Ulubione w lipcu

środa, sierpnia 17, 2016

Wprawdzie jesteśmy już za połową sierpnia, ale z uwagi na to, że poza blogiem toczy się normalne, letnie życie, nie miałam jeszcze okazji, by pokazać Wam jakie kosmetyki najbardziej urzekły mnie w lipcu. Było ich oczywiście znacznie więcej, ale postanowiłam wyróżnić tylko te, które rzeczywiście mogę pochwalić i z czystym sercem mogę polecić.



Maybelline, Color Tattoo 24HR, Creamy Mattes (Creme De Nude 93) - po pierwszych zachwytach, musiał przeleżeć w szafce pół roku, bym wróciła do niego ponownie. Pół roku leżał sobie w cieniu i nie wysechł, więc pomyślałam, że to będzie dobry czas, by ten niepozorny żółtek wyszedł na światło dzienne. Używałam go jako samodzielnego cienia i jako bazy, szczególnie pod cienie mające w sobie złoto. Wygląda na oku pięknie, delikatnie solo i bosko migając złotem. Na moich powiekach, trzyma się ostatnio niemal cały dzień.




Cosmabell, Liposomowe serum do twarzy na bazie stabilnej witaminy C - nie rozstaję się z nim i używam namiętnie, tak jak opisałam to w tym poście. Nie trzeba mi nic więcej, poza śliczną, promienną cerą, kiedy mało śpię i niewiele jem ;) Moja cera ma się dzięki temu kosmetykowi coraz lepiej. Ja dzięki niemu, mam się coraz lepiej ;)




Lirene, Peeling enzymatyczny - kiedy moja skóra jest podrażniona i kiedy boryka się z licznymi przesuszeniami, a ja nie mogę się powstrzymać, by zrobić peeling, to ten jest doskonałym rozwiązaniem. Jest bardzo delikatny. Świetnie dogaduje się z wyrzutami atopowymi. Nie pogłębia ich złego stanu, a dodatkowo pięknie oczyszcza skórę. Wprawdzie ja wolę mocniejsze peelingi i lubię zdzierać skórę, ale ten również działa fantastycznie i delikatnie obchodzi się z moją skórą.




I heart Makeup, Death By Chocolate - kiedy moje dziecko jest na tyle łaskawe, że pozwala mi rano, bym choć trochę pokolorowała swoją twarz, to po tę paletkę sięgam najczęściej. Jestem tak pozytywnie zaskoczona jakością cieni z tej palety, że patrząc na to, że nie kosztowała wiele chyba kupię kolejną czekoladę ;) Podobają mi się zarówno cienie matowe i błyszczące. Praktycznie wszystkie trzymają się na oku nienagannie cały dzień. Nie rolują się i nie łączą w czasie rozcierania w jedną, wielką kolorową plamę. Prawdziwej czekolady mi już nie trzeba ;)




Lovely, Holograficzny róż do policzków - wypatrzyłam go po raz pierwszy oglądając jeden z filmów u fokusowanej. Podobno jest łudząco podobny do jednego z róży NARS. Nie mi to oceniać, NARSa nie miałam ;) Róż Lovely ma naprawdę bardzo dobrą pigmentację i nieziemski kolor, który teraz latem, pięknie prezentuje się na policzkach. Nie myślałam, że kolor różowy wymieszany ze złotem, może przynieść mi tyle radości. Wytrzymuje na twarzy, w stanie niemal idealnym, dobre 8 h. Po tym czasie kolor nieco blednie. Jakością i ceną przewyższa inne, bardziej znane produkty tego typu.




I jak Wam się podobają moi ulubieńcy?
Znacie, a może też lubicie te produkty?


56 komentarze

  1. Znam tylko ten peeling. Miałam go dobrych parę lat temu, ale akurat tak średnio wspominam. Kolor różu mnie zaciekawil:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam tak ciekawa tego różu, że jeszcze tego samego dnia poszłam do Rossmanna :D

      Usuń
  2. Uwielbiam też róż z Lovely <3 Właśnie podobno jest tańszym zamiennikiem dla NARS (tak jak piszesz) Orgasm i dzisiaj się o tym przekonam, bo właśnie czekam na ten drugi :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam nic z tych ulubieńców, chętnie sprawdziłabym działanie serum :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę się kiedyś przyjrzeć tej czekoladce :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Maybelline Color Tattoo bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kusi mnie peeeling, chyba z racji tego, że mój już się kończy :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie zobaczyłabym porównanie Lovely z Narsem, bo faktycznie jest bardzo podobny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pamiętam teraz w którym filmie, ale fokusowana robiła takie porównanie na swoim kanale.

      Usuń
  8. nic nie miałam ;) ale liposomowe serum ciekawi

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię kosmetyko z witaminą c . róż lovely jest piękny, przypomina mi mój z sleeka . też wpada w złoto

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaki piękny róż!
    Serum prezentuje się bardzo ciekawie, a Color Tatoo z Maybelline uwielbiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. To ja już robię zdjęcie i przy okazji bycia w drogerii muszę złapać ten peeling :)
    A ta czekolada - obawiałabym się, że ktoś z moich domowników próbowałby ją zjeść :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dobrze pójdzie, to znajdziesz ten peeling nawet w Biedronce :)

      Usuń
  12. Death by Chocolate uwielbiam! Mnie także zaskoczyła ich dobra jakość :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Holograficzny róż do policzków mi się widzi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie miałam ani jednego produktu z wyjątkiem czekoladki ale ja mam w wersji białej :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Żadnego z tych produktów nie miałam okazij używać.

    OdpowiedzUsuń
  16. aktualnie też mam peeling z lirene i bardzo sobie go chwalę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z chęcią przetestowałabym to serum, jednak najpierw muszę zużyć to, co mam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię cienie do powiek z serii color tato ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo fajni ulubieńcy :)
    Świetny jest ten róż, u mnie się on sprawdza :)

    http://fasionsstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Muszę kupić sobie jakieś dobre serum z witaminą C ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Lovely, Holograficzny róż do policzków to jest właśnie coś na co poluję, ale co idę do drogerii to pusta półka... chyba zamówię go gdzieś przez internet

    OdpowiedzUsuń
  22. Odcień różu bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja do lirene nie mogę się przełamać po uczuleniu jakiego dostałam po ich fluidzie :( ale róż wygląda zachęcająco 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety każda skóra reaguje inaczej. Moja skóra np. nie cierpi ich płynu z algami, a innym osobom służy bardzo dobrze.

      Usuń
  24. mam ten roz ale jeszcze nie uzywalam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam Color tattoo i lubię bardzo :) szczególnie, jak się spieszę a chcę coś nałożyć na powieki. Dla mnie ekstra jest ten o brązowym odcieniu :) a z Twoich ulubieńców chętnie wyprobowalabym ten nowy róż :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie znamy tych kosmetyków ale ta paletka czekoladowa jest śliczna ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda :) ...i opakowanie i zawartość są naprawdę śliczne :))

      Usuń
  27. Ciekawa jestem tych paletek czekoladek, muszę się w końcu na którąś z nich skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  28. mam color tattoo ale w innym odcieniu :) reszty nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo zaciekawił mnie ten peeling enzymatyczny i róż do policzków!
    Pozdrawiam, Marlena :)

    ♪ AARLENAA.BLOGSPOT.COM ♪

    OdpowiedzUsuń
  30. Oooo tak.. Creame de Nude uwielbiam i jest to najlepsza i zarazem najtrwalsza baza pod cienie jaką mam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Och to serum do twarzy to by mi się przydało,
    dzięki za informację :)
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  32. Muszę wypróbować peeling Lirene :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Te cienie z Maybelline chciałam sobie kupić tam samo jak czekoladkę jednak jak na razie nie mam ani tego ani tego .

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja tez mam ulubiony róż - a bardziej bronzer z brokatem na to lato ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Peeling z Lirene również posiadam, kupiłam już jakiś czas temu i tak leży, ale wreszcie się za niego zabiorę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój też dość długo czekał na swoją kolej :))

      Usuń
  36. Ten peeling z Lirene jakoś sie u mnei eni sprawdził przez parafinę w składzie ;/

    OdpowiedzUsuń
  37. Do peelingu twarzy to ja się zabieram już parę dni. Lubię takie enzymatyczne, delikatniejsze. Też bym chciała mieć trochę czasu na makijaż. Dobrze dobrany tusz może zdziałać cuda. Serum z Wit C, oj przydało by się.

    OdpowiedzUsuń
  38. Peeling, paletka i róż na pewno się u mnie znajdą, kusi też te serum :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Miałam ten peeling i zupełnie mi się nie sprawdził, za słaby był :/

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)

Przyznaję, że usuwam spam :)

Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com

Pozdrawiam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
50% rabatu na ponad 100 tytułów!