Nivea Soft | Jak ciepły letni deszcz | Mix Me

czwartek, lipca 19, 2018

Nie raz i nie dwa, pisałam tutaj na blogu właśnie, że bardzo lubię i sprawdza mi się pod względem pielęgnacji krem Nivea Soft. Piałam pod niebiosa, gdy dowiedziałam się, że (nie wiedzieć czemu) mój lek na całe zło pojawi się na sklepowych półkach w trzech iście letnich wersjach zapachowych. I tak Mix Me prezentuje soczyście letnie trzy kategorie zapachów, dopasowane względem siebie kolorystycznie:

  • I am The Chilled Oasis One
  • I am The Berry Charming One
  • I am The Happy Exotic One
Nivea Soft to intensywnie odświeżający i nawilżający krem przeznaczony do twarzy i ciała. Powtarzałam już kilkukrotnie, że wybawił mnie z wielu przesuszeń i opresji, kiedy na skórę mojej twarzy nie działało już nic. Swoimi właściwościami nawilżającymi przeganiał na mecie wiele kremów aptecznych, których używałam walcząc z liszajami czy moimi zmianami łuszczycowymi. Zwykle kiedy jestem już w totalnej desperacji i nie działa już nic, sięgam właśnie po ten krem. Dla osób, które obawiają się go na twarzy, informuję, że istnieje już po latach wersja do twarzy ;)


I am The Chilled Oasis One to chyba najmniej lubiana przeze mnie wersja zapachowa, ale powiem szczerze, że jest to zapach naprawdę letni, trawiasty, iście soczysty i chyba najbardziej świeży. Dla osób, które trwają przy tradycyjnym Nivea Soft, który jest jak ciepły letni deszcz, ten będzie rzeczywiście idealny. Będzie to też zapach bardzo uniwersalny, nie będzie wprowadzał w nasze poranne czy też wieczorne życie zbytniej słodyczy i nie doprowadzi nas do mdłości ;)


I am The Berry Charming One pierwsza myśl jaka przychodzi mi do głowy, kiedy sięgam po tę wersję, to ciasto z wiśniami i chyba tak w tym przypadku rzeczywiście jest, bo na pierwszy plan zapachu tego kremu staje wiśnia, wymieszana z malinami i czymś bardzo winnym ;)


I am The Happy Exotic One to żółte głównie ananasowo - melonowe słoneczko, które podoba mi się chyba najbardziej. Wprowadza iście wakacyjną atmosferę, taki mały żar tropików ;) Kojarzy mi się z prawdziwymi letnimi, soczystymi owocami kupowanymi na targu we Włoszech, błogim urlopem i totalnie beztroskim czasem, za którym chyba trochę tęsknię ;)


Wszystkie trzy letnie propozycje kremów Nivea Soft możemy stosować oddzielnie, możemy mieszać je ze sobą, kreując własne wersje zapachowe lub też po prostu dodawać wybrane przez siebie do klasycznego pierwowzoru. Chyba pierwszy raz spotykam się z taką dowolnością oferowaną ze strony firmy wobec swojego Klienta. Myślę, że jest to ciekawe rozwiązanie i mówię to ja, jako osoba, która wersję podstawową naprawdę lubi i często do niej wraca.
Osoby kierujące się głównie składem zapewne będą psioczyć i wytykać te produkty palcem, ale ja osoba z AZS i łuszczycą śmiało mówię, że kremy te (przynajmniej w moim przypadku) mają lepsze działanie niż inne, mające iść w podobnym kierunku pielęgnacyjnym. Moim zdaniem nawilżają o wiele lepiej niż produkty apteczne, które przyszło mi stosować. Rozprowadzają się bardzo łatwo, wchłaniają się szybko i działanie ich nie mija zaraz po pierwszym myciu. Lekka formuła na pewno sprawdza się w czasie ciepłych dni, kiedy to zwykle wszystko z nas spływa. Wersji kolorowych  nie stosowałam na twarzy, chociaż nie powiem, że nie spróbuję. Wersja klasyczna kremu Nivea Soft ładnie przyjmuje makijaż i sprawdza się nawet, kiedy moja skóra przechodzi przez różnego rodzaju podrażnienia i nieprzyjemności. W moim odczuciu jest to krem bardzo kojący, chociaż dla wielu skład na to nie wskazuje :)

Poznaliście już nowe kolorowe kremy Nivea Soft Mix Me?

14 komentarze

  1. Ciepły letni deszcz mnie dzisiaj zlał:O A Nivea Soft Mix Me polubiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Popularne są te kremy na blogach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Malinowy dałam siostrzenicy, a mi najbardziej podoba się zielony.

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedyś moja pielęgnacja była oparta na nivea soft w 100% przez kilka lat, mam nadzieję, że ta przesyłka i do mnie dotrze

    OdpowiedzUsuń
  5. Tropikalny ze względu na zapach chyba najbardziej by mi się spodobał, choć chyba i tak nie trafią do mojej pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam zapach kremu Nivea Soft, te nowe wersje też wyglądają ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam, ale widziałam te nowe kremy w drogeriach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też jestem fanką tradycyjnej, klasycznej wersji, a te kolorowe ( i pachnące ) kremy bardzo mnie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo popularne kremiki ostatnio :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Opakowania, sam zamysł no wszystko gra i buczy. Ale cóż poradzić skoro mnie kremy nivea uczulają, a zwłaszcza ten soft w białym opakowaniu. Jakby mnie poparzyło, później musiałam wywalić na twarz pół opakowania ziai bo nie mogłam sobie poradzić :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Podoba mi się pomysł z mieszaniem zapachów ;) ja tych kremów nie znam, ale wydaje mi się, że zielony krem byłby moim ulubionym pod względem zapachu. Ale to jest piękne, że każdy ma swój gust - przynajmniej nie ma nudy :D

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)

Przyznaję, że usuwam spam :)

Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com

Pozdrawiam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...