Denko 01/2015

poniedziałek, maja 11, 2015

Zużywanie kosmetyków idzie mi zazwyczaj bardzo dobrze, ale opisywanie tzw. denka już o wiele gorzej ;) W naszej sypialni czeka całe pudło kosmetyków do sfotografowania i opisania. Dziś będzie tylko garstka z tej całej gromady.




Zdecydowanie sprawdzam się w denkowaniu kosmetyków do pielęgnacji, z kosmetykami kolorowymi idzie mi 'trochę' gorzej. No to zaczynamy...




Balea, Nawilżający szampon do włosów z mango i aloesem - bardzo fajny, tani szampon, który sprawdza się na moich kręconych, przesuszonych włosach. Nie plącze ich i dobrze je domywa, nawet po olejach. Bardzo wydajny. Nie zawiera silikonów.

Balea, Nawilżająca odżywka do włosów z mango i aloes - nie myślałam, że tak będzie, ale to jedna z moich ulubionych lekkich odżywek do włosów. Nie obciąża włosów. Bardzo ładnie pachnie. Dobrze się spłukuje. Podobnie jak brat szampon - okrutnie tania. Jedyny minus - jest niezwykle rzadka i czasem przelatuje mi przez palce.

Timotei with Jericho Rose, Szampon do włosów Intensywa odbudowa z ekstraktem z olejku z avocado - lubiłam ten szampon, bo po prostu spełniał swoją funkcję. Był dość gęsty i dobrze rozprowadzał się na włosach. Dobrze się pienił, co ja akurat bardzo lubię. Myślę, że jeśli zużyję moje szampony, które mam w zapasie, to wrócę do tego. W wersji szamponu codziennego jest dla mnie idealny.

Timotei with Jericho Rose, Odżywka do włosów Intensywna odbudowa z ekstraktem z olejku z avocado - dla mnie: 'coś pięknego!' Sama w sobie pięknie pachnie. Włosy pięknie po niej pachną nawet po zmyciu. Pięknie ogarnia moje kręcone włosy. Uwielbiam! Zużyłam już dwie butelki tej odżywki.




Lirene, Żel pod prysznic Różany Ogród - różane zapachy, to na pewno nie są moje rejony zapachowe. Sam żel jednak tak, jak wszystkie żele Lirene z tej serii bardzo dobrze sprawdza się pod prysznicem. Nie mogę mu nic zarzucić.

Balea, Żel pod prysznic Abend Rot - żel, który spełnia swoje podstawowe zadanie, ale pachnie przy tym niesamowicie. Uwielbiam ten wiśniowy(?) zapach. Po kąpieli czy prysznicu, zapach niesie się po całej łazience. O dziwo zapach utrzymuje się również dobrze na skórze. Po prostu uwielbiam! Mam kolejną butelkę w zapasie ;)

Le Petit Marsellias, Żel pod prysznic Mandarynka i Limonka - oboje z mężem lubimy żele LPM. Mają przyjemne dla oka, poręczne opakowania, nietuzinkowe zapachy ...i ten limonkowy, tak bardziej limonkowy, niż manadarynkowy też podbił nasze serca.

Lirene, Żel do higieny intymnej Hypoallergenic - delikatny płyn do codziennego użytku. Nie podrażnia, nie przesusza. Bardzo wydajny. Opakowania z pompką na pewno umila użytkowanie. 

Biały Jeleń, Premium, Hipoalergiczne mydło w płynie z ekstraktem z głogu - bardzo przyjemne mydło, które gościło na naszej umywalce. Nie przesusza i nie podrażnia dodatkowo moich dłoni, które ostatnio są suche jak wiór. Kosmetyk sprawdzał się również do mycia pędzli. Polecam!





Be Beauty, Płyn Micelarny do skóry wrażliwej - trochę szczypie w oczy, a moje oczy nieczęsto tak reagują na płyny tego typu. Dobrze zmywa zwykły dzienny makijaż. Tani, ogólnodostępny płyn. Mimo wszystko warto wypróbować, jeśli ktokolwiek jeszcze o nim nie słyszał ;)

Alterra, Emulsja oczyszczająca Granat BIO - jest to jeden z tych produktów, który albo się kocha albo nienawidzi. U mnie tak było w zależności od dnia. Kiedy skóra była bardzo przesuszona, używałam emulsji z przyjemnością, gdyż jest bardzo delikatna i pozostawia na skórze specyficzny film. Jednak, kiedy moja skóra miała się naprawdę dobrze i przetłuszczała się w swój naturalny sposób, denerwowało mnie to, że muszę się jeszcze 'domyć', bo przez ten film - czułam się 'oblepiona'. Bywało to uciążliwe. Raczej nie kupię już tej emulsji ponownie.

Lirene, Oczyszczanie 3 w 1 żel myjący + peeling + maska - byłam bardzo zadowolona z tego produktu. Kupiłam sobie nawet swego czasu kolejne opakowanie. Więcej o tym produkcie <tutaj-kilk>.

Under Twenty, Anti! Acne Intense, Termoaktywny peeling wygładzający - niestety nie był to produkt, który przypadł mi do gustu. Nie chodzi mi tu nawet o efekt rozgrzewania twarzy, jaki mi fundował w czasie używania, ale o to, że po aplikacji i zmyciu cały czas miałam wrażenie, że moja skóra najzwyczajniej w świecie się nie domyła. Ciągle miałam wrażenie, że coś na niej jest. Nie było to przyjemne uczucie. Nie spowodował innych strat, za co jestem mu wdzięczna.

Unia, Alantan Dermoline, Lekki krem z alantoniną i d-pantenolem 5% - rewelacyjny krem dla osób ze skórą wrażliwą i delikatną. Nadaje się tak naprawdę do pielęgnacji całego ciała. Bardzo przyjemny kosmetyk, który dodatkowo sprawdza się aplikowany również pod makijaż (nawet przy mojej cerze mieszanej w czasie jej świetności).




Babydream fur Mama, Olejek do ciała przeciw rozstępom - to jest chyba moje absolutne KWC! Kocham ten olejek i nie tylko dlatego, że nadaje się do włosów. Kocham go za to, że pozwala mi w ciąży zachować elastyczność i odpowiednie nawilżenie mojej skóry piersi, brzucha i ud. Dzięki niemu nie widzę na mojej skórze żadnych nowych rozstępów, poza tymi, które mam od 15 roku życia ;)

Pharmaceris A Lipo Protect, Regenerujący krem ochronny do rąk - krem, który zaczęłam używać, kiedy było jeszcze dość zimno. Poprawiał nawilżenie mojej skóry dłoni, które są bardzo wymagające. Wymagające do tego stopnia, że skóra potrafi pękać sama z siebie. Ten krem pozwalał mi zniwelować takie przypadki praktycznie do zera. Szkoda jedynie, że ta tubka taka mała ;)

Avon, Planet SPA Odżywczy krem do dłoni, stóp i łokci - powiem szczerze, że bardziej wolałam wersję tego kremu z kwasami AHA. Ta wersja też nie jest zła, ale nie radzi sobie z moimi dłońmi tak, jak tamta. Używałam go najczęściej w formie maski na noc + rękawiczki. W ten sposób sprawdzał się dość dobrze.

Bielenda, Krem do depilacji skóry suchej i wrażliwej BAWEŁNA - dla mnie to absolutny niewypał. Każdorazowe użycie tego kremu, kończyło się sięganiem po maszynkę do golenia. Jednym słowem mówiąc - podwójna robota i pieniądze wyrzucone w błoto. Jestem już totalnie zrażona do kremów do depilacji.

Clinique, High Impact Mascara, 01 Black - co prawda to wersja miniaturowa, którą otrzymałam w Douglasie przy wymianie swojego tuszu, ale to małe opakowanie służyło mi ponad 3 miesiące. Podobał mi się ten tusz. Szczoteczka ładnie podkreślała górne i dolne rzęsty. Czerń też była odpowiednia. Ogólnie trzymał się na rzęsach cały dzień. Mogłam narzekać na niego jedynie w deszczowe dni, ponieważ kiedy powietrze było zbyt wilgotne potrafił odbijać mi się na dolnej powiece.



Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was moim pierwszym w tym roku denkiem... ;)




49 komentarze

  1. U mnie dzisiaj również denko ;) Szampony i odzywki z Timotei uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja uzywam lirene wybieranie ale tonik i bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam, używałam i byłam bardzo zadowolona :)

      Usuń
  3. O matko... Aneta zużyłaś za dwoje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty nie widziałaś tego kartonu u mnie w sypialni... co tam jeszcze jest :)))

      Usuń
  4. U mnie też zawsze schodzi dużo pielęgnacji a kolorówka zużywa się bardzo opornie ;) Widziałam, że zmienili opakowanie tego micela z Biedry, mam nadzieję, że w produkcie nic nie zmieniali, bo też bardzo go lubię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Spore denko :) ja nie wiem jak Wy to robicie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba się uprzeć na dane rzeczy i tylko ich używać :)))

      Usuń
  6. Emulsja z Alterry w ogóle się u mnie nie sprawdziła :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. u mnie high impact też robi piękne rzęsiska:) co więcej,może go używać moja mama, co ma wiecznie podrażnione, wrażliwe i zapuchnięte oczy - ten tusz nie wywołał u niej uczulenie, ba nosiła go cały dzień i... nic! Wspaniały i delikatny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię efekt jaki daje na moich rzęsach! :)

      Usuń
  8. miałam tą odżywkę z balea, całkiem fajnie działała na moich kręconych włosach, nadawała super połysk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, tak! Włosy się naprawdę błyszczą i loki są takie miękkie :)

      Usuń
  9. Muszę wypróbować tą odżywkę z Timotei :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często jest na promocji w Rossmannie. Ja kupiłam dwa razy opakowanie z szamponem w Biedronce :)

      Usuń
  10. Oj, każdemu chyba idzie gorzej z denkowaniem kosmetyków kolorowych :)
    Odżywka z mango i aloesem czeka na swoją kolej w mojej szufladzie z kosmetykami, różanego żelu pod prysznic używam aktualnie i też nie do końca przepadam za różanymi zapachami, ale tego jakoś miło mi się używa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na różane zapachy faktycznie ten nie jest najgorszy :)))

      Usuń
  11. Właśnie zawstydziłaś moje kwietniowe zużycia! Poszło mi fatalnie patrząc na Twoje puste opakowania, ale mam nadzieję, że w maju uda mi się to nadrobić :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  12. ale duże denko :) no łądnie :) balea mi sie marzy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tydzień temu zrobiłam kolejny zapas, bo teraz nie wiem kiedy będę miała okazję :)

      Usuń
  13. Spore denko muszę wypróbować balee ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, tym bardziej, że można ją dostać też w necie w przystępnej cenie ;)

      Usuń
  14. Fajne rzeczy, koniecznie muszę kupić ten szampon Balea, bo wydaje się bardzo fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. zachęciłaś mnie niektórymi kosmetykami, już zapisałam i jutro lecę na zakupy, dzięki :* obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z zakupów :)

      Usuń
  16. mam alantan w wersji różowej też jest w porządku, teraz wyszła jeszcze jakaś nowa.. ciekawe jak ona się sprawdza :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, nie wiedziałam, że jest jakaś nowa wersja :)

      Usuń
  17. ciagle sie zastanawiam nad micelem z biedro:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena jest niska. Jak się nie sprawdzi na twarzy, to dość dobrze myje pędzle ;)

      Usuń
  18. super denko :):):)niestety zadnego kosmetyku nie mialam

    OdpowiedzUsuń
  19. Spore denko :) LPM miałam i również lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Odpowiedzi
    1. Moje włosy lubią tylko maskę z granatem i te olejki do masażu, bo tak poza tym Alterra im nie służy.

      Usuń
  21. Spore denko, gratuluję :) ja miałam tę emulsję Alterry, ale u mnie nie spisała się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam zamiar przetestować ją jeszcze ze szczoteczką do oczyszczania twarzy. Poczekam tylko na promocję :)

      Usuń
  22. Sporo ciekawych rzeczy :)
    Mnie High Impact Mascara nie zachwyciła. A miałam już 2 miniatury.

    OdpowiedzUsuń
  23. Stacjonarnie w Polsce może być trudniej. Ja kupowałam w DM w Pradze i w Berlinie, w czasie wyjazdu. Na Allegro Balea jest w przystępnej cenie, ale warto zamówić więcej, by przesyłka była opłacalna.

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)

Przyznaję, że usuwam spam :)

Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com

Pozdrawiam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...