Nowości lipca i sierpnia 2018
niedziela, września 16, 2018
Wrzesień jest zwykle dla mnie dość trudnym miesiącem. Powrót do pracy wiąże się zazwyczaj z ograniczeniem czasu wolnego. W tym roku zamieniłyśmy dodatkowo żłobek na przedszkole. Nie narzekamy zatem na brak wrażeń. Dlatego dopiero teraz, kiedy to mamy już połowę miesiąca, przychodzę z postem z nowościami ostatnich dwóch miesięcy.
Jedna z promocji z Rossmannie zaowocowała zakupem maski Hada Labo Tokyo. Stojąc z boku wszelkich kłótni na temat marki, postanowiłam spróbować sił Maski liftingującej na twarz i szyję. O zęby dbam raczej podstawowo i tym razem postawiłam na pastę Denivit w wersji White & Brilliant.
Po raz kolejny próbuję mocy Merz Spezial, czyli suplementu przeznaczonego dla osób chcących zadbać o włosy, skórę i paznokcie. Pierwsza moja kuracja miała miejsce jakieś sześć lat temu. Musiałam ją niestety przerwać. Tym razem jest nieco inaczej, więc liczę na dobre efekty. Dodatkowo moja córka otrzymała w przesyłce plastry Contractubex, które przeznaczone są do leczenia blizn. Po naszych majowych przygodach, mamy z czym walczyć.
Z akcji Czekam na Biovax przywędrował do mnie Trychologiczny peeling do skóry głowy. Ja zdecydowanie mam co peelingować i chętnie sięgam po tego typu produkty. Moje ostatnie punkty w programie Holistic Club wymieniłam na Zaawansowane serum odmładzające 40+ Dr Ireny Eris z serii Algorithm.
W sierpniu skorzystałam z promocji -100 zł w Yves Rocher i poczyniłam zamówienie, które zaowocowało garścią pięknie pachnących żeli pod prysznic, octowymi płukankami do włosów...
...żele pod prysznic i do twarzy przyjechały w wersji 1+1, a w gratisach otrzymałam Vanille Noire, błyszczyk do ust i skoncentrowany szampon do włosów. Czasami zamówienia internetowe bywają bardzo korzystne ;)
Nie byłabym sobą, gdybym nie kupiła czegoś do kolorowania włosów. Uzupełniłam brak mojej Różowej płukanki marki Joanna. Ta z Delii jest dobra, ale niestety w moim odczuciu zbyt intensywna. Ja nie potrzebuję na co dzień aż tak różowych włosów. Płukanka Joanny wymieszana z płukanką fioletową, daje bardzo fajny efekt. U Madziakowo natomiast podpatrzyłam biały toner do włosów i mam zamiar sprawdzić co zdziała na moich włosach ;)
W Rossmannie wypatrzyłam kilka nowości Dove, więc nie odmówiłam sobie zakupu musów do mycia ciała, antystresowego żelu i kokosowego balsamu w spray'u.
Zakupy w Lidlu, również potrafią zaowocować czymś kosmetycznym, więc kiedy wypatrzyłam maski Mediheal, kupiłam dwie odpowiednie dla siebie oraz Krem - maskę do nocnej regeneracji Świeża Figa pod flagą Nature Story od Tołpy.
Swoje nowości systematycznie podsyła mi Nivea i w ostatnim czasie dotarły - szampon i odżywka do włosów z różowej serii Hairmilk, Olejek w balsamie Kwiat Pomarańczy i opisany już przeze mnie suchy szampon dla blondynek.
Agata ma Nosa do dobrych kosmetyków. Właśnie dzięki Agacie i firmie Phenome mam przyjemność używać właśnie cudownego kremu Luminous Apple Cream.
Promocje w Hebe też nie są najgorsze i w cenie jednego płynu micelarnego kupiłam dwa płyny marki Eveline - aloesowy i hialuronowy. W zasadzie to coś mi świtało, że miałam kupić polecane płyny z Bielendy. Nie wiem jak to się stało, ale ich nie znalazłam.
Nie znalazłam płynów, ale w czasie promocji 2 + 2 w Rossmannie zakupiłam właśnie z Bielendy trzy maseczki z serii Botanic Spa Rituals - regenerującą, nawilżającą i przeciwzmarszczkową.
Żeby promocja 2 + 2 mogła dość do skutku, musiałam wybrać jeszcze jeden kosmetyk i tym sposobem kupiłam jeszcze Regenerującą maskę Papaya Hair Food z serii Garnier Fructis. Bananowej niestety nie znalazłam ;(
Zestaw zawierający między innymi Flexy Gel otrzymałam od marki Elisium. Niebawem pokażę Wam jak w łatwy sposób, w zaciszu domowym sprawić sobie piękne paznokcie ;)
Nie wiem czy wiecie, ale pierwszy Mikołaj dotarł do mnie już w sierpniu! Ewelina pracuje za trzech i sprawiła mi niesamowitą niespodziankę już w okresie letnim ;) Jak zwykle zadbała by w paczce było coś dla duszy i ciała. Osobną przesyłkę otrzymała również moja córka i to chyba był najsłodszy element z całej tej niespodzianki! ...chociaż moja Martyna i tak rzuca się z zazdrością na moje królicze miętowe uszy ;)
Wrzesień będzie, a w zasadzie jest bardzo spokojny, bo jak do tej pory nie kupiłam i nie dostałam jeszcze nic. Taki mały kosmetyczny post się szykuje ;)
12 komentarze
Kusisz cudeńkami z Yves Rocher :-)
OdpowiedzUsuńPapajowa nawet lepsza jest od bananowej:)
OdpowiedzUsuńTo jesteśmy grzeczne bo ja też we wrześniu nie dokonałam jeszcze żadnych zakupów kosmetycznych:) Chyba, że miałabym liczyć pasty, waciki i gąbeczki.
Malinowa płukanka z YR jest rewelacyjna, uwielbiam ją.
OdpowiedzUsuńO jaaaa, ale się tego nazbierało :) Poczyniłaś świetne zakupy w YR :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie marka Elisium :)
OdpowiedzUsuńMaskę z bielendy miałam z kurkumą i była na prawdę fajna :) Na pewno skuszę się jeszcze na malinę, o tej przeciwzmarszczkowej jeszcze nie czytałam, także jeśli napiszesz recenzję kiedyś to chętnie z nią się zapoznam. Maskę z Garniera z kolei kupiłam dzisiaj. Płyny micelarne Bielendy to moi ulubieńcy, także mimo wszystko warto się z nimi zapoznać, z eveline miałam wersję nawilżającą bodajże i nie była najgorsza :P
OdpowiedzUsuńAle masz cudowne nowości! Większość z pewnością bym wypróbowała. Szczególnie te z Yves Rocher i Bielendy :)
OdpowiedzUsuńKocham testować takie rzeczy ale ta maska to nie na moja cerę :(
OdpowiedzUsuńja uwielbiam te produkty nigdy z nimi nie bylo problemow!
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do spróbowania. Nigdy nie nie spotkałam się z tą serią
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem działa rewelacyjnie 5/5 ! :)
OdpowiedzUsuńbardzo przydatne informacje dużo się dowiedziałam dzięki wielkie :)
OdpowiedzUsuńCześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!