Post pustych opakowań

czwartek, kwietnia 03, 2014

Najdłużej pisze się posty, które się odwleka. Ostatnio postawiłam na popołudniową mobilizację "do pracy", czyli starałam się uporządkować wszystkie sprawy związane z moją pracą w przedszkolu. Tworzenie nowych pomocy do planów aktywności dzieci, niestety zsunęło na bok wszelkie moje przyjemności, ale oto jestem ponownie, a razem ze mną 'Projekt denko' ;)




1. Avon Clearskin, Peeling oczyszczający do twarzy – mój ulubiony peeling do twarzy od zawsze! ;) Dobrze „zdziera”, dobrze oczyszcza i zmniejsza podatność mojej skóry twarzy na powstawanie „obiektów nieporządanych” ;)

2. Dr Irena Eris, VitaCeric, Energizująca emulsja na dzień SPF 15 – pierwszy raz miałam do czynienia z produktem z tej serii. Używało mi się go całkiem przyjemnie. Moja twarz wyglądała z nim bardzo zdrowo, jednak nie zauważyłam żadnego efektu „wow”.

3. Under Twenty, Fluid matujący, 02 – kultowy podkład blogosfery, który i u mnie spisywał się bardzo dobrze. Pięknie przykrywa to, co przykryć trzeba i kiedy trzeba. Szczerze polecam i ja!

4. Maybelline, Volum` Express One by One Mascara – początkowo nie mogłam znieść tego tuszu, jednak kiedy wysuszył się trochę, sięgałam po niego z czystą przyjemnością. Pięknie rozdzielał moje rzęsy.

5. Avon, Senses, Winter Cocoon – żel, jak żel, ale zapach bardzo, ale to bardzo dla mnie przyjemny. Z wielką przyjemnością, czasem i przesadnie wylewałam go na siebie pod prysznicem.

6. Pharmaceris A, Nawilżający fizjologiczny żel do mycia twarzy i oczu – już dawno nie używałam tak dobrego i tak skutecznego żelu do mycia twarzy. Moja twarz była po nim pięknie doczyszczona, z czego cieszyłam się każdego dnia póki był jeszcze w butelce. Kosmetyk naprawdę godny uwagi! 

7. Biochemia Urody, Hydrolat oczarowy – hydrolat oczarowy to jest to, co działa na moją skórę twarzy niezwykle zbawiennie. Poza tym, ja uwielbiam jego zapach! Przelewałam go do buteleczki z atomizerem i psikałam nim twarz przeobficie ;)

8. Original Source, Chocolate & Mint Bath Foam – jedyne miłe wspomnienie z tym produktem to niestety tylko zapach – absolutnie nieziemski. Kojarzył mi się z likierem przywiezionym z ostatnich wczasów we Włoszech. Pomijając zapach – nie pienił się zbytnio, wysuszał skórę i pod koniec każdej kąpieli miałam wrażenie, że go już w ogóle w wodzie nie ma…

9. Lirene Dermoprogram, Youngy 20+, Pianka myjąca do twarzy i oczu – tak samo jak przyjemna w samym stosowaniu – delikatna, miękka, przemiła, tak samo (w moim przypadku) nieskuteczna. Słabo domywała twarz. Zawsze po jej użyciu posiłkowałam się jeszcze czymś, bo nie czułam się komfortowo. 

10. Nivea, Happy Time, Kremowy żel pod prysznic z mleczkiem bambusowym, o zapachu kwiatu pomarańczy – pod względem zapachu, chyba jeden z przyjemniejszych zapachów kąpielowych. Bardzo umilał mi chwile pod prysznicem ;)

11. Isana, Pianka - żel do golenia dla skóry wrażliwej – tak samo dobra, jak jej brzoskwiniowa siostra. Może nie pachnie tak samo ładnie, ale umilała mi golenie nóg.


---

Jestem dumna z mojego zużywania, tym bardziej, 
że w sypialni  na sfotografowanie czeka cała siatka kolejnych pustych opakowań ;)

17 komentarze

  1. Miałam tylko Nivea żel pod prysznic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też miałam wielokrotnie ten kremowy żel Happy Time, uwielbiam zapach kwiatu pomarańczy!

      Usuń
    2. A gdzie kupujesz Bruno Banani?

      Usuń
  2. Żel pod prysznic nivea przesuszał moją skórę niestety:(, bardzo lubię też maskarę maybelline one by one - i na początku, też nie mogłam się z nią dogadać, natomiast jak przeschła troszkę - stała się moim ulubieńcem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam z tej serii piankę do golenia z Isana i jestem nią bardzo rozczarowana. Myślałam, że będzie dość wydajna i przyjemna w użytkowaniu, ale okazała się istnym bublem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporo tego :) W marcu nie udało mi się skończyć żadnego produktu. Z tego co pokazujesz znam jedynie piankę isany :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mi sie zapach tego płynu z OS kompletnie nie spodobał :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pianki z isany bardzo lubie! A podkład z under20 musze wypróbować : )

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam żel Avon i zimą był idealny. Piękny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pianka do twarzy z Lirene zostawia u mnie ten sam efekt. Czuję się niedomyta :(

    OdpowiedzUsuń
  9. mi ten żel z avon jakoś nie przypadł całkiem do gustu,zapach był inny niż w katalogu :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię Fluid Under20 ale na lato gdy mam ciemniejszą skórę, piankę z Isany też polubiłam ;) Trochę udało Ci się uzbierać ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mi się podoba Twój blog! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem zaskoczona, że podoba Ci się zapach hydrolatu oczarowego. Dla mnie to była istna tragedia. Działanie super, ale woń to stara brudna toaleta na dworcu z lat 80-tych. Męczyłam go ale za każdym razem to była tragedia. Z czasem było lepiej, ale jak skończyłam odetchnęłam z ulgą. Budzi we mnie tragiczne skojarzenia. Nigdy więcej:)
    Isana pianka do golenia - męczę od roku. Koszmarny produkt. Zapach - sztuczny okrutnie, chemiczny. Totalny bubel jak dla mnie. Za to podkład Under Twenty jet znakomity. Przebija wiele droższych.

    OdpowiedzUsuń
  13. Też lubię ten podkład z Under Twenty i żel z Pharmacerisu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Duże denko :) Miałam hydrolat oczarowy i bardzo lubiłam, teraz mam z róży damasceńskiej i też jest dobry. Z Isany bardzo lubię żel, ale fioletowy, bo brzoskwiniowy zapach mi nie pasował :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne denko :) Mam ochotę na VitaCeric Ireny Eris, ciekawa jestem działania na mojej skórze ;)

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)

Przyznaję, że usuwam spam :)

Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com

Pozdrawiam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...