Maybelline Color Tattoo 24HR, Creamy Mattes
sobota, sierpnia 22, 2015
Zapewne już wiecie, że w końcu zawitały do nas matowe odcienie Maybelline Color Tattoo. Nowych odcieni możecie szukać w następujących kolorach: 91 Creme De Rose, 93 Creme De Nude, 97 Vintage Plum i 98 Creamy Beige. Z racji tego, że przetestowałam już dwa inne odcienie i sprawdzają się u mnie całkiem pozytywnie, skusiłam się na dwa kolejne - jasne kolory, te najbardziej klasyczne.
Maybelline Color Tattoo
91 Creme De Rose i 93 Creme De Nude
91 Creme De Rose - to chyba najładniejszy kolor z całej serii matowej. To taki brudny róż zmieszany z delikatnym beżem, raczej nie dopatruję się tam odcienia fioletowego. Jest bardzo naturalny i sięga tej kolorystyki, która na moich oczach gości najczęściej. Piękny kolor!
93 Creme De Nude - to taki zgaszony żółtek, bez słońca. Jest zdecydowanie najjaśniejszym odcieniem z całej serii. Myślę, że będzie dobrą żółtą bazą na ciemniejsze powieki. Póki co w takiej formie sprawdza się u mnie najlepiej.
Myślę, że wybrane przeze mnie odcienie są tak uniwersalne i tak delikatne, że powinny pasować wielu osobom, jeśli nie solo, to jako baza pod inne cienie. Na moich powiekach trzymają się tak samo dobrze jak inne odcienie, które posiadam (35 On and on Bronze i 40 Permanent Taupe).
Cienie są bardzo kremowe i dobrze rozcierają się na powiekach zarówno palcem, jak i pędzelkiem. Powiedziałabym nawet, że aksamitnie suną po powiece! Stosowałam je w czasie wysokich temperatur, jakie nawiedzały nas w ostatnich dniach. W moim przypadku nie rolowały się, a nie rolowały się tym bardziej, że ciężko jest się ich pozbyć nawet z palca ;)
Jeśli są wśród Was fanki dotychczasowych wariantów kolorystycznych,
z tych również powinnyście być zadowolone :)
74 komentarze
Mnie zdecydowanie kusi creme de nude :-). Mój makijaż zwykle jest minimalistyczny i taki cień świetnie wyrównałby kolor mojej powieki, ale trochę szkoda mi kasy, bo przecież tę rolę spełnia również korektor. Jeszcze się nad nim zastanowię, ale pewnie koniec końców trafi w moje łapki :)
OdpowiedzUsuńjeśli uda Ci się go upolować za 14 zł (tak jak w moim przypadku), to uważam, że warto, mimo stosowania minimalnego codziennego makijażu :)
UsuńOba piękne :-) mam tylko jeden ale muszę wypróbować ten różowy :-)
OdpowiedzUsuńMi się podoba ten różowy, który oficjalnie nie wszedł na rynek polski, ale ciężko go upolować w normalnej cenie ;(
Usuńmam ochotę na któryś kolor z tej serii, ale pewnie pójdę bardziej w brąz/beż :)
OdpowiedzUsuńWobec tego najlepszy okazałby się dla Ciebie 98 Creamy Beige :)
Usuńja mam tylko jeden kolor, którego używam do brwi.. na powiekach jakoś nie przekonują mnie kremowe cienie :) +proszę poklikaj linki w poście :*
OdpowiedzUsuńU mnie pod względem trwałości odcień 40 Permanent Taupe' sprawdza się na brwiach, ale kolor mi zbytnio nie odpowiada.
UsuńOba kolorki są naprawdę ładne, ale bardziej do mnie przemawia Creme De Rose :)
OdpowiedzUsuńDo mnie też :)
UsuńNie miałam jeszcze tych cieni u siebie ;)
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała okazję, to polecam wypróbować na swoich oczach :)
UsuńMuszę w końcu się zdecydować na jakiś ich cień :)
OdpowiedzUsuńRadzę podejrzeć odcienie w drogerii przed zakupem ;)
Usuń91 faktycznie baaardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńO tak! Na żywo jeszcze ładniejszy jest :)
UsuńPragnę mieć jeden mat od Maybelline u siebie, kolory są piękne!
OdpowiedzUsuńWyglądają naprawdę inaczej, niż te dotychczasowe :)
UsuńMusze sobie jakiś wybrać dla siebie:)
OdpowiedzUsuńDo Twojej urody pasowałby zapewne Creme de Rose i Vintage Plum :)
UsuńMuszę je mieć, ten 91 to już na pewno! :D
OdpowiedzUsuńObserwuję i zostaję na dłużej, a Ty wpadaj do mnie! :)
http://syll-kosmetycznie.blogspot.com/
Polecam :)
UsuńNa moich powiekach niestety nie trzymają się długo, więc mimo że nowe kolory bardzo kuszą, to jednak nie kupię.
OdpowiedzUsuńCzytałam na blogach, że u niektórych osób te cienie w ogóle się nie sprawdzają. U jednych tylko niektóre kolory. Szkoda.
UsuńCream do Rose wygląda cudownie <3 Muszę go mieć :D Na razie posiadam tylko Pernament Taupe i bardzo mi się podoba. :) Czekam tylko na jakieś zniżki :D
OdpowiedzUsuńhttp://minimalist-lover.blogspot.com/
Widziałam te cienie w Rossmannie i w Hebe podobno też już są. Musisz wypatrywać promocji :)
UsuńObydwa bardzo mi się podobają, cieszę się, że pojawiły się tak cudne matowe wersje :) Creme de Rose zaskakuje mnie tym, że nie jest nachalnie różowy, jak można by się spodziewać, ale w tej tonacji powinien pasować każdemu. Nudziaczek też piękny <3
OdpowiedzUsuńObawiałam się, że Creme de Rose będzie takim sinym kolorem. Zamawiałam te cienie, kiedy jeszcze w ogóle nie widziałam ich na żywo. W sumie nie płaciłam za nie dużo, bo niewiele ponad 14 zł, ale otwierałam je z małym stresem, że kolory nie będą trafione ;)
UsuńBardzo mi się podoba ta seria, mam Creamy Beige i Creme de Nude (jako bazę właśnie), ale Creme de Rose też mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńJa obawiałam się, że Creamy Beige będzie dla mnie bezużyteczny, bo jest dość ciemny,a ja już mam On and on Bronze, z którego dużo nie korzysta. Postawiłam więc na jaśniejsze kolory :)
UsuńBardzo fajne kolory masz u siebie :) Wstyd się przyznać, ale ja nigdy nie miałam cieni z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńOj tam zaraz wstyd, nie każdy musi je mieć :)
UsuńOh marzy mi się chociaż jeden kolor ;) Śliczne te beże. Fajne jest w tych cieniach to, ze podobno są dobrą bazą pod sypkie cienie ;)
OdpowiedzUsuńTestowałam je jako bazę i w moim przypadku dobrze trzymają cienie :)
Usuńtych odcieni nie mialam, ale kremowych bym nie brala bo uwielbiam brokat < 33
OdpowiedzUsuńKażdy ma inne preferencje :)
UsuńMnie szczególnie zaczął kusić 93 Creme De Nude, tym bardziej, że jest za 15 zł na ezebrze. :)
OdpowiedzUsuńJa tam kupiłam swoje :)
Usuńladne te kolory:)
OdpowiedzUsuńTo prawda!
Usuńnie miałam styczności z tą serią :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że spodobałyby się Tobie :)
Usuńnie próbowałam ich :D ale kolorki bardzo ładne są
OdpowiedzUsuńKolory są tak dobrane, by pasowały praktycznie każdemu, o ile ktoś się w matach lubuje :)
UsuńCreme de nude bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTo chyba najżywszy kolor wśród tych matowych :)
UsuńMiałam z tej starej serii :)
OdpowiedzUsuńZe starej serii lubię tylko dwa, ale ostatnio o nich zapomniałam :)
UsuńFaktycznie creme de rose zachwyca :)
OdpowiedzUsuńTen różowawy pasowałby mi.
OdpowiedzUsuńTo bardzo przyjemny i delikatny kolor - jest naprawdę śliczny :)
UsuńCreme de rose wygląda obłędnie:) Szkoda, że już się spłukałam i muszę czekać do 10:D
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie, nowy post i możliwość przetestowania maseczki Pilaten KLIK :)
Ja wykorzystałam pieniądze ze skarbonki :D
UsuńProdukty bardzo ciekawe, i te kolory;)
OdpowiedzUsuńCoś nowego w szafie Maybelline :)
UsuńWow ciekawe te cienie :))
OdpowiedzUsuńI akurat sprawdzają się na moim oku ;))
UsuńSpodobał mi się kolorek Crem de Rose :)
OdpowiedzUsuńBrzydki Ptak Blog
Chyba wielu osobom się podoba :)
UsuńFajne cienie :)
OdpowiedzUsuńBardzo :)
UsuńPiękne, delikatne kolorki :)
OdpowiedzUsuńTe dwa na pewno takie są :)
Usuńnie miałam ich ale kolory w moim stylu ;D
OdpowiedzUsuńMoże będziesz miała okazję wypróbować :)
UsuńCiekawe kolorki. Ja jak na razie mam tylko czarny cień z color tattoo, ale jest chyba najsłabszy z całej gamy, bo robi plamy i jest kiepsko napigementowany.
OdpowiedzUsuńCzarnego nie miałam, ale z tego co czytam na blogach, to nie wszystkie cienie Color Tattoo są jednakowej jakości.
Usuńciekawa jestem tego różowego czy by fajnie wyglądał na powiece :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo naturalnie :)
UsuńCzuję się zachęcona do zakupu 91 Creme De Rose :) wygląda naturalnie i będzie fajnie komponował z innymi odcieniami :)
OdpowiedzUsuńLubię te cienie i teraz mam właśnie ochotę na te matowe odcienie, muszę się im bliżej przyjrzeć w drogerii :)
OdpowiedzUsuńJa używam odcienia taupe do brwi, mam nadzieję że któryś z nowych odcieni bardziej się spisze w tym wariancie. Taupe jest trochę dla mnie zbyt ciemny i szary a te nowe mają ładne kolory
OdpowiedzUsuńFajnie, że pojawiły się nowe - matowe odcienie ;) wyglądają zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe kolorki. Bardzo mi się podoba ta seria.
OdpowiedzUsuńCześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!