Blogmas #2 i #3 - szczepienie i tonik antystresowy Norel

czwartek, grudnia 03, 2015

2 grudnia. Drugi grudnia został niestety przeze mnie opuszczony, ponieważ wypadło nam szczepienie, a matka Polka karmiąca nie zaplanowała posta. Czujemy się dobrze, ale hałasu narobiłyśmy w przychodni jakby nas było co najmniej z piętnaście. Całe szczęście nasz mały Martynek jest dość odporny na ból po mamusi i szybko doszedł do siebie. Matka obiecała córce szybko przystroić w nagrodę mieszkanie. Martynek uwielbia światełka i nasze Cotton Ball Lights z  Ebay'a świecą się nad łóżeczkiem nieustannie.

3 grudnia. Po trudach dnia poprzedniego matka Polka karmiąca postanowiła napisać odrobinę o produkcie antystresowym, który testuje od jakiegoś czasu.


NOREL dr Wilsz
Antystres Tonik normalizujący



Bezalkoholowy tonik przeznaczony dla cery normalnej i mieszanej, również wrażliwej oraz skłonnej do podrażnień. Zawiera składniki regulujące pracę gruczołów łojowych, dzięki którym cera mniej się przetłuszcza. Doskonale tonizuje, nawilża i koi nadreaktywną cerę. Nie powoduje ściągnięcia i przesuszenia naskórka. Po zastosowaniu toniku cera jest delikatna, świeża oraz lekko rozjaśniona i zmatowiona.

Recepturę toniku wzbogacono w:
- Sepicontrol Ÿ- wyciąg z kory cynamonowca, ogranicza wydzielaniesebum i reguluje florę bakteryjną skóry.
- Ekstrakt z korzenia astragallusa - wykazuje silne działanie kojące i przeciwzapalne. Poprawia koloryt i dotlenienie, blokuje negatywne reakcje komórek na stres.
- Ekstrakt z korzenia lukrecji - działa przeciwzapalnie i łagodząco. Redukuje zaczerwienienia i przebarwienia.

Stosowanie: rano i wieczorem po dokładnym oczyszczeniu skóry Żelem myjąco - łagodzącym lub Emulsją do demakijażu, z linii Antistress.




Nie zawsze byłam zwolenniczką zwykłych toników. Bardzo często pomijałam ten krok w pielęgnacji, ponieważ zdarzało mi się trafiać na produkty, które tylko oblepiały moją twarz i dalsze kroki kosmetyczne nie były już takie przyjemne. Czasem było tak, że skoro wszyscy używają, to ja też... Normalizujący tonik antystresowy Norel jest obecny w mojej pielęgnacji od połowy września. Tymczasem mamy już grudzień, a butelka jeszcze nie dobiła dna mimo, że codziennie używam dwóch pompek produktu wylanych na wacik. Włączając mały kalkulator w głowie, jestem w stanie stwierdzić, że kosmetyk pod względem wydajności jest naprawdę bardzo udany.




Używam go w czasie, który nie należy do najłatwiejszych. Tragedii nie ma, ale trzy pierwsze miesiące z życia dziecka są dość trudną lekcją życia i stresów, siwych włosów. Radości jest też niemało ;) Wybierając kosmetyki do testów, celowo wybrałam linię Antistress, gdyż chciałam sprawdzić czy rzeczywiście podziałają odprężająco na moją skórę.




Tonik Norel nie zawiera w swoim składzie alkoholu. Przyznam szczerze, że to jeden z nielicznych takich toników w mojej łazience. Jest niezwykle łagodny, ale mimo to daje bardzo przyjemne uczucie świeżości i lekkości. Skóra wygląda jak po dobrej maseczce nawilżającej. To bardzo przyjemne uczucie. Może to jest właśnie ten efekt antystresowy?? i dlatego czuję wówczas takie wow??
Kosmetyk nie przesusza, ale delikatnie przykrywa matem moją skórę. Nie podrażnia i nie rozjusza mojej skóry, która o tej porze roku z mieszanej potrafi przeistoczyć się w suchą jak wiór. Nie zawiera alkoholu, który zawsze gwarantował mi broń przeciw niedoskonałościom, a mimo to, moja cera wygląda naprawdę bardzo dobrze i nowe niespodzianki pojawiają się naprawdę od wielkiego święta.
Tonik nie zawiera alkoholu, ale w składzie znajdziemy wyciąg z kory cynamonowca, który ogranicza wydzielanie sebum i reguluje florę bakteryjną; ekstrakt z korzenia astragallusa, który wykazuje silne działanie kojące i przeciwzapalne, a zarazem poprawia koloryt skóry; ekstrakt z korzenia lukrecji działa przeciwzapalnie i łagodząco a także redukuje zaczerwienienia i przebarwienia. Ot i kwintesencja całej tajemnicy...
Opakowanie jest bardzo eleganckie i bardzo poręczne. Na uwagę zasługuje nietypowy aplikator, który pozwala regulować wielkość wylewanego strumienia. Pomocny gadżet, który ułatwia obcowanie z produktem.




Do tej pory nie zawierzałam tonikom, a jeśli już to tym, które miały w składzie alkohol lub jakieś kwasy i oczekiwałam od nich konkretnego efektu. To sprawdzało się na mojej skórze. Ten kosmetyk jest inny, ma całkiem inne przeznaczenie, ale ku mojemu zaskoczeniu jest obecnie jednym z ulubionych produktów łazienkowej szafce.

22 komentarze

  1. Toniki nigdy nie wzbudzały we mnie szczególnych emocji, ciekawe co bym powiedziała na ten :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja je traktowałam jak zbędną wodę w szafce ;)

      Usuń
  2. Antystresowy... Hmmm... Mi się chyba taki przydał! PS. Matka Polka karmiąca pozdrawia Matkę Polkę karmiącą :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę mnie śmieszy, że jakiś kosmetyk jest "antystresowy" ;) A zwłaszcza tonik lub micel :D Niemniej jestem bardzo ciekawa kosmetyków tej marki, zwłaszcza, jeśli się sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nazwa, jak nazwa :))) dobrze, że działa pozytywnie.

      Usuń
  4. używałam ich kremu i byłam bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo dobrego słyszałam o tej firmie, ale sama jeszcze nic nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam toniki! a ten na pewno sobie zakupie, dzieki za polecenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że również u Ciebie się sprawdzi :)

      Usuń
  7. Co z wynikami konkursu ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę przeczytać regulamin i nie poganiać mnie kolejny dzień z rzędu.

      Usuń
  8. U mnie role toników przejęły hydrolaty.:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam tonik tej firmy, ale ma postać żelu, użyłam go parokrotnie, ale nie mam jeszcze wyrobionego zdania o nim:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. u nas niedlugio tez szczepienie

    OdpowiedzUsuń
  11. to świetna wiadomość! chociaż ja raczej jestem zwolenniczką zaczęcia od diety, a WSZYSTKO wychodzi mi na twarzy. Świetny blog! obserwuję!

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)

Przyznaję, że usuwam spam :)

Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com

Pozdrawiam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...