W mojej pielęgnacji włosów przeszłam już przez wiele trudności i przez wiele lepszych i gorszych kosmetyków. Zdecydowanie najtrudniejszym problemem jaki napotkałam, wbrew pozorom nie była moja historia z łuszczycą, a wypadanie włosów. Po ciąży doświadczyłam tego stanu kilkukrotnie i mimo, że znalazłam kilka kosmetyków, które zdecydowanie poradziły sobie z moimi przypadłościami, to nie ukrywam, że ciągle poszukuję nowych sposobów na lepszą kondycję moich włosów. Za mną kolejna burza hormonalna i kolejny rzut wypadania włosów. Sytuacja jest tym razem nieco mniej drastyczna i znacznie łatwiejsza do opanowania. Nie jest najgorzej, przecież tydzień temu dość mocno rozjaśniłam włosy i znów postanowiłam być platynową blondynką ;) Ostatnio w moich potyczkach z włosami pomaga mi szampon marki dermena®.

dermena® hair care to innowacyjna, oparta o molekułę REGEN7, specjalistyczna linia preparatów kompleksowo podchodzących do problemu osłabionych i nadmiernie wypadających włosów. Starannie dobrany, unikalny skład produktów zapewnia właściwą pielęgnację i wzmocnienie włosów zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn.

Z uwagi na to, że w ostatnim czasie bez najmniejszego przymusu, myłam moje włosy praktycznie codziennie, mogłam gładko przejść do codziennej kuracji z szamponem dermena®. Obcowanie z szamponem jest bardzo przyjemne i łatwe. Całkiem lekka, żelowa konsystencja kosmetyku łatwo łączy się z wodą i pieni się na włosach naprawdę przyzwoicie. Przypominam, że niestety ja należę do tych osób, które lubią mocno pieniące się szampony, ponieważ ułatwia mi to mycie moich wysoko porowatych włosów. Niestety przy użyciu szamponu dermena® włosy potrafią się splątać, ale użycie jakiejkolwiek odżywki pozwala na to, by problem ten zniknął bardzo szybko. Bez użycia odżywki, włosy pozostają dość sztywne i nieprzyjemne w dotyku. W połączeniu w twardą wodą, jaka płynie z naszych kranów sprawia, że praktycznie nie jest możliwe by nie zakończyć rytuału mycia zastosowaniem odżywki lub maski. Szampon nie podrażnia skóry głowy, ale nie wpływa również (przynajmniej w moim przypadku) na poprawę jej kondycji. Skóra dotknięta problemem łuszczycy, rządzi się jednak swoimi prawami, więc uznajmy, że nie ma to w tym przypadku większego znaczenia. Wypadanie włosów ograniczyło się go podstawowego, codziennego minimum i przez ostatnie tygodnie rosną zdecydowanie szybciej. Pojawiają się też nowe, odrastające włosy, które tworzą w tej chwili na mojej głowie fantazyjne, trudne do opanowania kosmyki. Kuracja jednak, miała wywołać ten trudny do ogarnięcia stan, zatem mogę uznać, że skuteczność kosmetyku w moim przypadku się potwierdza. Miałabym jednak tylko jedno życzenie, by pojemność szamponu była nieco większa, gdyż przy włosach sięgających do łopatek, zużywam go zdecydowanie za szybko ;) Delikatnie ziołowy, tym razem przyjemny zapach, chyba nie będzie nikomu straszny.

Myślę, że szampon w połączeniu z resztą kosmetyków z linii hair care, byłby w moim przypadku jeszcze bardziej skuteczny, jednak obecna sytuacja na mojej głowie, myślę nie wymaga tak kompleksowej kuracji. Jeśli szukacie środka na zahamowanie wypadania włosów, to polecam wypróbować szampon dermena®. Ja jestem z niego zadowolona, chyba tak samo jak z mojego ulubionego szamponu marki Pharmaceris.