MIZON - Snail Recovery Gel Cream
niedziela, maja 17, 2015
Jestem wielką fanką azjatyckich kremów BB i jestem zdania, że lepiej kupić kosmetyk tego typu, niż pseudo krem BB w drogerii. Kremy BB skłaniają mnie do buszowania na eBay, a to niesie za sobą również i inne zakupy. W tym przypadku jest to krem ze śluzem ślimaka firmy MIZON.
MIZON - Snail Recovery GEL Cream
Lekki nawilżający żel, zawierający 74% ekstraktu z wydzieliny ślimaka. Dzięki żelowej formule szybko się wchłania i daje uczucie świeżości.
Mucyny, obecne w ślimaczym śluzie, pomagają skórze leczyć uszkodzenia i nadają jej gładkość. Kwas hialuronowy oraz ekstrakt brzozowy dbają o odpowiednie nawodnienie skóry. Zawiera ekstrakty z wąkrotki, portulaki i zielonej herbaty skuteczne w pielęgnacji cery problematycznej oraz działające łagodząco. Dzięki zawartości adenozyny, peptydów i kompleksu witamin działa przeciwstarzeniowo. Pantenol i allantoina zapewniają skórze sprężystość i elastyczność.
Zalety:
- żelowa formuła,
- brak podrażnień,
- rozjaśnia blizny,
- łagodzi podrażnienia,
- goi wypryski,
- nawilża skórę.
Sposób użycia:
Rozprowadź na twarzy porcję żelu jako ostatni krok codziennej pielęgnacji. Delikatnie wklep. Możesz użyć również w roli maseczki na noc, nakładając grubszą warstwę niż zwykle.
Pojemność: 45ml
Skład: Snail Secretion Filtrate, Butylene Glycol., Cyclopentasiloxane, Glycerin, Bis-ped-18 Methyl Etherl Dimetyl Silane, Polysorbate 10, Sodium Hyaluronate, Carbomer, Glycolsyl Trehalose, Hydrogenated Starch Hydrolustate, Triethanolamine, Dimethicone/vinyl Dimethicone Crosspolymer, Dimethicone, Hydroxyethulcellusole, Caprylyl Glycol, Ethylexylglyceriunm Sodium Polycarylate, Centellia Sinensis leaf Extract, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Betula Platyphylla Japonica Jucie, Tropolone, Copper Tripeptide-1, Allantoin, Panthenol, Olea Europea (Olive) fruit oil, Heliantus Annus Seed Oil, Palmitoyl Pentapeptide-4, Denosine, disodium Edta.
Moja opinia:
Kupiłam go z konkretnym przeznaczeniem, a mianowicie: odpowiednie nawilżenie i łagodzenie podrażnień, które nawiedzają skórę mojej twarzy często, czy to atopowo czy bez przyczyny. W dalszej kolejności - liczyłam na szybsze gojenie się zmian po pojedynczych wypryskach. Dla przypomnienia: mam skórę mieszaną, z tendencją do wysypów atopowych w okolicy oczu.
Ślimakowy żel używany był przeze mnie głównie na noc, na krem nawilżający lub odżywczy. Początkowo wyprowadzało mnie z równowagi nakładanie dwóch warstw niewchłaniających się do końca kremów, by potem wytrzeć je w poduszkę. Po którymś razie całą procedurę kremowania przeprowadzałam sporo wcześniej, by kremy miał czas by 'zadziałać' - o dziwo "wysychał(y)"! Zaczęliśmy się lubić. Zaczęłam widzieć efekty.
Moja skóra z dnia na dzień otrzymywała ukojenie. Skóra atopowa ceni to sobie bardzo. Z każdym kolejnym dniem zaczerwienienia zaczęły ustępować, a tzw. swędzące placki atopowe ustępowały. Niestety objawy atopowe każdy musi pokonać na własnych próbach czy błędach.
Wracając do kremu... sprawił, że moja skóra zaczęła wracać do życia. Poprawił się znacznie jej poziom nawilżenia. Stała się przyjemna i gładka w dotyku. Zmiany po wypryskach goiły się szybciej, a sam krem nie powodował występowania nowych niespodzianek. Twarz nabrała zdrowszego kolorytu. Trudno ubrać to w słowa - stała się 'bardziej mięsista'(?).
Przetestowałam ślimakowy krem również w okolicy oczu. W tej strefie także sprawdzał się poprawnie. Poradził sobie nawet z moją pękniętą powieką. Jeśli zdarzyło się, że użyłam go pod makijaż (bo i tak bywało), szedł na ugodę z korektorem, który nie zbierał się przy dolnej powiece.
Krem jest dość wydajny. Łatwo się rozprowadza. W moim przypadku minusem na pewno jest dość długi czas wchłaniania, jeśli stosujemy go jako ten ostatni krok. Chociaż rzadko - potrafi się zrolować, nie ma na to reguły. Jest bezzapachowy.
Cena kremu jest dość przystępna, bo na eBay można go dostać za ok. 20 - 25 zł. Kupując w Polsce musimy zapłacić trochę więcej, w zależności od sklepu.
Jestem pozytywnie zaskoczona działaniem tego kremu. To działanie jest tak bardzo na 'plus', że jestem w stanie przeżyć te kilka drobnych niedogodności w czasie jego aplikacji ;)
Znacie inne kremy ze śluzem ślimaka, które warto wypróbować?
32 komentarze
Nigdy nie słyszałam o tej firmie;)
OdpowiedzUsuńA szkoda, bo wiele kosmetyków Mizona się chwali :)
UsuńChciałam ten krem kiedy kolega robił mi zakupy w Korei ale tam gdzie szukał, nie mógł go znaleźć.
OdpowiedzUsuńMyślę, że kiedyś gdzieś się jednak na niego skuszę.
Powiem, że warto. Ja już upatrzyłam coś mocniejszego i mam nadzieję, że równie skutecznego :)
UsuńNa na eBay na pewno się opłaca go zakupić, ja jeszcze nie używałam krem ze śluzem ślimaka.
OdpowiedzUsuńWiększość zakupów tego typu opłaca się robić na eBay. Nie dość, że taniej, to i przesyłka darmowa.
UsuńZ przyjemnością bym go przetestowała :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że już prawie nic nie mam w tubce, bo bym go chociaż trochę Tobie podesłała :)
UsuńSłyszałam wiele dobrego o azjatyckich kosmetykach. Jednak z tym kremem się jeszcze nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńNie jest aż tak bardzo popularny ;)
Usuńmiałam kiedyś no scar ale jakos średnio bylam zadowolona
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym kremie, ale nie używałam go.
UsuńMiałam kiedyś ślimakowy krem, ale jakiejś innej marki;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pamiętasz nazwy ;)
Usuńszatą gaficzną przypomina mi serie z YR, normalnie w pierwszej chwili myślałam że to produkty z serii Sensitive Végétal:)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że masz rację.. ;)
UsuńSporo o nim czytałam i w niedalekiej przyszłości planuję jego zakup :-)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńwygląda kusząco, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMalinowe Ciasteczka
Wypróbuj :)
UsuńWygląda interesująco . Może się skuszę na niego :))
OdpowiedzUsuńNie jest kosmicznie drogi, więc warto spróbować ;)
UsuńO świetnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńMoże wspólna obserwacja ? ;*
;)
UsuńFakt że jest ze śluzem ślimaka mnie jakoś odpycha trochę ;p
OdpowiedzUsuńNie myślałam o tym w ten sposób używając go :))))
UsuńDobrze wiedzieć, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuń...i krzywdy nie robi :))
UsuńNie znam kosmetyków ślimaczych i chyba mnie jakoś specjalnie nie kuszą :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Każdy ma inne preferencje, to normalne :)
Usuńmnie juz od dawna kusi kupic cos z tym śluzem:)
OdpowiedzUsuńOpcji na rynku kosmetycznym jest wiele :)
UsuńCześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!