Love 2MIX ORGANIC Maska regenerująca z efektem laminowania
środa, listopada 26, 2014
W ramach 'niezbędnych' zakupów w marcu skusiłam się na bardzo popularną w blogosferze odżywkę z efektem laminowania. Powiem szczerze, że moje puszące się włosy, a raczej ja sama, miałam wobec niej duże oczekiwania. Trzeba Wam wiedzieć, że moje włosy potrafią się puszyć nawet przy rozwieszaniu prania! Co tu dużo mówić oczekiwałam 'bitwy gladiatorów' ;)
Love 2MIX ORGANIC
Maska regenerująca z efektem laminowania Mango+Awokado
Maska opracowana specjalnie dla głębokiej rekonstrukcji struktury uszkodzonych włosów, ich zwilżenia i dodania zdrowego blasku. Pokrywa powierzchnię włosów warstwą ochronną, tworząc efekt laminowania, wygładza i uelastycznia, ułatwia proces rozczesywania. Wysoka koncentracja organicznego masła awokado i ekstraktu z mango przynosi intensywne odżywienie i wzmocnienie włosów, czyniąc je trwałymi i zdrowymi. Maska chroni włosy od uszkodzeń przy korzystaniu z suszarki lub prostownicy.
Skład:
Aqua with infusions of: Organic Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract, Organic Persea Gratissima (Avocado) Oil; Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Cetrimonium Chloride, Cetyl Ether, Divinyldimethicone/Dimethicone Copolymer, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Bis (C13-15 Alkoxy) PG-Amodimethicone, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Rice Protein, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid, Lycopene.
Mimo wielkich oczekiwań, rozpoczęłam przygodę z tą maską dopiero w okresie wakacyjnym. Staram się nie otwierać wszystkiego od razu po zakupieniu, więc musiała poczekać na swoją kolej.
Jakie są moje wrażenia?
Maska nie ma zbyt gęstej konsystencji. Jednak dość dobrze utrzymuje się na włosach, nawet tych bardzo mokrych. Niezwykle łatwo się spłukuje. Po samym zabiegu nie zauważałam obciążania włosów, czy też ich przetłuszczania. Sam zabieg cieszy nas świeżym, przyjemnym zapachem produktu. Wyraźnie dają się wyczuć nuty owocowe. Opakowanie jest poręczne, proste, ale dla mnie bardzo eleganckie - podoba mi się. Osobiście lubię opakowania kosmetyczne w czarnych kolorach ;)
Przechodząc do rzeczy...
Oczekiwałam, że moje włosy będą błyszczące, lśniące i przyjemnie przelewające się przez palce - nie doczekałam się! Jedyne czego nie mogę tej odżywce zabrać to to, że włosy rzeczywiście były milsze w dotyku, ale ich wygląd pozostawiał wiele do życzenia i z tego też względu nie mogę pisać dobrze o masce, za którą zapłaciłam (z przesyłką) ponad 30 zł. Ot, produkt jak produkt - przeciętniak.
Powiem szczerze, że lepsze efekty osiągam używając maski z granatem z Rossmanna, którą to mogę nabyć w promocji już za ok. 6 zł. Nie zauważyłam żadnego efektu laminowania, a trzeba Wam wiedzieć, że moje włosy są ostatnio w naprawdę dobrej kondycji. Nie prostuję ich od ponad pół roku. Objętościowo jest ich dwa razy więcej! Nawet moja fryzjerka jest zdziwiona ich dobrym stanem ;) Stan ten jednak zawdzięczam tylko i wyłącznie wcierce Jantar i tabletkom Calcium pantothenicum.
Podsumowując...
Nie podejrzewam, że kiedykolwiek kupię tę odżywkę ponownie, bo chociaż sam proces jej używania uważam za bardzo przyjemny i absolutnie niewyrządzający krzywdy, mam na jej miejsce produkty dające więcej dobrych efektów i zadowolenia ;)
Jest to jedyny produkt tej firmy jaki zakupiłam. Być może akurat moje włosy są oporne na tego typu specyfiki. Nie ukrywam jednak, że chciałabym się kiedyś cieszyć pięknymi, prostymi włosami! Co wobec tego możecie mi jeszcze polecić?
8 komentarze
Nic nie polecę, bo sama szukam takiego produktu :D
OdpowiedzUsuńoj i ja marze o prostych włosach, choć może nie mam jakoś mega kręconych to i tak uwielbiam je prostować :D
OdpowiedzUsuńTo już druga taka opinia jaką czytam o tym produkcie,wiec na pewno jej nie kupkę.Szkoda że się nie sprawdza.
OdpowiedzUsuńMiałam szampon z tej serii był genialny i chcę wypróbować tą maskę razem z szamponem właśnie :)
OdpowiedzUsuńNiestety nic nie polecę, bo sama jestem w trakcie poszukiwań :) Myślę, że wypróbuję tę maskę z czystej ciekawości jak zadziała u mnie i czy łatwo będzie ją zastąpić czymś innym czy raczej spodoba mi się na tyle, by ją kupować ponownie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że efekty takie słabe. Spodziewałam się po niej czegoś lepszego.
OdpowiedzUsuńHeloŁ... nominowałam Cię do Liebster blog Award -> http://epidermidis.blogspot.com/2014/11/liebster-blog-award-nominacje-nominacja.html
OdpowiedzUsuńKupiłam ją razem z szamponem w tamtegorocznej akcji DDD. Naczytałam się zachwytów, a efekty w zasadzie minimalne :/
OdpowiedzUsuńCześć! Mam na imię Aneta i czytam wszystkie komentarze, które zostawiacie. Chętnie na nie odpowiadam, jeśli tylko mam czas :)
Przyznaję, że usuwam spam :)
Jeśli chcesz napisać do mnie całkiem prywatnie, korzystaj z maila: espe.blog@gmail.com
Pozdrawiam!