Dermalogica - AGE smart - multivitamin thermafoliant™
czwartek, kwietnia 19, 2012
W ciągu ostatnich dwóch tygodni postawiłam sobie za cel, by przetestować produkty z boksów. Jednym z tych, który mnie najbardziej zaskoczył był peeling Dermalogica (z ostatniego GlossyBoxa).
Byłam święcie przekonana, że to maseczka do twarzy.. i jakież było moje zdziwienie, kiedy na twarzy wylądowały się pieruńsko ostre drobinki!
Wiem, mogłam czytać, co po angielsku mi napisali, ale ja święci wierzyłam, że wg rozpiski jest to właśnie maseczka :) Po tym incydencie postanowiłam przyjrzeć się temu peelingowi bliżej.
Seria, z której pochodzi peeling, to AGE smart, czyli seria dla skóry dojrzałej, odwodnionej oraz przedwcześnie starzejącej się. Daje silnie i natychmiastowe efekty złuszczające co doskonale wpływa na kondycję skóry.
Unikatowy preparat eksfoliujący, oparty na termicznej technologii uaktywnianej przy kontakcie z wodą. Zapewnia ochronę przed działaniem wolnych rodników. Pomaga hamować działanie MMPs (Enzymów Macierzy Zewnątrz Komórkowej), degradujących kolagen. Delikatnie usuwa poszarzałe komórki, odsłaniając świeży i gładki wygląd skóry.
Produkt powoduje: inteligentne złuszczanie skóry dojrzałej i przedwcześnie starzejącej się. Zastosowana technologia termiczna w połączeniu z niezwykle aktywnymi czynnikami chemicznymi oraz fizycznymi zapewnia skórze mocny efekt złuszczający. Efekt rozgrzewający uaktywnia się w kontakcie z wodą lub skórą, w wyniku czego ułatwia penetrację multiwitaminowych składników w głąb skóry. Retinol połączony z kwasem salicylowym doskonale rozpuszcza martwe komórki naskórka, a zawarte w peelingu mikrogranulki pozwalają na ich usunięcie z powierzchni skóry. Biała herbata zawarta w formule dodatkowo przyczynia się do zahamowania degradacji kolagenu. Witaminy A, C i E rozjaśniają koloryt, zapewniają ochroną antyoksydacyjną przed działaniem wolnych rodników, stymulują syntezę kolagenu. Kwas mlekowy stymuluje proces odnowy naskórka. W efekcie odsłania nową, gładką oraz młodo wyglądającą świeżą skórę. Zaraz po zastosowaniu skóra staje się niezwykle rozjaśniona, oraz rozświetlona, doskonale przygotowana do dalszej pielęgnacji
Stosowanie:
Peeling może być stosowany zarówno rano jak i wieczorem, 2-3 razy w tygodniu. Peeling może być wykonywany na sucho (mocny efekt) lub na mokro (efekt delikatniejszy). Należy nanieść niewielką ilość na twarz, a następnie masować ok.1-2 minut, po czym obficie spłukać wodą. Należy omijać okolice oczu.
Moje wrażenia/opinia:
Po pierwszym szokującym zderzeniu z tym peelingiem, gdyż nastawiałam się na relaks, a nie na tarcie, zastosowałam peeling 5 razy.
Mam skórę dość odporną na peelingi, więc mogłam sobie na to tarcie pozwolić. Jednakże jeśli ktoś ma problemy ze skórą, problemy z naczynkami, to zdecydowanie odradzam stosowanie tego peelingu, gdyż za każdym razem miałam wrażenie jak gdybym pocierała moją twarz ostrymi drobinkami żwiru lub szkła. Muszę przyznać, że sam efekt na twarzy, zarówno pocieranie, jak i rozgrzewanie nie jest przyjemny, nawet jeśli wybierałam wersję na mokro. W moim odczuciu obie wersje są bardzo ostre i trzeba uważać, by nie robić sobie krzywdy i niepotrzebnych ran na twarzy.
Po obu wersjach (na sucho i na mokro) twarz była bardzo czerwona i nie radzę stosować go przed ważnym wyjściem, gdyż efekt pomidora murowany! Nie polecam też stosowania przy wykwitach ropnych, gdyż moim zdaniem zostaną one po prostu rozdarte i powciskane na całą twarz.
(drobinki przy bardzo dużym zbliżeniu)
Produkt jest bardzo gęsty i na pierwszy rzut oka drobinek wcale nie widać. Przypominał mi zabrudzoną maść o nazwie Linomag. Trochę trudno wycisnąć go z tubki.
Peeling dobrze rozprowadza się na twarzy i wystarczy naprawdę niewielka ilość, by wykonać zabieg. Bardzo dobrze złuszcza naskórek i oczyszcza pory. Skóra po nim jest gładka jak pupcia niemowlaka :)
Każdorazowo stosowałam ten produkt wieczorem. Następnego dnia rano twarz wyglądała już prawie normalnie. Jedynym minusem było lekkie przesuszenie i efekt suchej gąbki, czyli skóra wypijała wszystko co na nią położyłam. Zbawieniem okazał się tu kwas hialuronowy w podwójnej dawce.
Zapach jest dość intensywny i lekko duszący. Na pewno nie są to moje nuty zapachowe. Z uwagi na krótki czas utrzymywania kosmetyku na twarzy, jest do zniesienia.
W moim odczuciu jest to produkt o silnym działaniu i osobiście wolę lżejsze peelingi. Myślę, że znając już właściwości tego kosmetyku nie skusiłabym się w tym wieku (a mam 29 lat) na samodzielny zakup.
Cena pełnowymiarowego opakowania: ok. 220zł.
10 komentarze
Produkt w takim razie nie dla mnie, ponieważ jestem posiadaczką skóry naczynkowej :(
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z tym, ze jest to prawdziwy zdzierak - najostrzejszy peeling jaki do tej pory stosowalam, a efekt rozgrzewania jeszcze wzmacnia jego dzialanie. Jednak UWIELBIAM GO ;-P Dla mnie jest to numer 1. Nie stosuje go regularnie ale od tak raz na 2 tygodnie, zamiennie z peelingami enzymatycznymi. Swietny jako przygotowanie twarzy pod maseczke
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją tolerancję dla tego zdzieraka :D
UsuńJak dla mnie jest on za drogi.
OdpowiedzUsuńprodukt nie dla mnie i cena też za wysoka.
OdpowiedzUsuńCena pełnowymiarowego opakowania powala.
OdpowiedzUsuńPrawda. Wszystkie kosmetyki tej firmy są okrutnie drogie.
UsuńDrogi i ostry - nie dla mnie, zdecydowanie ;)
OdpowiedzUsuńja to bym chyba sobie tym buzię zniszczyła :<
OdpowiedzUsuńhehehehe:D
jak dla mnie ten piling jest bardzo fajny i dobrze że znalazł się w GB i można go było sobie przetestować :) ale jego cena zdecydowanie powala :(
OdpowiedzUsuńCześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!