Nowości października 2017
poniedziałek, listopada 27, 2017
Niestety to nie jest pomyłka i dziś, prawie na koniec miesiąca przychodzę pokazać Wam moje nowości października. Dwa tygodnie temu, idąc na zwolnienie z córką miałam wielkie plany blogowe. Ile to ja miałam napisać postów na zapas?! Skończyło się na tym, że poległam z bostonką i choroba ta wyjęła mi z życiorysu 1,5 tygodnia, a później już był powrót do pracy i ogarnianie codziennej rzeczywistości.
Moje pierwsze zamówienie w październiku, to były zakupy w sklepie cosibella, gdzie nabyłam dwa produkty The Ordinary, na które miałam ochotę już jakiś czas, ale wiecznie były wyprzedane. Kupiłam Serum z witaminą B3 i cynkiem oraz Serum pod oczy z kofeiną i zieloną herbatą.
W czasie zacnej promocji w drogeriach Rossmann, która darowała nam do portfela 55% kupiłam trzy rzeczy, które już doskonale znam. Mówiłam, że nie pójdę grzebać w półkach na promocji, ale ostatecznie postawiłam na szybkie i sprawdzone zakupy - Serum do rzęs 4 Long Lashes, Podkład Glam & Matt od Lirene i Masełko od ust w wersji kokosowej firmy Nivea.
Przy okazji jednej z darmowych dostaw w sklepie ekobieca, kupiłam mały zestaw cieni Flormar, których to używałam dawno, dawno temu oraz dwie kontrowersyjne maseczki marki Bielenda.
Teraz to już będą bardzo pojedyncze, drobne zakupy... Z Biedronki przytargałam pewnego razu szampon Elseve Magiczna Moc Olejków, z Rossmanna płyn do kąpieli Na dobranoc marki Kneipp oraz szczotkę do włosów I-flow.
Pewnego dnia z Aliexpress przyszedł do mnie zabawny gadżet do bicia piany ;) W Naturze dorwałam rozchwytywany podkład Wet n Wild, w Hebe trafiłam na promocję Maybelline, a właśnie wtedy wprowadzili tam robiący tyle szumu w Internecie korektor Anti - Age. W końcu z podkulonym ogonem wróciłam do mojego pewniaka - peelingu z kwasem salicylowym z Avonu... i po pryszczach! ;)
Ostatnie zdjęcie przedstawia przesyłkę, którą otrzymałam w ramach testów i jest to zestaw trzech kosmetyków od mało znanej jeszcze marki Buña. Moja paczka zawierała płyn micelarny, maseczkę i krem z rozmarynem.
W listopadzie chyba będzie jeszcze mniej tych nowości,
przynajmniej tak mi się wydaje ;)
16 komentarze
Trochę tego jest :) polubiłam płyn Kneipp :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście mało znana marka, pierwsze słyszę o Buna. Ciekawe jak sprawdzi się krem :)
OdpowiedzUsuńmiałam tylko tą maseczke hydro booster
OdpowiedzUsuńSerum do rzęs miałam i dawało niezły efekt ;)
OdpowiedzUsuńNo to pojechałaś z tym październikiem:O a ta bostonka mnie szczerze przeraża!
OdpowiedzUsuńfajne nowości, od niedawna stosuję Serum do rzęs 4 Long Lashes :)
OdpowiedzUsuńsporo się tego wszystkiego uzbierało
OdpowiedzUsuńMasełko Nivea miałam, jednak średnio byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńFajne nowości, a kosmetyki Buna mnie bardzo ciekawią.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Troche Ci sie uzbieralo :D The Ordinary najlepsze ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej ciekawi mnie Buna, nie spotkałam się jeszcze z tą marką :)
OdpowiedzUsuńfajne nowości, najbardziej ciekawi mnie Buna :)
OdpowiedzUsuńWiem coś o bostonce, mój synek na nią chorował a teraz schodza mu paznokcie... Mnie na szczęście ominęło.
OdpowiedzUsuńThe Ordinary bardzo mnie kusi ale produkty, które ja chce kupić są wiecznie wyprzedane :/.
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie żel pod prysznic na dobranoc z Kneipp. On ma jakieś olejki eteryczne, które odprężają? :-) Obserwuję.
OdpowiedzUsuńSporo tego :) Mnie bardzo kusi ten podkład WnW :) Czekam aż będę mogła wypróbować ten podkład The Ordinary, dużo szumu też wokół niego :D
OdpowiedzUsuńDołączam do grona obserwatorów, będę chętnie wracać na Twój blog :)
Cześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!