Provoke Liquid Matt Lip Tint - Matowa pomadka w płynie 702 i 705
środa, marca 15, 2017
Moda na matowe usta nie mija. Ja sama przekonuję się do matowych ust coraz bardziej. Przykładam się do ich pielęgnacji, więc i pomadki wyglądają na nich bardziej przyzwoicie. Grono moich nielicznych matowych pomadek poszerzyły dwie piękne pomadki Dr Ireny Eris Provoke w kolorach 702 - Boho Rouge - i 705 - Fuchsia Rhapsody.
Każda z pomadek Liquid Matt Lip Tint, to pomadka o aksamitnej konsystencji otula usta eleganckim, matowym wykończeniem. Usta pozostają podkreślone wyrafinowanym, intensywnym kolorem przez wiele godzin. DOUBLE WAX COMPLEX™ o właściwościach pielęgnacyjnych i ochronnych sprawia, że produkt nie wysusza ust.
Spośród 6 pięknych kolorów, wybrałam sobie dwa, które moim zdaniem wypadały dla mnie najkorzystniej. Resztę kolorów możecie podejrzeć na stronie Dr Ireny Eris. Każda z pomadek zamknięta jest w pięknym, srebrnym opakowaniu, które kończy się niewielką zapowiedzią koloru. Opakowanie wygląda bardzo elegancko, z resztą jak wszystkie pomadki Provoke. Aplikacja produktu poprzez delikatną łopatkę taką, jaką często spotykamy w błyszczykach, ułatwia codzienną pracę z pomadką.
Odcień 702, czyli Boho Rouge to wg mnie odcień najbardziej codzienny, mimo sporej intensywności, to nadal piękny delikatny, nieco przytłumiony róż. Nie jest na szczęście jakimś bladym, trupim różem, które mojej twarzy ewidentnie nie pasują. Kolor jest dość trwały, ponieważ potrafi przeżyć na ustach lekki posiłek. Usta są rzeczywiście matowe. Pomadka w tym odcieniu nie wymaga dużej precyzji w aplikacji. Myślę, że nie wymaga konturówki, nawet jeśli nie jesteśmy bardzo wprawione w malowaniu ust.
Odcień 705, to Fuchsia Rhapsody to róż wymieszany z fioletem. Kolor na żywo jest bardziej intensywny, niż pokazują to zdjęcia. Pomadka w tym odcieniu jest w swojej formule mniej sucha, nieco lepiej sunie po ustach, pędzelek szybciej pokrywa powierzchnię kolorem. Nie dla każdego będzie to dobra cecha, a na pewno nie dla osób, które mają ciężką rękę do malowania ;) Tutaj ponownie nie używam konturówki, ale kolor wymagał ode mnie zdecydowanie więcej precyzji i uwagi.
Oba kolory prezentują się pięknie i w opakowaniu i na ustach, chociaż wzorniki odbiegają nieco od rzeczywistości. Początkowo oba kolory są dość mokre, ale ostatecznie zastygają i szczególnie fuksja wpija się w naturalny kolor moich ust. Przyznaję, że nie mam wielkiej śmiałości do noszenia codziennie na ustach kolorów typu 705, ale jest to kolor tak piękny i tak intensywny, że przełamuję przy nim wszelkie swoje obawy. Kolor optycznie wybiela moje zęby, więc już na starcie daję mu dużego plusa ;) Obie pomadki pachną delikatnie owocowo i jest to zapach dla mnie bardzo przyjemny.
Nie zauważyłam, by pomadki przesuszały moje usta, nawet w chłodniejsze dni. Boho rouge jest moim zdaniem tak uniwersalny i tak śliczny, że jeśli tylko szukacie nowego koloru na co dzień, to serdecznie Wam go polecam. Ostatnio jest moim faworytem.
702 Boho Rouge
705 Fuchsia Rhapsody
Wszystkie odcienie pomadek w cenie 55 zł możecie nabyć na stronie Dr Irena Eris lub douglas.pl. Jeśli znacie już pomadki Dr Ireny Eris,Provoke Liquid Matt Lip Tint, to pochwalcie się jakie są Wasze wrażenie odnośnie ich używania. Chętnie poczytam!
28 komentarze
Przepiękne! ;)
OdpowiedzUsuńJa myślę nad dokupieniem jednego odcienia, ale mam już tyle pomadek, że szok:D
OdpowiedzUsuńOj tam szok :P A który kolor byś chciała jeszcze mieć? ;)
UsuńNo właśnie ten 702:)
UsuńObie piękne, na ustach też :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory :) Chętnie bym je wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMają piękne opakowania takie eleganckie :)
OdpowiedzUsuńpiękne są te kolory, takie uniwersalne i z klasą :)
OdpowiedzUsuńTen odcień 702 - wooooooow <3
OdpowiedzUsuń702 ciekawy :D
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają na ustach i mają takie piękne opakowania. Ja mam w tej chwili zapas szminek :)
OdpowiedzUsuńBajeczne kolory.
OdpowiedzUsuńOba kolory wyglądają przepięknie i zastanawiam się, czy nie kupić sobie chociaż jednej z tych pomadek na promocji w Rossmannie :) Uwielbiam fuksję, ale pewnie wybrałabym jakiś lżejszy kolor - na uczelnię nie wypada wybierać tych ciemnych :P
OdpowiedzUsuńCudowny jest ten róż 😊
OdpowiedzUsuńNa ustach ślicznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pomadki !! Cudowne kolory ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pomadki !! Cudowne kolory ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne te kolorki, mimo, iż wolę delikatniejsze to w tym wypadku ten drugi skradł moje serce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://w-pogoni-za-idealem.blogspot.com/
Boho Rouge piękna, ale cZy bym dała 55 złotych to nie wiem :D
OdpowiedzUsuńciekawia mnie te kosmetyki
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory, chętnie na nie zerknę 👍🏻
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie kolorki :D To moje klimaty :D
OdpowiedzUsuń702 cudny! Totalnie moje klimaty chociaż ostatnio trochę stronię od matów :)
OdpowiedzUsuńKolor Boho Rouge jest ideałem!
OdpowiedzUsuń705 jest przepiękny! Uwielbiam takie kolory :)
OdpowiedzUsuńTo jeden z moich ulubionych odcieni. :) Zakupiłam od razu 3.
OdpowiedzUsuń702 to zdecydowanie mój kolor :)
OdpowiedzUsuńKolorek na ustach przepiękny :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś kliknąć w linki w najnowszym poście TUTAJ ? Dzięki;*
Cześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!