Blogmas 2017 | #1 - 3 | Przyszedł grudzień
niedziela, grudnia 03, 2017
Miałam piękne plany, by rozpocząć wyzwanie Blogmas 2017 o czasie. Jak zapewne widzicie, moje wyzwanie rusza z poślizgiem. Powodem jest kolejna choroba mojej córki, która z sukcesem ogranicza mój cenny wolny czas. #reallife
Kiedy przez ostatnie dwa lata nie pracowałam z powodu urlopu macierzyńskiego czy wychowawczego narzekałam, że nie mam czasu dla siebie bądź też na swoje przyjemności. Nie wiem jak mogłam narzekać, ponieważ dopiero teraz widzę, że naprawdę nie mam czasu i w sumie dochodzę do wniosku, że chyba wcześniej trwoniłam ten czas bezmyślnie. Obecnie mój czas wolny zaczyna się gdzieś między godziną 22 a 23, kiedy to niektórzy wybierają się już spać. Ja dopiero w tym czasie jestem w stanie usiąść. Pewnie pojawią się też głosy, że powinnam w takim razie wstawać wcześniej, ale ja nie jestem już w stanie wstawać wcześniej niż 5:20, kiedy to kładę się spać zazwyczaj po 1 w nocy.
Nigdy nie należałam i obecnie też nie należę do zadowolonych ze wszystkiego instamatek. W ostatnim czasie w moim domu najczęściej panuje bałagan, często jemy gotowe jedzenie, bywa, że jestem tak zła na wszystko i o nic, że sama wstydzę się swojego zachowania. Od czasu kiedy wróciłam do pracy, chyba nie pamiętam takiego dnia żebym była w pełni z czegoś zadowolona. Jestem zmęczona.
Przyszedł grudzień i mam nadzieję, że w drugiej połowie miesiąca czas nieco zwolni. Przez najbliższe dwa tygodnie, chyba jednak tak nie będzie. Przewiduję jazdę na oparach mocy ;)
Grudzień to taki czas, kiedy jesień dobiega końca. A przynajmniej w teorii tak jest... Pierwszy grudnia przywitał nas śniegiem, który zniknął szybciej, niż się pojawił. Nie cierpię z tego powodu, ponieważ jazda autem po zaśnieżonych kocich łbach toruńskich, nie należy do moich ulubionych czynności. Drugiego grudnia przywitaliśmy w stanie chorobowym i stało się tak, że moje wszystkie weekendowe plany, jak zwykle poszły w niepamięć. Trzymam się kurczowo myśli, że to tylko zęby i po piątkach życie będzie bardziej spokojne. Taka to naiwność matki. Bezsenny trzeci grudnia niestety nie nastraja mnie optymistycznie na i tak trudny, nadchodzący tydzień. Marudzę niemiłosiernie. Spędzam czas przy jeszcze jesiennym zapachem Yankee Candle z limitowanej kolekcji Harvest Time.
Yankee Candle - Autumn Night
Autumn Night to jeden z wosków z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o zapachu relaksującej lawendy połączonej z leśnymi, drzewnymi nutami. Poza lawendą i nutami drzewnymi znajdziemy w nim także aromaty bergamotki, grejpfruta, czarnego pieprzu, czy wetiweru.
Zapach zaliczam do wyraźnie męskich i trudnych zapachów jesiennych. Mimo nut zapachowych, które generalnie lubię, jest w nim coś, co potrafi mnie wyraźnie rozjuszyć i wytrącić z równowagi. Chyba doskonale odzwierciedla czas, w jakim się obecnie znajduję ;) Jest to zapach dość intensywny, szybko rozprzestrzenia się po mieszkaniu. Niestety rozmija się z kojącą i dającą ciepło etykietą, która kojarzy się z przyjemnym mrugającym wieczorem ogniem. Nijak kojarzy się z męskim, mocnym zapachem, który kryje granatowy wosk. Niespotykane i intrygujące połączenie. Całkiem subiektywnie twierdzę, że chyba nie spotkam się z nim więcej ;)
Grudniu, zlituj się nade mną! ;)
8 komentarze
YC od dawna nie używam, ale trzymam kciuki za litościwy i radosny grudzień!
OdpowiedzUsuńchyba kiedyś miałam ten wosk, współczuję choroby dziecka.
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla dziecka!
OdpowiedzUsuńO tak grudzien to czas na takie zapachy <3
OdpowiedzUsuńNie przepadam za męskimi zapachami :)
OdpowiedzUsuńJA lubię woski i to bardzo, trzymam kciuki za grudzień
OdpowiedzUsuńBardzo fajna świeczka <3 Może wzajemna obserwacja >?
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post<3 oraz
Instagram.
While it could be a secret to some, it is actually simply frequent sense. You have to play 바카라사이트 at the best sites with the highest payout percentages, end result of|as a end result of} the prospect of profitable jackpots figures into that percentage. But it is also essential to know whether your wager even makes you eligible for a jackpot win.
OdpowiedzUsuńCześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!