W poniedziałek wieczorem, po 26 h w naszym dyliżansie, wróciliśmy z ziemi włoskiej do Torunia. Nasze dziesięciodniowe wojaże wakacyjne, mimo mojego początkowego nastawienia okazały się być bardzo miłą odskocznią od codziennych problemów i smutków. Odpoczęłam psychicznie i na nowo naładowałam akumulatory, bo z pewnością w najbliższych miesiącach będą potrzebne..

Trzeciego dnia włoskiego pobytu, dostałam od kuriera SMSa, że mam się odezwać, gdyż ma dla mnie paczkę! Ja tu spaceruję po Padwie, a on stoi pod naszymi drzwiami i wiadomo, że się nie dostanie, bo niby kto miałby mu otworzyć.. ;) Po chwili namysłu oddzwoniłam i poprosiłam, by podrzucił paczkę na drugą stronę Wisły do naszej rodziny. Na szczęście kurier był z tych współpracujących, zapisał sobie nowe dane, życzył mi udanych wakacji i problem został szybko rozwiązany :)

A co było w paczce?

Przyszły okulary z firmoo.com, które zamówiłam przed wyjazdem, ale nie miałam pojęcia, że przyjdą w tak ekspresowym tempie. Moje nowe okulary korekcyjne nie są wynikiem współpracy, bo zapłaciłam za nie sama (a dokładnie za przesyłkę, gdyż skorzystałam z "akcji" pierwsze za free). Byłam zmuszona kupić nowe, gdyż jeszcze przed wyjazdem odwiedziłam okulistę i okazało się, że z moich -0,75 jest już -1,25 (L) i -1 (P). Skuszona pozytywnymi opiniami na blogach zaryzykowałam i teraz cieszę się pięknymi, nowymi 'goglami' ;)