Trójaktywny krem wybielający na dzień - Pharmaceris

niedziela, października 27, 2013

Mała, niepozorna 30 mililitrowa tubka, to moje wielkie tegoroczne odkrycie, które spowodowało, że na jakiś czas odstawiłam Skinoren (a wierna mu byłam ładnych kilka lat!).
Jednak od początku.. kiedy wróciliśmy z tegorocznych wielkich, włoskich wakacji - moja skóra zaszalała :( Chyba nie zniosła tych wszystkich wariacji pogodowych, typu +40 stopni, duża wilgotność powietrza i prażące słońce. Całe dwa miesiące po przyjeździe z Włoch, czyli sierpień i wrzesień, walczyłam z wszechobecnymi wypryskami, bliznami i przebarwieniami. Zdesperowana, sięgnęłam po krem, który latem otrzymałam w ramach współpracy z Eris/Pharmaceris. Ku mojemu zdziwieniu, krem okazał się być bardzo dobrym produktem, który pozwala mi tak naprawdę pozbyć się wszystkich tegorocznych przebarwień.


Pharmaceris ALBUCIN
Trójaktywny krem wybielający na dzień
SPF 40




Producent:



Cena:
Za 30 ml produktu należy zapłacić ok. 36zł.


Skład:



Konsystencja/zapach:
Krem ma dość rzadką i lekką konsystencję. Bardzo szybko się wchłania i bez problemu stosuję go również pod makijaż. Moje powonienie nie wyczuwa w tym kosmetyku żadnego zapachu (?).




Moja opinia:
Krem na konkretne przeznaczenie - ma wybielać przebarwienia! Początkowo stosowałam go tylko z myślą o tych tegorocznych, świeżych, jednak jak się później okazało ten niepozorny krem ruszył wszystko. Wierzę jednak również w to, że intensywne i systematyczne peelingowanie twarzy, też miało swój udział w sukcesie tego kremu. Zastrzegam, że nie mam żadnych wielkich blizn potrądzikowych na twarzy.
Mimo dość rzadkiej konsystencji, wchłania się bardzo dobrze. Używałam go pod mój krem codzienny (tak na marginesie to: Dr Irena Eris VITACERIC Energizująca emulsja na dzień SPF 15) z 10 minutowym odstępem. Produkt nie przeszkadzał mi w wykonaniu codziennego makijażu, podkład się nie rolował, a i ja nie świeciłam się więcej niż zwykle. Co na pewno ważne - krem nie bieli twarzy, pozostawia minimalny, delikatny film. Przyznaję się, że stosowałam go również punktowo na noc, więc wg moich obliczeń nie stosowałam go więcej, niż 2 razy dziennie, dość cienką warstwą
Jest to jeden z tych produktów, który działa bez przesuszania twarzy. Nie wywołuje u mnie żadnych podrażnień. Nie pogarsza stanu skóry moje twarzy, nie zapycha.
Jeżeli chodzi o opakowanie - to krem mieści się w 30 ml miękkiej tubce, z której łatwo wydobyć produkt. Osobiście uwielbiam wszelkie opakowania z pompkami, jednak tutaj zakrętka nie sprawiała żadnego kłopotu.




Podsumowanie:
W moim odczuciu jest to bardzo dobry krem. Dość tani, z przeliczeniem na wydajność. Do tej pory za uwielbiany przeze mnie Skinoren w tubce 30 g płaciłam od 40 do 50 zł, w zależności od apteki. W przeciwieństwie do niego, nie przesusza i nie szczypie po aplikacji. Moja tubka sięga już końca, więc myślę, że za jakiś tydzień udam się do apteki po kolejną tubkę kremu Pharmaceris.


Wiem, że krem ten ma swój odpowiednik nocny. 
Czy któraś z Was go zna i jest w stanie powiedzieć o nim choć jedno zdanie?

8 komentarze

  1. Lubię kosmetyki tej firmy. Ja aktualnie stosuje krem złuszczający u mnie sprawdził się świetnie - myślę że i ten przetestuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dwa lata temu używałam kremu wybielającego na noc. Stosowany regularnie rzeczywiście rozjaśnia przebarwienia, ale nie radzi sobie z ciemnobrązowymi piegami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie używałam jeszcze kosmetyków tej firmy, ale mam krem do przetestowania.. Niedługo sama się przekonam, czy nadaje się do mojej cery. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. fenomen produktow Pharmaceris zaczelam odkrywac wiosna tego roku i niebawem, jak tylko wykoncze co nieco, na pewno siegne po kolejne produkty tego producenta. a na pewno po ten krem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o nim, ale chyba muszę mu się przyjrzeć, bo akura kończy mi się krem na dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Będę musiała mu sie przyjrzeć

    OdpowiedzUsuń
  7. I nie wiedziec czemu niektorzy tak narzekaja na Pharmaceris. Ja mam bloker z tej firmy i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. na szczęście nie mam problemów z przebarwieniami :D

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)

Przyznaję, że usuwam spam :)

Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com

Pozdrawiam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
50% rabatu na ponad 100 tytułów!