Ulubieńcy czerwca 2012
wtorek, lipca 03, 2012
To był wyjątkowo trudny miesiąc, więc pisania było mniej i używania kosmetyków tym bardziej. Wspominałam już, że miałam poważny problem z opanowaniem tego co na mojej twarzy i ciele zaczęło się dziać, więc ostrożnie dobierałam kosmetyki..
Wśród ulubieńców znalazła się ta oto garstka:
1. Isana - Odżywka wygładzająca - dzięki tej odżywce moje kręcone włosy nie wymagają ciężkiego prostowania i targania ich suszarką. Za niewielkie pieniądze znalazłam odżywkę, która daje mi gładkie, zadbane i błyszczące włosy. Sama się sobie dziwię, że tak długo zwlekałam z jej zakupem!
2. Zrób Sobie Krem - Naturalny olej tamanu - niezastąpiony środek łagodzący moje wulkany, wypryski i pozostałości po nich. Chociaż mój narzeczony twierdzi, że "pachnę" po nim jak rosołek, to używałam go też w ciągu dnia pod lekki makijaż. Dzięki niemu i Skinorenowi radziłam sobie z tym, co działo się przez ten miesiąc na mojej twarzy. Olejek niezwykle wydajny, bo wystarczy niewielka kropla, by rozprowadzić go np. na całym policzku. Polecam go też na wszelkie ranki i otarcia - leczyłam nim nawet odciski ;)
3. Bielenda - Nawilżający krem udoskonalający z lekkim podkładem 5w1 BB - kupiłam go, bo chciałam przetestować chociaż jeden niepochodzący z Azji krem BB. Bardzo polubiłam ten krem - jest lekki, nie zapycha, ładnie wygląda na twarzy i jest niezastąpiony dla mnie w upalne dni, kiedy nie chcę używać zwykłego podkładu. Wkrótce napiszę o nim więcej!
4. Bandi - Krem z kwasem pirogronowym, azelainowym i salicylowym - mój nocny pomocnik! Zaczęłam go używać jakiś czas temu, wstawiłam do koszyka z kosmetykami i zapomniałam o nim.. Cieszę się, że go miałam jeszcze, bo był mi przyjacielem w walce z przebarwieniami, które zostawały mi po wypryskach. Chociaż zawiera kwasy, jest to dla mnie dość łagodny, ale zarazem skuteczny krem. Mam jeszcze pół opakowania (z 30ml) i na pewno posłuży mi jeszcze miesiąc. Mimo, że nie ukrywałam się przed słońcem specjalnie, to nie zaobserwowałam żadnych skutków ubocznych.
5.Sanoflore - Lekki miodowy krem do twarzy - jak sama nazwa wskazuje, jest to lekki krem do skóry wrażliwej. Używałam go przez 3 tygodnie (10ml) po zmyciu makijażu, kiedy wracałam z pracy. Początkowo był dla mnie trochę za tłusty, ale jak tylko zmniejszyłam ilość nakładanego produktu, wszystko przebiegało książkowo :) Dobrze regulował stan nawilżenia mojej skóry, niwelował uczucie ściągnięcia. Próbowałam użyć go kilka razy pod makijaż, ale u mnie się w tym przypadku nie sprawdza, ponieważ błyszczę się po nim niemiłosiernie!
Tak prezentują się moi ulubieńcy.
To własnie te kosmetyki cieszyły mnie przez ostatnie dni :)
14 komentarze
też lubię tę odżywkę z Isany :)
OdpowiedzUsuńKupiłam olej tamanu, ale jeszcze go nie używałam. Najpierw zabrałam się za olej z pachnotki.
OdpowiedzUsuńfajni ulubieńcy ;) moze i ja skusze sie na ta odzywkę z Isany ;)
OdpowiedzUsuńOdżywka Isany trafia na moją listę zakupów. Tymbardziej że ostatnio opakowanie mojej z Alterry stało się podejrzanie lżejsze :/
OdpowiedzUsuńbardzo lubię Isanę ;)
OdpowiedzUsuńOdżywkę kupiłam dzięki tym wszystkim pozytywnym opiniom i chyba nigdy jej nie zmienię :))
OdpowiedzUsuńMiałam krem Bandi,ale u mnie się nie sprawdził, podobnie krem z Sanoflore słabo nawilżał i strasznie przetłuszczał cerę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
hmm nie znam tych produktów :( ale może sie kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuńdzięki za szczerą opinię :)
buziaczki
zapraszam do siebie :)
Muszę się zastanowić nad kupnem tego olejku ;)
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę na ten olejek :) krem Bandi świetny również go posiadam :) a krem Sanoflore nie za bardzo mi przypasował niestety :(
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu wypróbować tą odżywkę z Issany ;)
OdpowiedzUsuńzarowno tamanu jak i odzywke Isana uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa z bandi mam krem z kwasem i maseczke drozdzowa z serii young. Ta seria tak strasznie smierdzi ze niemoge tych kosmetykow uzywac;/
OdpowiedzUsuńja zamierzam kupić tą odżywkę jak tylko mi się skończy obecna.
OdpowiedzUsuńCześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!