Zakupy czerwcowo - lipcowe
sobota, lipca 23, 2016
Ostatnie dwa miesiące nie należały u mnie do miesięcy minimalistycznych pod względem zakupów. Pokus było wiele, a ja nie opierałam się zbytni. Skorzystałam z wielu promocji ;)
Postanowiłam wypróbować polecany przez wiele dziewczyn Pielęgnacyjny koloryzujący balsam do twarzy Pat & Rub w kolorze ciemniejszym. Udało mi się kupić go za połowę ceny, ponieważ w chwili wielkiego zamieszania z marką co chwilę pojawiają się korzystne promocje. Żal było nie skorzystać. Jeden z moich zakupów późniejszych, spowodował, że udałam się do stoiska Organique i zaopatrzyłam się w kolejny olejek, tym razem o zapachu Ylang - Ylang. Bardzo sympatyczna pani w toruńskiej galerii, wrzuciła mi do torebki jeszcze kilka próbek i powiem szczerze, że chyba następnym zakupem będzie coś serii dyniowej.
Razem z mamą otrzymałyśmy serię Folacyna marki Lirene. Ja z racji wieku 30+ testuję Przeciwzmarszczkowe SERUM napinające, którego zadaniem jest nawilżać i wygładzać skórę twarzy, szyi i dekoltu, a mama (wiek 50+) - Odbudowujący KONCENTRAT rewitalizujący, mający na celu odżywienie i regenerację. Sama sprawiłam sobie natomiast Rajski balsam nawilżający do ciała HAWAII Dr Ireny Eris, a w czasie ostatnich zakupów skusiłam się na nowość marki Lirene - Żel z olejkiem pod prysznic o zapachu mango i jaśminu.
Po rekomendacji Iwony z IG, sprawiłam sobie Rozświetlający tonik witaminowy z serii MultiVitaminowej marki Norel i mam nadzieję, że będzie uzupełnieniem mojej regeneracji skóry, którą zamierzam przeprowadzić na jesieni. Jak to przy zamówieniu online w Douglasie, mogłam wybrać sobie zestaw próbek.
Fanką Avonu nie jestem, ale są dwa produkty, które kupuję systematycznie od kilku lat i są to Peeling głęboko oczyszczający pory i Głęboko oczyszczająca maseczka przeciw wągrom z 0,5% kwasem salicylowym z serii Clearskin. Z ciekawości i racji tego, że nie wszystko co naturalne się u mnie sprawdza, zmówiłam jeszcze Regenerujący eliksir do twarzy i Czekoladową maseczkę do twarzy z masłem Shea i Kakao, która pachnie obłędnie.
W Superpharm przygarnęłam Esencję rewitalizującą z witaminą C firmy Ziaja, którą postanowiłam wypróbować po dobrych efektach, jakie przyniósł mi krem na noc z tej samej serii. Dodatkowo w korzystnej cenie wrzuciłam do koszyka Antyperspirant w kulce Vichy, który ma bardzo dobre opinie w Internecie. Na próbę skusiłam się na Nawilżający krem rozświetlający pod oczy Tołpy z serii Amarantus.
Kolorówki w tym czasie przybyło mi niewiele, bo poza kremem z P&R kupiłam tylko podkład Maybelline Dream Velvet, kredkę Golden Rose Matte Lipstick Crayon w kolorze nr 10 i rzęsy Ardell - Demi Wispies. Generalnie nie pokazuję próbek, które dostaję, ale miniatura tuszu Artdeco All in none mascara, zaskoczyła mnie tak pozytywnie, że musiałam o niej wspomnieć. Może skuszę się z czasem na pełnowymiarowe opakowanie.
I na koniec wszystkie pojedyncze zakupy... Dwa pierwsze, czyli Nawilżający balsam w sprayu z wyciągiem z kakao Vaseline i Odżywczy koncentrat wygładzający do rąk z Tołpy z serii Odżywianie nabyłam w poczciwej Biedronce. W Naturze wreszcie trafiłam na moją ulubioną maskę do włosów Aloes i jałowiec odbudowa i nawilżenie Natur Vital. Mój jedyny zakup z Aliexpress, to Czarna maska, ...która szła do mnie chyba dwa miesiące. Przy kasie w Rossmannie dałam się namówić na Whitening Accelerator Blend-a-med, ...a może zadziała ;)
Na sam koniec zostawiłam sobie dwa spore zakupy, które cieszą mnie niezmiernie. Pierwszym z nich jest Aromatyzer Jasmine, którego zadaniem będzie roztaczać pozytywne wonie w naszym mieszkaniu. Miałam nadzieję, że uda mi się nabyć go w kolorze białym, ale w brązowym też prezentuje się bardzo ładnie i jest naprawdę bardzo ładną ozdobą mieszkania.
Moje ostatnie cudeńko, to wyśniona, wymarzona ;) Foreo LUNA mini. W czasie, kiedy wszyscy rzucali się na szczoteczki w Biedronce, ja (za namową męża), zdecydowałam się na zakup sprawdzonej przez wiele dziewczyn, oryginalnej szczoteczki. Szczoteczka chodziła już za mną bardzo długo, ale zawsze szkoda mi było wydać na nią pełną kwotę. Kiedy teraz nadarzyła się okazja, by mogła pojawić się w moim domu, nie ociągałam się wiele.
Mam jeszcze jedną paczkę, która przyszła do mnie dwa dni temu, ale jest tak ładna, że pokażę ją chyba w osobnym poście. Myślę, że należy się to autorce paczki ;)
Dajcie znać, czy miałyście okazję używać czegoś z moich nowości!
43 komentarze
Super zakupy :) miłego testowania
OdpowiedzUsuńWidzę, że nowości bardzo udane:) Zaciekawił mnie Hawaii i tonik Norel;) Vichy i Lunę znam i lubię;)
OdpowiedzUsuńHawaii pachnie pięknie! Tonik Iwona porównywała do toniku Pixi. Pixi nie znam, ale mam nadzieję, że ten będzie fajny :)
UsuńJa też nie znam:) ale z tej serii mam w zapasie krem do twarzy i pod oczy wiec tonik by sie przydał w sumie;)
UsuńŚwietne nowości! Cieszą oczy! :-))
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńDemi Wispies uwielbiam! Pozdrawiam
Bardzo interesujące rzeczy, czaję się na te kredki z GR :)
OdpowiedzUsuńciekawią mnie te produkt z Lirene!
OdpowiedzUsuńMiłego testowania :)
OdpowiedzUsuńsuper nowości - najbardziej zainteresował mnie krem z TOŁPY i próbki z ORGANIQUE :)
OdpowiedzUsuńSporo tego! Mam krem z serii Folacyna od Lirene i całkiem nieźle się spisuje :)
OdpowiedzUsuńJa kremu nie mam, ale kto wie, może się skuszę :)
UsuńSporo tego wszystkiego, ale z tych wszystkich produktów sama używałam tylko antyperspirantu Vichy... Bardzo jestem ciekawa jak Ci się sprawdzi Luna:) Tyle o niej pozytywnych recenzji w sieci. Ja na razie odpuszczam jej zakup, ze względu na cenę...
OdpowiedzUsuńLuna mi się już śniła po nocach, więc teraz mogę się nią cieszyć do woli. Za jakiś czas napiszę co o niej myślę :)
UsuńChętnie skusiłabym się na pomadkę GR w numerze 10 :)
OdpowiedzUsuńJa długo na nią polowałam, bo to "chodliwy" kolor :)
UsuńNa te maseczki z Avonu muszę się skusić :)
OdpowiedzUsuńKilka rzeczy i ja mam :)
OdpowiedzUsuńCzekam na dostawę z Avonu z żel przeciw zaskórnikom :)
verierra.blogspot.com
Życzę miłego używania kremu pod oczy z Tołpy - ja korzystam już z trzeciej tubki :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się sprawdzi. Generalnie mam zamiar przetestować kilka kremów pod oczy z tej firmy :)
Usuńhoho, ile nowości! Nie ma to jak kosmetyki Organique :)
OdpowiedzUsuńO widzę próbkę My Burberry :) lubię większość ich zapachów, a na My Burberry czaję się od paru miesięcy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się ucieszyłam, że ten zapach pojawił się w próbkach, bo chciałam sprawdzić jak pachnie na żywo :)
UsuńBardzo fajne nowości! Znam tylko krem BBB z P&R, świetny jest!
OdpowiedzUsuńSuper zakupy:-)
OdpowiedzUsuńKulka Vichy to świetny produkt, zawsze go kupuję, gdy jest w atrakcyjnej cenie :)
OdpowiedzUsuńKusisz Kochana, kusisz :) Tylko jak zapiszę sobie na kartce jakie kosmetyki mam kupić, to zaraz ją gubię :P mogłabym przez neta, ale jakoś nigdy nie zamawiałam :P
OdpowiedzUsuńTeż się zdecydowałam na kulke z Vichy :)
OdpowiedzUsuńFajne nowości :))
OdpowiedzUsuńMatte Crayon Lipstick w numerze 10 jest piękna! Zawsze podziwiam ją na blogach :) dla mnie niestety okazała się być z byt jasna i źle wygląda do mojej karnacji.
OdpowiedzUsuńmango jaśmin super połączenie :)))
OdpowiedzUsuńcudownego masz męża! mój przyszły, gdyby dowiedział się ile kosztuje oryginalna Luna, w życiu nie kazałby mi jej kupić:P
OdpowiedzUsuńMój mąż wybiera sobie droższe gadżety od tej Luny, więc nie marudzi ;)
UsuńMój mąż wybiera sobie droższe gadżety od tej Luny, więc nie marudzi ;)
UsuńSzkoda że Pat&Rub ma takie nieprzyjemności, ale przynajmniej klientki skorzystają.
OdpowiedzUsuńZakupy z kolorówki maleńkie - dobry żarcik, świetne rzeczy kupiłaś.
Ja na szczoteczkę to bym się nie zdecydowała, nie zależnie czy oryginał czy zamiennik, zwyczajnie nie używam takich gadżetów. Ale nigdy nie mów nigdy.
Maski Natur Vital są genialne, szkoda że u mnie nie ma drogerii Natura.
Miałam zamiar kupić ten podkład Maybelline, ale pani w drogerii mi odradziła, bo ponoć podkreśla suche skórki. Jestem ciekawa jak u Ciebie się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tego podkładu Maybelline :) Chciałam go ostatnio kupić, ale mam już takie zapasy... więc nie mogę ;(
OdpowiedzUsuńAROMATYZER SKAD?:)
OdpowiedzUsuńKupiłam w Avansie przez Internet :)
UsuńUwielbiam tę czekoladową maseczkę z Avon. Pięknie pachnie i nieźle działa. Co do serii naturals z Avon, to ma ona niewiele wspólnego z naturą... Miałam kiedyś antyperspirant z Vichy i byłam z niego zadowolona. Szczoteczka Luna, hmm, sama bym jej nie kupiła, mam wersję Biedronkową i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńCały Avon nie ma nic wspólnego z naturą, nie tylko ta seria :))) Nie zwracałam uwagi na nazwę. Jestem jedynie ciekawa tego eliksiru. Ja Lunę kupiłam okazyjnie za połowę ceny. Na szczoteczkę z Biedronki się nie skusiłsm, bo jest na baterie i nikt nie mówi czy jest wodoodporna ;)
UsuńMam ten aromatyzer i mogę tylko pogratulować wyboru :)
OdpowiedzUsuńMaseczki z Avon są świetne :)
OdpowiedzUsuńCześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!