DZIEŃ 1: Historia nazwy mojego bloga.
poniedziałek, lipca 14, 2014
I tak oto rozpoczynam moje pisanie w wyzwaniu Uli [klik] i w tym pierwszym, sądnym dniu wyjawić trzeba 'tajemnicę' nazwy swojego bloga!
Teraz muszę sięgnąć niesamowicie głęboko w mojej pamięci, bo tak naprawdę na tym blogu nie pojawiłam się jako ten pierwszy raz w przestrzeni blogowej. Mój pierwszy blog powstał w roku 2005 (tak znalazłam go jeszcze!), kiedy to pisanie i tylko pisanie było sensem bloga. Kiedy to słowa stanowił jedyny i jakże fantastyczny przekaz tego, co chciało się przekazać... Może to brzmi dziwnie, ale tak właśnie było. Tamtego bloga pisałam dokładnie do 2009 roku i mimo, że był dość poczytnym blogiem, a moje posty niejednokrotnie wisiały na głównej stronie Onetu (blisko 10 lat temu to było coś!), urwał się tak naprawdę z dnia na dzień. Zgubiłam gdzieś serce do pisania, moje życie wtargnęła wielka rewolucja w postaci pewnego mężczyzny i... koniec!
Z owych czasów na chwilę obecną na oku mam tylko Olgę [klik], która wtedy nie była dziewczyną znaną z YT i wszelkich innych miejsc społecznościowych ;) Dawno to było, oj dawno!
Tak naprawdę to właśnie Olga i jej pojawienie się w TVNie jakieś 3 lata temu (tak, to chyba już tyle czasu minęło!) stała się sprawcą mojej ponownej, blogowej bytności w internecie. Jednak na początku oglądałam tylko filmiki na YT. Z czasem doszłam do wniosku, że moje szafki łazienkowe uginają się pod 'toną' kosmetyków i warto byłoby to jakoś spożytkować ;)
Napomknąć jeszcze muszę, że między pisaniem jednego, a drugiego bloga bawiłam się w scrapbooking komputerowy. Jednak scrapowy blog nigdy z mojej strony nie powstał, a jednym z dowodów mojej twórczości scrapowej jest galeria na digi.shop.talk.
Teraz, kiedy cała moja historia już została nakreślona przechodzimy do sedna - skąd all I can do is write about it? Z piosenki, którą kiedyś bardzo lubiłam ;) ...a dzięki temu, że pozostałam przy bardzo ostrożnej nazwie i adresie, nie mam dylematu, jeśli na moim blogu pojawiają się posty mało kosmetyczne lub też odbiegające od pierwotnego przeznaczenia dla tego miejsca.
Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zanucić Wam na dobranoc... ;)
"All I Can Do Is Write About It"
27 komentarze
nareszcie:D
OdpowiedzUsuńach to faktycznie przemiła historia, jakoś tak mi się sentymentalnie zrobiło, lol
i piosenka nastrojowa i scrapy wspomniałaś... ach...
:*
i te Twoje przecudniaste prace...
Usuńjakbyś chciała ode mnie jakieś zestawy na wspominki, mów śmiało:D
Musiałam opowiedzieć wszystko od początku i o scrapach wspomnieć, bo by wyszło na to, że 3 lata nie miałam netu i "nie istniałam" ;)
UsuńKażdy z tych "etapów" wspominam bardzo miło :) Niektóre znajomości sprzed 10 lat trwają do dziś, ale już nie na stopie blogowej :)
PS: Na chwilę obecną "nie umiem" scrapować, ale będę pamiętać :)
Usuńpamiętaj, jak Cię tylko nadzieje, wiesz, gdzie szukać:)
UsuńWiem, wiem :) Powiem szczerze, że kilkukrotnie (w ciągu tego miesiąca) otworzyłam już PS, z przeznaczeniem na scrapy, ale nic dobrego z tego nie było ;) Może do końca wakacji mi się uda! :D
UsuńTymczasem chciałabym sobie zrobić banner na górę bloga, ale też mi coś nie wychodzi :D
kombinuj... w końcu wyjdzie;)
Usuńrzygam już tymi waszymi nazwami blogów, masakra jakaś, jutro jedna pokaże jaką robi kupe i reszta też swój liśc sfotografuje i opisze aromat
OdpowiedzUsuńNikt Ciebie nie zmusza do czytania i pisania tak kulturalnego komentarza :)
Usuńhm, szkoda, że Anonim, jakże zawsze wyuzdani w słowach... na torsje bardzo dobra jest odgazowana cola - polecam...
Usuńa w ogóle Anetko nie rozumiem takich... sami nie potrafią się bawić, nie wiedzą zapewne co to uśmiech, bo wiecznie wykrzywiają japy w grymasach, trolują tylko pod osłoną anonimowości...
Usuńnie mogę już się doczekać jutra:D
Powiem szczerze, że gdybym dostała taki komentarz od konkretnej osoby, to bym się przejęła. Jednak podobny już widziałam u innej osoby, więc to jedna i ta sama osoba, która po prostu odwiedza konkretny temat i wszystkim pisze podobnie ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńkonkretna osoba, tak nie napisze Anetko, tacy frustraci głównie uprawiają swoje hobby zza kurtyny ;)
Usuńa dziś co mamy? muszę iść zerknąć, bo zapomniałam...
Chodziło mi o to, że to jedna i ta sama osoba, której chyba nie spodobało się to, że tyle osób wzięło udział w tym wyzwaniu :)
UsuńJa robię dziś zdjęcia na temat dotyczący mojego dnia, ale nie wiem co z tego wyniknie :)
no to już jestem ciekawa:D
Usuńa ja spisałam sobie, co lubię a czego nie;)
słuszna uwaga, niesamowita ilość osób wzięła udział w wyzwaniu, ale to tylko na plus:) Już gotuję jaja na pastę, z dopiero odkrytego bloga:D
Cieszę się, że odkryłam ten blog dzięki wyzwaniu, w którym również biorę udział ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA mnie się bardzo podoba Twoja, nazwa. Zostaje w pamięci - "gdzie ja to już słyszałam, tak po głowie się kołacze..." Choć piosenki nie znam :)
OdpowiedzUsuńNazwa mojego bloga również wzięła się z pewnej piosenki ;-)
OdpowiedzUsuńciekawa historyjka :P
OdpowiedzUsuńNazwa mi się bardzo spodobała. Przyciągnęła. Jest taka poetycka, dająca nieograniczoną przestrzeń. Super!
OdpowiedzUsuńoo, ciekawa historia ;) super masz ta nazwe ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że masz taką pasję. Będę musiała zatem wpadać do ciebie na kosmetyczne porady.
Ja jestem totalna noga w tej dziedzinie. Nawet kremu do twarzy nie mam - ciii wstyd się przyznać....
a tusz do rzęs podbieram mamie. No cóż, pora to zacząć zmieniać!
Jeszcze raz pozdrawiam!
Też zaczynałam na Onecie, później zaprzyjaźniłam się z mylogiem :) Twoja historia jest chyba ciekawsza od mojej :D
OdpowiedzUsuńTakże przyłączyłam się do wyzwania i zapraszam do siebie :)
ja tez na onecie zaczynałam, ale miałam bloga ztakimi laleczkami candy czy jako tak hahaha
OdpowiedzUsuńFajnie, że blogujesz!
OdpowiedzUsuńFascynująca historia. Miło się czytało.
OdpowiedzUsuńCześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!