Moja przygoda kosmetyczna z L'bioticą - blisko 60 dni za nami
piątek, czerwca 15, 2012
Moją przygodę z L'bioticą rozpoczęłam w połowie kwietnia br. Czytałam wiele recenzji na temat tego produktu - opinie ze skrajności w skrajność, jednak zakupiłam i "namiętnie" raczyłam nim moje rzęsy każdego wieczora..
"Wydłuża, pogrubia i zapobiega wypadaniu rzęs;
nawilża i wzmacnia, stymulując naturalny ich wzrost."
Nie będę ukrywała, że wiele recenzji tego produktu uwiodło moje serce, toteż z wielkim entuzjazmem podeszłam do tego kremu. Kremu? Hmm.. dla mnie to swego rodzaju maść - tłusta, o dość zbitej konsystencji. Zbitej do tego stopnia, że mi rozsadziła tubkę przy jej wyciskaniu.. Chcąc nie chcąc, musiałam wycisnąć całą zawartość do małego słoiczka, ponieważ moje spięcie na tubce, nie zdało egzaminu. No cóż trafił mi się felerny egzemplarz chyba. :(
Ale do rzeczy..!
"Krem" mieści się w tubce wielkości 10 ml. Używałam go blisko dwa miesiące, na pewno starczy go na kolejny. Produkt jest bardzo wydajny, więc nie ma się co sugerować opisem, że stosować minimum 30 dni. Początkowo sądziłam, że tylko na tyle starcza. Myliłam się, bo rzecz kosztująca mnie ok. 10 zł zamieszkała w mojej kosmetyczne na dłużej i sprawowała się całkiem nieźle.
Nie będę kłamała, że zauważyłam jakieś spektakularne wydłużenie rzęs, bo takowego nie było. W najbardziej optymistycznych snach nie wierzyłam w to zapewnienie producenta. Nie doczekałam się też tak pięknych rzęs, jak na opakowaniu :) ..ale po dwóch miesiącach stosowania tego kremu widzę, że moje rzęsy nie wypadają w takiej ilości jak przed kuracją. Śmiem twierdzić, że jest ich nawet więcej, bo dla moich potrzeb wystarcza mi na nich nawet jedna warstwa tuszu do rzęs (co kiedyś było nie do pomyślenia). Rzęsy bardzo ładnie błyszczą, pięknie się podkręcają przy użyciu tylko i wyłącznie szczoteczki od tuszu. Nie żyją już swoim życiem - każda w inną stronę, ale ślicznie rosną, ciesząc swoją właścicielkę :) Jestem bardzo zadowolona z tego produktu i dla mnie, za cenę 10zł jest wystarczający. Moje rzęsy są odżywione i o to mi najbardziej chodziło!
Jedynym minusem jaki minimalnie podnosił mi ciśnienie, to fakt, że krem nie codziennie, ale jednak! powodował "efekt mgły" na oku. Nie wiem czy to była moja zła aplikacja, czy kwestia gorszego dnia moich oczu.. nie mniej jednak nie było to aż tak uciążliwe, bo zazwyczaj po zastosowaniu kremu kładłam się spać i problem "zasypiał" wraz ze mną :)
Czy polecam?
Jeśli chcecie zaspokoić swoją ciekawość, to jak najbardziej :)
Nie radzę się jednak łudzić, że osiągniecie efekt rzęs 1:1 :)
---
Niewdzięcznica za mnie, ale reflektuję się!
Dziękuję Marie za eyeliner z TAGu Golden Rose :) Przyszedł cały i zdrowy!
45 komentarze
No ja właśnie byłam ciekawa jak się sprawuje. Kiedyś nawet chciałam kupić, ale sprzedawczyni mnie skutecznie zniechęciła. Swoją drogą mam długie rzęsy i lubię je, więc za bardzo nie potrzebowałam, a chciałam spróbować jedynie z ciekawości. Za 10 zł nie ma co oczekiwać cudów, ale dobrze, że plusy ma :)
OdpowiedzUsuńNo nie jest to na pewno przedłużanie metodą 1:1 :) ..ale swoje plusy ma :)
UsuńNo mi też w pewnym momencie (na początku tego nie było) zaczął dawać efekt mgły, przez co przestałam go używać, bo zazwyczaj przypominałam sobie o nim jak już leżałam plackiem w łóżku. Używałam go przez miesiąc i w sumie nic mi nie dał, ale myślę że przy dłuższym stosowaniu efekty mogły by być ;) nie nastawiam się jednak na rzęsy do połowy czoła, takie rzeczy to tylko w erze hehe ;) ale mam 1,5 opakowania (promocja w SP;)) i chcę zużyć i stosować codziennie żeby za jakiś czas też się móc wypowiedzieć. Generalnie uważam że za taką cenę to można sobie zafundować :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się po tym :)
Usuńwitaj uzywałam tego kremu przed 30 dni i moje rzesy nie byly dluzsze ale napewno geste i grube :) wiec ja sobie chwale ten produkt jest bardzo fajny :):)
OdpowiedzUsuńMyślę, że o odżywienie można ten produkt posądzić - tak jak piszesz, ale z długością chyba mija się na zakręcie :) Ja też uważam go za całkiem fajny "gadżet" :)
UsuńU mnie po tym preparacie rzęsy niestety wypadały szybciej niż ustawa przewiduje:/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził..
Usuńteż czytałam wiele recenzja nawet ze zdjęciami, przed i po i pomimo, że na każdym zdjęciu efektów nie było widać, niektóre recenzje popadały w taki zachwyt nad tym, jak to rzęsy są dłuższe, że szok :p
OdpowiedzUsuńdobrze, że przynajmniej rzęsy stają się mocniejsze :)
Dłuższe nie są na pewno! :D
UsuńMam ten kremik i musze wkoncu zaczac go stosowac. Boje sie tylko ze z moja skleroza systematycznosc nie bedzie u mnie priorytetem;/
OdpowiedzUsuńPostaw sobie w widocznym miejscu :)
UsuńJa kiedyś używałam olejku rycynowego on dość dobrze radzi sobie też z rzęsami ;)
OdpowiedzUsuńTeż stosowałam go do tej pory :)
UsuńMi też rozsadziło opakowanie i chyba dzięki temu zaczęłam używać go codziennie ;) Jest rewelacyjny! Kupiłam go bo zaczęły bardzo wypadać mi rzęsy. Nie dość, że całkowicie problem zniknął to do tego mam długie i gęste rzęsy! Będę kupować regularnie!
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że to tylko ja rozwalam opakowania :)
UsuńSłyszałam o nim sporo dobrego ale sama nigdy nie testowałam. :)
OdpowiedzUsuńNa moim blogu organizuję rozdanie w którym do wygrana jest wybrana przez siebie rzecz ze sklepu odzieżowego. ;) Zapraszam Cię serdecznie, miło mi będzie, jeśli zostaniesz ze mną dłużej. Pozdrawiam!
a ja myślałam że on więcej kosztuje... może kiedyś przetestuję :)
OdpowiedzUsuńW promocji można kupić jeszcze taniej :)
UsuńJa używam olejku rycynowego do rzęs i też widzę efekty. :) Gdzie kupiłaś ten krem?
OdpowiedzUsuńJa swój kupiłam w aptece na osiedlu. Akurat był :)
Usuńu mnie sie nie sprawdzila, mgla pojawiala sie co wieczor...
OdpowiedzUsuńdbam o moje rzeski teraz po prostu tak ze w czasie wieczornego wcierania w twarz olejku z kwasem HA nie omijam ich :)
Ja nie umiem określić dlaczego ta mgła się pojawiała, bo nie było tego aż tak dużo i nie były to efekty notoryczne :/
UsuńFajnie, że znalazłaś swój sposób na pielęgnację :)
też czytałam o nim wiele recenzji pozytywnych. jeszcze nie kupiłam, ale się zastanawiam:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jeśli tylko nie liczysz na wachlarz rzęs, to możesz wypróbować :D
UsuńA mnie znowu te różne doniesienia o nim zniechęciły do zakupu... No bo czemu takie skrajne opinie?? No i Twoja mi nie pomogła w decyzji:-D chyba niech sobie rosną jak rosną :-) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńTeż mnie to zastanawia czemu opinie są aż tak skrajne, bo rewelacyjny ten produkt nie jest na pewno - moim zdaniem dobry lub średni.
UsuńNawet dla drobnej poprawy warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNa promocji można kupić jeszcze taniej niż ja kupiłam. Moim zdaniem to zwykła gliceryna, ale ciii.. :)))
Usuńjuż wolę olejek rycynowy :)
OdpowiedzUsuńWiem, że działa w podobny sposób.. :)
UsuńJak dla mnie straszny bubel - przez ten krem połowa rzęs mi wyleciała i ni jak nie da się teraz tego naprawić :/
OdpowiedzUsuńOjj, szkoda..
UsuńJa przygarnęłam do pielęgnacji rzęs olejek rycynowy, jakoś bardziej mu ufam xD
OdpowiedzUsuńOlejku używam do OCM, więc rzęsy też z niego korzystają :)
UsuńBardzo ciekawa i rzetelna recenzja !!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci za nią dziękujemy :*
Miło było dowiedzieć się więcej o tym produkcie.
A już u nas nowa notka "Efektowna i ekspresowa regeneracja paznokci" oraz zdjęcia po ukończonej kuracji !!!
Buźka:*
Dziękuję za zaproszenie :)
Usuńrecenzja zachęcająca, może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Za taką cenę, można wypróbować :)
Usuńa gdzie można kupić taki krem ?;)
OdpowiedzUsuńW aptekach, w SP i na Allegro też :)
UsuńJa używam go jakiś tydzień, trochę męczące jest to że aplikować trzeba codziennie. Nic mi do oczka nie wpadło więc nie było mgły. Ciekawe czy podzielę Twoją opinię :)
OdpowiedzUsuńJa postawiłam go przy łóżku, bo inaczej za Chiny Ludowe bym nie pamiętała o cowieczornym smarowaniu :) mam nadzieję, że i u Ciebie się spisze :
UsuńZostałaś u mnie oTAGowana, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńIdę sprawdzić :)
UsuńCześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!