Cotton Ball Lights z eBay'a
niedziela, listopada 23, 2014
Świecące, bawełniane kule marzyły mi się już w zeszłym roku. Jednak ich cena, przekraczająca 150 zł, odstraszała mnie bardzo skutecznie. Spróbowałam zrobić sobie podobne samodzielnie. Nie było to to, o czym marzyłam, ale też przyniosły mi świąteczne zadowolenie ;) W tym roku wyruszyłam na poszukiwanie wymarzonych kul w przestrzeń serwisu eBay i oczywiście znalazłam to, czego szukałam za zawrotną kwotę ok. 30 zł!
Na swoją przesyłkę czekałam dokładnie 8 dni. Przyszła z Tajlandii w nienaruszonym stanie, mimo, że zapakowana była w zwykłą kopertę. Przesyłka była całkowicie darmowa. Poniosłam jedynie koszty produktu.
Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie obawiałam się jakości produktu. Może nie miałam dużych oczekiwań, ale chciałam być chociaż w mały stopniu zadowolona z zakupu ;)
Zamówiłam 20 kul z "polską" wtyczką. Wtyczka była za dodatkową opłatą na tej samej aukcji. Wystarczyło jedynie wybrać wariant zamawianego produktu. Obyło się więc bez zabawy w elektryka ;)
Kule są bardzo proste w obsłudze - wystarczy wypchnąć je kredką do oczu lub trzonkiem małego pędzelka. Nie wszystkie otwory były jednakowej wielkości, więc przy montowaniu przewodu z żarówkami musiałam je lekko ponacinać. Nie uszkodziło to jednak z żadnej z kul.
Kule nie są idealnie gładkie, ponieważ na niektórych z nich widać odkształcenia, które powstały w czasie składania kul do opakowania (pierścień wokół). Nie jest to jednak bardzo rażące dla oka. W momencie kiedy wszystkie są już zamontowane na przewodzie, robi się taki miks w oczach, że jest to praktycznie niezauważalne ;)
Miałam dużą frajdę przy odtwarzaniu tego zestawu i naprawdę jestem zadowolona ze swojego zakupu. Absolutnie nie żałuję wydanych pieniędzy. Byłabym zła na siebie, gdybym wydała na nie te 150 zł. Kule zakupione na eBay, w zupełności mi wystarczają - moim zdaniem ten sam chiński wyrób.
Teraz pozostaje mi jedynie znaleźć im dogodne miejsce. Podejrzewam, że zamieszkają w sypialni, przy oknie. Muszę się tylko zmobilizować i powiesić firanę, w świeżo umytym oknie ;)
Mój zestaw kupiłam od użytkownika: worldtrade89.
Był to mój jednorazowy zakup, więc nie jestem w stanie zaręczyć,
że jest to 100% pewny kontrahent ;)
20 komentarze
Czuję się skuszona do zakupu, głównie przez dobrą cenę. Do tej pory widziała ten gadżet za około 100 PLN i jakoś nie chciało mi się wydać takiej kasy na tego typu rzecz. Z drugiej jednak strony mocno zastanawiam się czy do końca mi się to podoba:) Jestem np. przeciwniczką wieszania w domu żarówek typu choinkowego, jakiś lampek na łóżku itp. bo wieje mi to tandetą, kiczem i robieniem z domu choinki. A ta dekoracja raz mi się podoba, raz nie, więc jeszcze muszę pomyśleć:)
OdpowiedzUsuńU mnie na łóżku lampek też nie uświadczysz, ale te akurat mi się podobają i mam zamiar mieć je w użyciu tylko w okresie świątecznym :) Jeśli się jednak zdecydujesz, to naprawdę polecam akurat te :)
Usuńteraz to chyba muszę założyć konto na ebay'u! Zaczęły mi się marzyć!
OdpowiedzUsuńObsługa konta jak na Allegro :)
UsuńOj skusiłaś mnie chyba na nie, bo sama chciałam je sobie kupić, jednak ich cena trochę mnie odstraszała. Muszę poszperać na ebay'u :-)
OdpowiedzUsuńNa eBayu jest tego mnóstwo. Na etsy.com też. Poszukaj :)
Usuńgenialnie wyglądają! już od dawna mi sie takie marzą :D
OdpowiedzUsuńDaj znać, jeśli się zdecydujesz :)
UsuńJa nigdy nie rozumiałam ceny tych kul... Zwłaszcza, że widziałam DIY z piłeczek pingpongowych, więc chyba normalne cotton balls nie są wykonane z jakichś super lepszych materiałów.
OdpowiedzUsuńTwoje są super i bardzo mi się podobają :)
PS. Zawsze jak ceny produktów mnie 'zabijają' to szukam alternatywy na Ebayu :D
PSS. Zapraszam do siebie na rozdanie :)
Podejrzewam, że są wykonane tak samo, z tą różnicą, że te oryginalne nie są składane ;)
UsuńAle ładne!
OdpowiedzUsuńTo prawda. Bardzo ładne :)
UsuńPodobają mi się, ale nie wiem jak mogłabym je u mnie zaaranżować...
OdpowiedzUsuńJa planuję je powiesić na oknie. Biorę pod uwagę jeszcze parapet w sypialni :)
Usuńteż je chcę! :D
OdpowiedzUsuńKup! Polecam :)
Usuńladne a zbieraja kurz/?;)
OdpowiedzUsuńJa też się właśnie zastanawiam czy zbierają kurz, wyglądają przepięknie :)
UsuńPowiem szczerze, że jeszcze nie wiem do końca jak to z tym kurzem jest. Do tej pory miałam tylko te własnoręcznie robione i one po ok. 2 tygodniach na oknie były zakurzone. Były zbyt delikatne, by je przecierać. Te są mocniejsze, więc podejrzewam, że do pewnego momentu będzie można je czyścić. Mam taką nadzieję ;)
UsuńJa też cieszę nimi swoje oko :)
OdpowiedzUsuńCześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!