Pianki do mycia ciała | Dove Organique Nivea Cien Isana
niedziela, września 02, 2018
O ile w ostatnim poście o olejkach pod prysznic twierdziłam, że większej różnicy między nimi nie ma, tak w dzisiejszym poście o piankach, mam nieco inne zdanie. Olejki nie przesuszały mojej skóry i to był ich ogromny plus, natomiast pianka piance w tym temacie niestety nierówna, dlatego też już wiem, że do pewnych egzemplarzy na pewno nie wrócę.
Pianki Dove są jednymi z moich ulubionych. Szkoda tylko, że kończą się tak szybko! Lubię wszystkie trzy wersje zapachowe, chociaż w zależności od pory roku sięgałam po inne. Oficjalnie przyznaję, że zużyłam ich 10. Wersja gruszkowa wygrała w ilości, gdyż jest ona nieco bardziej orzeźwiająca, niż dwie pozostałe. Pistacja bardziej sprawdza się w czasie dni chłodniejszych, natomiast ta w oryginalnym zapachu Dove jest chyba uniwersalna i tu już tylko nasze preferencje grają pierwsze skrzypce. Pianki Dove należą do grupy łaskawej dla mojej skóry. Nie przesuszają, są bardzo delikatne i przyjemne dla skóry. Często używałam ich z przeznaczeniem jako mydło do rąk i obchodziły się z nimi, nawet w kryzysowych chwilach, bardzo dobrze. Po ich użyciu w zasadzie nie potrzebuję używać balsamu do ciała. Sama pianka jest dość gęsta i aksamitna. Dobrze rozprowadza się na skórze. Tylko ta wydajność...
Pianka Organique w wersji mlecznej, to chyba jeden z najładniejszych zapachów kąpielowych, jaki miał okazję towarzyszyć mi w kąpieli! Po prostu cudowny ;) Tutaj mamy do czynienia z lepszą wydajnością i nieco inną konsystencją, niż w przypadku poprzedniczek. Pianka bardziej przypomina mus i w kontakcie z wodą pieni się o wiele lepiej niż poprzedniczki. Przy użyciu gąbki, kąpiel to po prostu istna przyjemność. Zapach utrzymuje się na skórze naprawdę długo. Produkt nie przesusza skóry. Jedynie opakowanie jest trochę nieporęczne. Pomijając opakowanie, używając jej można się poczuć luksusowo ;) Mam ochotę przetestować kolejne!
Rabarbarowo - malinowa pianka Nivea zużywana była przez naszą rodzinę w okresie letnim i w tym czasie sprawdziła się chyba najlepiej. Producent sugeruje w nazwie mus, ale bardziej przypomina mi ona gęstą piankę do włosów. W tym przypadku z wpływem na suchość skóry było nieco gorzej. Dlatego też ja używałam jej głównie do mycia rąk. Mój mąż nie zauważył nić groźnego. Ja natomiast wytknęłabym jeszcze jedną 'wadę' - pianka nie radzi sobie z domywaniem mocniejszego antyperspirantu, a i opakowanie jest dość trudne do opanowania jeśli mamy mokre dłonie.
Najgorszą wg mnie okazuje się być pianka z Cien z Lidla i nieobecna na zdjęciach pianka z Isany zakupiona oczywiście w Rossmannie. Obie masakrycznie przesuszają moją skórę, czasem nawet do tego stopnia, że skóra dłoni po prostu pęka. Jest to niestety rzecz dla mnie dyskwalifikująca dany produkt, dlatego do żadnej z nich nie wrócę.
18 komentarze
Bardzo lubię pianki z Organique:)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię ich ceny :D
UsuńMiałam tylko piankę z Nivei :)
OdpowiedzUsuńA jaką wersję?
UsuńKuszą mnie te pianki z Dove,bo bardzo lubię ich żele pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej wypróbuj kiedy jest akcja darmowego testowania Dove :)
Usuńpianki dove bardzo lubię , tych z lidla jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńLidlowe tanie, ale ja ich nie polecam.
UsuńNie używałam jeszcze żadnej z pianki, chociaż mam w planach to zmienić :)
OdpowiedzUsuńPianka z Nivea to dla mnie koszmarek :P
OdpowiedzUsuńJa uzywałam kiedyś piankę od Nivea, pamiętam, że byłam bardzo zadowolona z takiej wersji pod prysznic.. ale pianka dość szybko się kończyła, więc wróciłam do zwykłych żeli pod prysznic, pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńA Ja lubię piankę z Nivea i Cien (szczególnie wersję mango) tak samo lubię piankę z Dove gruszkową, gdyby nie ta cena to kupowałabym ją częściej :)
OdpowiedzUsuńmialam, czasem kupię, ale nie przepadam za piankami Zapraszam na szybki konkurs https://www.facebook.com/161544380675848/photos/a.233556296807989/1067609906735953/?type=3&theater
OdpowiedzUsuńPianka Dove mnie ostatnio kusi :)
OdpowiedzUsuńJa lubię te pianki Nivea, nie zauważyłam u siebie wysuszenia :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnej z wymienionych... ale to co piszesz o zapachu Organique kusi bardzo!
OdpowiedzUsuńKocham Dove <3 zawsze używam ich kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze działąją !
OdpowiedzUsuńCześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!