Szykuję się do przeprowadzki..

czwartek, lipca 05, 2012

Oficjalnie mam "wakacje" - taka jest oficjalna wersja. Poza tym, że codziennie gotuję, sprząta i piorę, to małymi krokami szykuję się do przeprowadzki :) Do ślubu zostało 65 dni i zaczynam przygotowania, a także kupuję to, czego jeszcze na nowym mieszkaniu nie mam :)
Oczywiście korzystam z wiedzy blogowej, a przy okazji zaspokajam moje "chciejostwo" :)

W moim koszyku w Rossmannie znalazły się:

Dwustronne lustro (For you Beauty) - 16,99,-
Maszynka do golenia (Gillette) - 2,99,-
Maskara pogrubiająca (Wibo) - 9,69,-
Pędzelek do cieni (For you Beauty) - 6,99,-
Sztyft do ust z cynkiem i olejem z nasion winogron (Isana) - 4,19,-
Brzoskwiniowa pianka do golenia (Isana) - 4,99,-
Gąbka kąpielowa (Calypso) - 6,99,-
Olejek pod prysznic (Isana) - 5,89,-
Butelka 100ml - 1,99,-










..a w Biedronce dorzuciłam do koszyka:

Wygładzające mleczko do twarzy i Emulsję do higieny intymnej 
- za oba produkty zapłaciłam ok. 8zł



Dwoma rzutami na otrzymałam przesyłki z Annabelle Minerals 
(2 x przesyłka 8,50,-)



Kurcze, to są ostatnie chwile w moim rodzinnym domu :) Z jednej strony cieszę się, że już non stop będziemy razem i nie będę "rozrywać się" między dwoma domami, z drugiej strony trochę mi przykro, że przychodzi czas na pełną przeprowadzkę..






39 komentarze

  1. Isana lubię tą firmę :) fajne rzeczy ,pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj, cały czas szukam i nie mogę znaleźć, gdzie w rossmannie są te puste buteleczki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja znalazłam je pod regałem z miniaturkami produktów - były tam żele pod prysznic i takie tam :)

      Usuń
  3. nie wiedzialam ze szykujesz sie do slubu! nono:) :)

    co do przeprowadzki: ja rok temu wyprowadzalam sie najpierw do pracy za granice na 3 miesiace a potem od razu na studia i bylam zalamana tym ze nie bede juz spedzac tyle czasu w rodzinnym domu...
    ale poroku stwierdzam ze bardzo pasuje mi niezaleznosc ktora mam i powiem Ci ze teraz jak przyjezdzam do domu na dluzej to mnie roznosi... ;-) poza tym na studiach mieszkam ze swoim facetem i jak wraca, do domu to wyraznie mi brakuje naszej dwojki, chetnie wracam do Wroclawia do niego.

    mysle ze z czasem docenisz wszystkie plusy i nie bedzie Ci tak przykro :)
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zamieszkałam z narzeczonym na swoim rok temu. Widać było, że rodzice to przeżywają, ale widujemy się co 2 tygodnie, więc wszyscy się cieszą. Ogólnie rzecz biorąc mieszkanie z ukochanym to najlepsza rzecz pod słońcem. Dużo ciepła i miłości życzę!!

      Usuń
    2. @Marie - Szykuję się do ślubu, już coraz bardziej intensywnie :) w większości są to bardzo miłe chwile, ale powiem szczerze, że chciałabym to mieć już za sobą, bo im bliżej, tym więcej stresu :D
      Cieszę się i niepokoję jak to będzie żyć we dwoje tak na stałe, ale jestem dobrej myśli, chociaż zamieniam życie w małym mieście na duże miasto i marudnego przyszłego męża :)))

      @Kaś - Wiem, że będę odwiedzać rodziców, w końcu 20km to nie jest wielki kawał drogi, ale jak tak sobie przeszłam dziś po swoim mieście, to mi szkoda, że tej ciszy tam nie będzie :)))

      Usuń
    3. ja niestety mieszkam w czasie roku akademickiego 200 km od rodzinnego domu wiec nie moge przyjezdzac tak czesto jakbym chciala :( bywam w domu co 3-5 tygodni

      Usuń
    4. Ja nigdy nie mieszkałam tak daleko, nawet na studiach mieszkałam w domu (chociaż praktycznie nie było mnie w domu o6 do 20), więc pewnie dlatego jest mi trudniej..

      Zamierzasz wrócić do rodzinnego miasta czy zostajesz tam gdzie studiujesz? :)

      Usuń
  4. Ja rok temu wyprowadzałam sie z moimi pakunkami z jednego pokoiku do domku i nie wiedzialam, gdzie to wszystko nagromadzilam hehehe :)
    Uwielbiam spedzac z moim malzonkiem czas:) to juz prawie rok po slubie, a nie nudzi mi sie jego obecnosc :)
    pierwsze dni po wyprowadzce od rodzicow mialam jednak kryzys- ryczalam, chcialam spowrotem, chyba odcielam pepowine :)
    a teraz juz jest super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się z tego, że jestem tam w weekendy, dłuższe i krótsze, jestem w tygodniu.. więc to nie będzie taka radykalna zmiana :)
      Czasem chce mi się wyć, a czasem cieszę się, że właśnie tam jestem - myślę, że jak już nie będę rozrywana między dwoma domami, to nie będę miała takich wątpliwości :))

      Ja też mam dużo rzeczy i z tego powodu postawiliśmy dwa miesiące temu wielgachną szafę 180cm :D

      Cieszę się, że życie małżeńskie Tobie służy :)

      Usuń
  5. ja dopiero w przyszłym roku zamieszkam z narzeczonym, ale już nie mogę się doczekać :)
    szczęścia życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i Tobie również życzę szczęścia :)

      Usuń
  6. dom rodzinny zawsze możesz odwiedzać. kiedyś i tak trzeba ułożyć sobie życie. A ja Ci życzę dużo, dużo szczęścia;*
    napiszesz coś o maskarze pogrubiającej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o niej dużo dobrego i póki co się sprawdza, ale nie chcę zapeszać :) Napiszę o niej więcej później :)

      --

      Dziękuję :)

      Usuń
  7. miałam ten tusz z Wibo, ale to było jedno wielkie sklejanie rzęs :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Przez tydzień używania nie zauważyłam nic takiego, no chyba, że to zbyt krótki czas ;)

      Usuń
  8. Kochana mialam taki sam dylemat jak ty przylatujac tutaj. Cieszyalam sie ze wkoncu bedziemy sami, bedziemy ukaladac sobie zycie po swojemu ale tesknota za domem ktory jest w moim przypadku oddalony o ponad 2000km jest tak wielka ze czasami najchetniej bym wrocila. Jednak jak to w zyciu bywa doroslosc i samodzielnosc polega na podejmowaniu decyzji.
    Dobrze ze sa jeszcze samoloty i w kazdej praktycznie chwili moge zarezerwowac bilet i w przeciagu 5 (w porywach nawet 8-9) h byc i cieszyc sie ze swoja rodzina:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widzę moje 20km to nic w porównaniu do Twoich 2000 :)
      Oswajam się z myślą wyprowadzki i nawet zaczynam się pakować :)

      Usuń
  9. wow dużo tego :)
    Obserwuję i liczę na rewanż ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwierz mi, nie ma to jak mieszkanie na własnym :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy jestem tam, to wierzę w Twoje słowa :)

      Usuń
  11. wspaniale, uwielbiam przeprowadzki, przekladanie, planowanie, ukladanie no i oczywiscie kupowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko, że mój portfel tego nie lubi :))))))))

      Usuń
  12. ale tego :)) a z mineralnych testerów będziesz zapewne zadowolona, bo są świetne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam je z myślą o pełnowymiarowych opakowaniach :) Mam nadzieję, że będą się dobrze sprawowały :)

      Usuń
  13. hajtasz się to nie ma co marudzić kochana, hehehe:D:D:D pzeżyjesz :D:D:D:) jak ja się wyprowadzałam od taty do mamy to się bałam i chodziłam przez miesiąc smutna i rozżalona ale w końcu poczułam "to coś" że jestem tam gdzie powinnam być :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie mogę marudzić, bo sama tego chciałam :)))

      Najważniejsze, że znalazłaś swoje miejsce :)

      Usuń
  14. Ślub? - O to życzę szczęścia.
    A i dzisiaj byłam w Rossmanie i powiem szczerze,że kupiłam dosyć podobne produkty i niektóre nawet te same.
    Ta pianka do depilacji jest genialna!
    Pozdrawiam Majorka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypróbowałam piankę i potwierdzam - jest świetna :)

      Usuń
  15. o ja bierzesz slub! ale Ci zazdroszcze kochana:) rob zakupki rob! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam nadzieję, że szybko przejdą mi te rozterki i będę się cieszyć nowym życiem :)
    Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)

Przyznaję, że usuwam spam :)

Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com

Pozdrawiam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
50% rabatu na ponad 100 tytułów!