Yves Rocher | Skoncentrowane żele pod prysznic | #luckyyvesrochergirl
czwartek, lipca 13, 2017
Po powrocie z naszego wyjazdu do Trójmiasta, odebrałam przesyłkę #luckyyvesrochergirl, która zawierała set nowości firmy Yves Rocher. Marka jest mi znana i kilkukrotnie jej produkty pojawiały się już na łamach mojego bloga, jednak żele i dodatkowo w takiej formie pojawiają się po raz pierwszy. Urocza, zielona przesyłka, zgodna z filozofią firmy zachęciła mnie do poznania jej historii.
Opowieść prosta, ale bardzo ujmująca. Firma powstała w małym bretońskim miasteczku, o nazwie La Gacilly, gdzie mieszkał mały Yves miłujący naturę i lubujący się w odkrywaniu właściwości roślin. Swój pierwszy kosmetyk stworzył w "laboratorium", które mieściło się na strychu jego rodzinnego domu.
Yves Rocher to marka, która od początku jednocześnie zajmuje się botaniką, uprawami, produkcją i dystrybucją swoich własnych produktów bez korzystania z pośredników. Jest to jedyna światowa Marka działająca w oparciu o taki model. Dzisiaj marką Yves Rocher zarządza wnuk, Bris Rocher. Mimo zmian zachodzących na świecie, wizja firmy wciąż pozostaje bez zmian. Świadomie ogranicza swoje działania i wypływ na środowisko naturalne.
Zobowiązania marki Yves Rocher:
- Składniki aktywne wykorzystywane przez markę są pochodzenia roślinnego z gwarancją, że nie są to składniki modyfikowane genetycznie
- Gdy tylko jest to możliwe, składnik syntetyczny jest zastępowany odpowiednikiem roślinnym.
- Brak składników pochodzenia zwierzęcego w formułach Yves Rocher z wyjątkiem miodu i wosku pszczelego.
- Wszystkie opakowania są wynikiem ekologicznego podejścia i dbałości o środowisko naturalne (zmniejszenie ich wagi, wykorzystywanie surowców z odzysku, opakowanie przeznaczone do recyklingu, brak ulotek w kartonikach, .
- Międzynarodowe akcje sadzenia drzew (350 000 drzew posadzono w Polsce)
- Wsparcie kobiet zaangażowanych w ochronę środowiska przez program Ziemia - planeta kobiet.
Swoistą nowością wśród produktów firmy Yves Rocher są skoncentrowane żele pod prysznic, które ja otrzymałam we wszystkich trzech wariantach. Każdy z nich przynosi na myśl całkiem inne skojarzenia, zaopatruje w całkiem inne doznania. Myślę, że wśród zapachu soczystego mango z kolendrą, kojącej oliwki i petitgrain oraz słodkiej wanilii, każdy znajdzie coś dla siebie.
Niech Was nie zmylą te małe buteleczki, które na pierwszy rzut oka przypominają urocze miniaturki. Otóż z tym również wiąże się pewna nowość! Te małe 100 ml buteleczki, mieszczą w sobie tyle, ile zazwyczaj wlewamy do opakowania o pojemności 400 ml. Tym samym każdy wariant zapachowy, powinien wystarczyć nam na 40 spotkań pod prysznicem ;) Dodatkowo, przy wyprodukowaniu każdego z produktów, zużyto 50% mniej plastiku i wyprodukowano 50% mniej gazów cieplarnianych, niż w czasie produkcji tradycyjnego żelu. Wszystko to dzięki skoncentrowanej formule, która oferuje nam dość gęsty żel wymagający zmieszania z wodą, a po tej krótkiej czynności możemy cieszyć się przyjemną pianą aplikowaną na naszą skórę. Używanie gąbki, tylko potęguje ten stan. Buteleczki zostały wyposażone w bardzo fajny dozownik, który zapobiega niepotrzebnemu rozlewaniu się żelu, w czasie naszej bytności pod prysznicem. Dozuje taką ilość produktu, jaka jest nam w danym momencie potrzebna. Tutaj oczywiście ukłon w stronę firmy, bo widać, że jednak się da, chociaż niektórzy twierdzą, że to nie jest możliwe ;)
Od jakiegoś czasu wanilię kojarzę z zapachami raczej dotyczącymi zimy, ale ten oto poszedł ze mną pod prysznic jako pierwszy. Niesamowita słodycz jaka towarzyszyła temu spotkaniu, rozwiała wszelkie moje wątpliwości. Każde wieczorne spotkanie z wanilią, przynosi niesamowity relaks i odprężenie, okraszone otuleniem. Nie przeszkadza to w odbieraniu letniej pogody, chociaż w tym roku lato bardzo trudno mi zarejestrować dłużej niż na dwa dni ;)
Niekwestionowanym faworytem z całej tej trójki jest oczywiście mango z kolendrą! Mam słabość do zapachu mango w kosmetykach. Tutaj nie jest inaczej. To ono gra pierwsze skrzypce w tym duecie. Rześki, owocowy zapach budzący mnie co rano, to jest to, czego niewyspana mama oczekuje bez mrugnięcia okiem. Aż chce się żyć, nawet jeśli dzień rozpoczyna się o 5:30 po kiepsko przespanej nocy! Mój numer jeden ;)
Ostatni zapach to mieszanka trzech składników: żelu z aloesu, olejku eterycznego z petit grain i wyciągu z oliwki. Zapach idący w stronę ziołowego, ale w dalszym ciągu świeżego i ożywiającego. Nadaje się znakomicie do szybkiego orzeźwienia po ciężkim dniu. Myślę, że ta wersja znajdzie swoich zwolenników zarówno u kobiet i mężczyzn. Mój mąż powiedział, że rekwiruje ten egzemplarz ;)
Zachęcam Was serdecznie do zapoznania się z nowymi żelami firmy Yves Rocher. Ja rzadko zachwycam się tego typu produktami, tym bardziej, że szykuję Wam jeszcze post z olejkami pod prysznic, ale te żele obecnie zdetronizowały wszystko co myjące, więc cieszę się bardzo, że stacjonarnych punktów Yves Rocher w Toruniu coraz więcej ;)
Spróbujecie?
56 komentarze
Czytałam już recenzje o nich i w sumie chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSzturmem ostatnio ruszyły w obieg :D
UsuńLubię próbować nowe żele, a z tej firmy już dawno nic nie miałam, może się skuszę :) Wyglądają ślicznie w tym pudełku :)
OdpowiedzUsuńButeleczki wyglądają uroczo! Ja ostatnio robiłam chyba zamówienie ponad rok temu albo i dalej...
UsuńMam parę ich żeli :) skoncentrowaną wersję mam z mango. Najbardziej podoba mi się chyba z ich żeli cytryna z bazylią, morela z rozmarynem i oliwka z petit grain.
OdpowiedzUsuńTak, oliwka z petit grain też jest ciekawa. Mąż zabrał, co zrobić :(
UsuńFajna alternatywa dla klasycznych żeli w dużych opakowaniach :)
OdpowiedzUsuńCzy na wyjazd, czy do domu - ekstra!
Usuńmuszę je koniecznie poznać , super :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Polecam jak będziesz miała okazję :)
UsuńPodejrzewam, że ten mango byłby i u mnie numerem 1 :)
OdpowiedzUsuńCudny jest, naprawdę! :)
UsuńFajny pomysł z tymi małymi żelami, oszczędność miejsca w łazience :D
OdpowiedzUsuńCzłowiek stawia taką małą buteleczką, a ona się skończyć nie chce :D
UsuńUwielbiam probowac nowe zele, takie maluchy na wyjazdy bylyby w sam raz :)
OdpowiedzUsuńMałe, smukłe buteleczki zmieszczą się na pewno do każdej torby :)
UsuńMango z kolendrą muszę mieć :D
OdpowiedzUsuńDo dzieła zatem :D
UsuńBardzo lubię żele z YR, ale tych jeszcze nie znam :)
OdpowiedzUsuńSą całkiem nowe, więc pewnie z czasem do Ciebie trafią :)
UsuńKoniecznie muszę sprawdzić te zapachy :-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :)
UsuńPodobają mi się i też mam wrażenie, że mango najbardziej by do mnie trafiło :)
OdpowiedzUsuńPięknie pachnie, co tu kryć :)
UsuńMuszę fajnie pachnieć ;)
OdpowiedzUsuńOjj tak! :)
UsuńFajnie, że tradycja rodzinna jest pielegnowana :) a te małe buteleczki mnie kuszą, jak będę miała okazję zapewne kupię, to mango z kolendrą :)
OdpowiedzUsuńCiekawe kto później przejmie firmę :))
UsuńMam na nie ochotę :) Kuszą niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńtak mi się widzą te żele ;) ♥
OdpowiedzUsuńGdyby nie to, że już je otworzyłam, to bym Ci jakiś podarowała :)
Usuńjestem zachwycona tym zestawem, żele są naprawdę niesamowicie wydajne :-)
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania :)
UsuńKuszący zestaw 😊
OdpowiedzUsuńLata nic od nich nie miałam. Przez to że nie ma mnie w PL nie mam do tej marki dostępu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja robię zakupy u nich jak jest promocja -100 zł :D
UsuńBardzo lubię ich produkty pod prysznic. Pięknie pachną i moja skora nie jest po nich przesuszona. To opakowanie jest tez piękne.
OdpowiedzUsuńZ tych zatem będziesz na pewno zadowolona :)
UsuńUwielbiam produkty YR, żele pod prysznic kupuje regularnie :)
OdpowiedzUsuńJa chyba raczej skupiałam się na pielęgnacji twarzy :)
UsuńJa używam olejku pod prysznic, bo co bym nie kupiła za żel to po kąpieli mam mocno wysuszoną skórę. Może te są inne ? :)
OdpowiedzUsuńU mnie też się tak często zdarza, ale ja mam skórę atopową. Po tych jeszcze nic się nie działo.
UsuńWow, jaki uroczy zestaw! Całość wraz z pudełkiem prezentuje się naprawdę dobrze i myślę, że może być idealnym pomysłem na prezent :) Mam kilka żeli z Yves Rocher i uwielbiam je za piękne zapachy <3
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
Paczka była naprawdę śliczna :)
UsuńJak pięknie zapakowane :3
OdpowiedzUsuńPaczka była śliczna :)
Usuńprezentują się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTak :)
Usuńja lubie ich plyny do kapieli zwlaszcza mandarynkowo zimową wersję;p
OdpowiedzUsuńPłynów do kąpieli nie używałam :)
UsuńKoniecznie muszę wypróbować. Kosmetyki YR tak obłędnie pachną
OdpowiedzUsuńZapachy mają rzeczywiście ładne i mało powtarzalne :)
Usuńmam wersje waniliowa i lubię:)
OdpowiedzUsuńSkoncentrowanych żeli jeszcze nie miałam, ale generalnie strasznie lubię żele z serii PN. Świetne połączenia nut zapachowych, takie oryginalne i niebanalne.
OdpowiedzUsuńMango <3 dziwne że żeli nie miałam a miałam balsamy ;D
OdpowiedzUsuńMost problem playing councils are nonprofits funded by casinos, lotteries and sportsbooks. In practically every one of the 33 state legislatures which have legalized sports activities playing, the bills mandated the playing operators themselves provide funding for problem playing councils. Mike pushes for her opinion, so Brown sidesteps by mentioning some of the the} things may be} most typical to problem 슬롯머신 playing. Is playing fun and entertaining, or a compulsion that you just turn into preoccupied with? She'll often inform individuals examine out|to take a look at} Gamblers Anonymous' 20-question survey, which covers some of the the} identical matters and includes a statement virtually all} problem gamblers reply sure to seven or more questions. Within 30 days after the event, the group shall submit a financial report that lists all of the receipts and expenditures for the Casino Night event.
OdpowiedzUsuńCześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!