokcie wyglądają bardzo dobrze ;)

      Usuń

Cześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)

Przyznaję, że usuwam spam :)

Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com

Pozdrawiam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...