Testuję z Maliną: Eveline Slim Extreme 4D Złote Serum wyszczuplająco modelujące

poniedziałek, lipca 01, 2013

Dziś też będzie o Slim Extreme 4D, ale o serum które mrozi jak na Syberii (albo i lepiej) i które może dać radę moim problemom, o ile będę je stosowała ciągle, ciągle i wciąż.. ;)

Testowałam ten "złoty środek" dzięki Klubowy Maliny ;)







Eveline Slim Extreme 4D

Złote Serum

wyszczuplająco modelujące





Co obiecuje nam producent?

Złote serum wyszczuplająco-modelujące stymuluje proces spalania tkanki tłuszczowej i pozwala na uzyskanie perfekcyjnie proporcjonalnych kształtów.
Pozostawia na skórze delikatny film, tworząc niewidzialny gorset rozświetlający i wygładzający ciało – subtelnie mieniący się złotymi drobinkami.




Efekt 4D:
- zwalcza zaawansowany cellulit
- redukuje tkankę tłuszczową
- modeluje i wyszczupla sylwetkę
- działa 48h






24-karatowe ZŁOTO działając w senergii z bogatym w kwas hialuronowy bioHyaluron Slim Complex™ i ekstraktem z miłorzębu japońskiego skutecznie stymuluje mikrokrążenie w tkance podskórnej, usuwa gromadzące się w komórkach toksyny, w rezultacie zauważalnie redukując cellulit.
Kompleks Lipocell-Slim™ wykazuje silne działanie wyszczuplające i modelujące sylwetkę. Napina skórę, zwiększa jej odporność na rozciąganie i pomaga utrzymać optymalną elastyczność (np. przy zmianach wagi ciała)
Roślinne komórki macierzyste – PhytoCellTec™ aktywizują osłabione i uśpione komórki macierzyste w skórze, przez co stymulują jej regenerację. Pozwala to w naturalny sposób zwalczać cellulit.
Olejek arganowy skutecznie redukuje nawet zaawansowany cellulit oraz wyraźnie zmniejsza widoczność rozstępów.
Mleczko roślinne Chufa Milk EC, alhi laminara oraz kompleks witamin A, E, F głęboko odżywiają, nawilżają i rewitalizują.




Skład:




Cena: ok. 20zł

Konsystencja/zapach:
Serum ma dość lekką, kremową konsystencję. Jest to ten typ produktu, który szybko się wchłania i nie pozostawia klejącej warstwy na skórze. Wystarczą 3-4 minuty, by kosmetyk wchłonął się niemal do końca. A przyznać się muszę, że ja sobie tego typu kosmetyków na uda nie żałuję ;) 
Gołym okiem dostrzegamy w białym kremie, małe złote drobinki, które ślicznie mienią się na skórze. Niestety zwiodło mnie to przy pierwszej aplikacji i idąc za ciosem/złotem wysmarowałam sobie całe (dosłownie całe!!) nogi.. i jakież było moje zdziwienie, gdy po paru minutach czułam się jak w lodówce! Kosmetyk ten działa z "opóźnionym" zapłonem i mrozi niemiłosiernie, więc osoby o wrażliwej skórze chyba nie będą tym faktem usatysfakcjonowane. Ja trzymam się dzielnie przy każdej aplikacji, gdyż gruboskórna jestem ;)




Zapach jest podobny do peelingu, czyli świeży, "szpitalny", a przez to, że serum długo (!!!) chłodzi, mam wrażenie, że i pachnie długo, lecz mało nachalnie.





Moja opinia:
Od razu zaznaczam, że po dwóch tygodniach stosowania tego typu produktu nie jesteśmy w stanie odkryć jego wszystkich możliwości lub słabości. Jestem w połowie opakowania i przez ostatni czas, kiedy zagościł ten produkt w mojej łazience przyglądałam się mu sumiennie i z wielkim zaciekawieniem. Zaznaczam, że jeśli moja opinia wydana w dniu dzisiejszym się zmieni, "odszczekam" ją w niedługim czasie :)

Na wstępie muszę powiedzieć, że ostatnio spodobało mi się testowanie produktów antycellulitowych. Skończyłam tubkę poprzedniego Slim Extreme i z wielką ochotą wsmarowywałam złotego brata. Niemalże rytuałem stało się wsmarowywanie tego typu produktu w moje uda :)

Tak jak poprzednik ma działać wspomagająco na nasze niedoskonałości.. To 4D, o którym stara się nas przekonać producent, pozwolę sobie rozebrać na czynniki pierwsze:

Po pierwsze: Czy zwalcza zaawansowany cellulit? Odpowiadam krótko: Nie! Mój ma jakieś 15 lat i trzyma się dzielnie ;)

Po drugie: Czy redukuje tkankę tłuszczową? Nie słyszałam jeszcze, że sam kosmetyk może coś takiego zdziałać, ale biegam, więc jeśli coś do moich 48kg doskoczy, to chyba szybko spada samo ;)

Po trzecie: Czy modeluje i wyszczupla sylwetkę? Jestem bardzo szczupła sama z siebie, więc to kryterium mnie nie dotyczy ;) 

Po czwarte: Czy działa 48h? Czuję, że jest na mojej skórze w postaci chłodu dobre 20 minut i zapominam o nim do następnej aplikacji..

Powyższe zmusza mnie do tego, by kosmetyk ten (jak każdy tego typu) traktować nieco z przymrużeniem oka. Owszem jest produktem wspomagającym, bo póki go używam, moja skóra jest gładsza, napięta, nie jest przesuszona, jednak nie mogę skłamać, że nie mam już cellulitu, nie mam rozstępów i moja skóra przypomina skórę niemowlaka. Z doświadczenia wiem, że póki używam takiego produktu, moja skóra naprawdę wygląda lepiej, ale nie oszukujmy się, że ruch (bieganie!) ma na to dużo większy wpływ.

Podsumowanie:
Czy warto zaopatrzyć się w ten kosmetyk?
Jeśli wprowadziłyście do swojego trybu życia aktywność fizyczną, jeśli szukacie jakiegoś wspomagacza (a nie kosmetyku typu CUD!), to szczerze polecam spróbować, bo skóra utrzymuje swoją gładkość, jest przyjemna w dotyku, jakby nie było dbamy o nią i same mamy poczucie, że coś dla niej robimy. Kosmetyk mieści się w dosyć dużej tubie, łatwo się aplikuje i szybko się wchłania. Moim zdaniem nie wywołuje podrażnień i nie szkodzi skórze, no chyba, że ktoś jest wrażliwy na to iście intensywne chłodzenie ;)
Przede mną jeszcze pół tuby, ale mało prawdopodobne jest to, że moje zdanie się zmieni.


---

Jest to jeden z czterech produktów, które otrzymałam do testów z Malinowego Klubu
Moja opinia o produkcie jest podyktowana własnymi spostrzeżeniami.



9 komentarze

  1. Przez te paskudne drobinki jestem na NIE!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja testowałam Eveline PUSH-UP na pupę :))
    zdała egzamin pod względem delikatnego napięcia skóry, ale nie ujędrnienia.

    Zapraszam do siebie na WAKACYJNE ROZDANIE :)
    www.aneczka84.blogspot.com -> dział ROZDANIA

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kiedyś podobny produkt z Eveline ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem 200 obserwatorem:) Gratuluję okrągłej liczby :))

    OdpowiedzUsuń
  5. W sumie mogłabym go spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo lubię te kremy i sera Eveline :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A fascinating discussion is worth comment. There's no doubt that that you ought to publish more about this subject matter, it may not be a taboo subject but typically people do not speak about such topics. To the next! Cheers!! Singapore Escorts

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)

Przyznaję, że usuwam spam :)

Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com

Pozdrawiam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...