Linia NOU Flowers to sześć pięknych kwiatowych zapachów, a ich główne nuty zapachowe to: jaśmin, róża, piwonia, bergamota, kwiat wiśni, róża paczuli oraz prezentowana dzisiaj, czyli frezja. Mój egzemplarz pojawił się u mnie dzięki portalowi Only You.
Nuta głowy: cytryna, bergamota, galbanum
Nuta serca: lilia, jaśmin, frezja, róża
Nuta bazy: piżmo, drzewo sandałowe, benzoin, bursztyn
Zapach mieści się w pięknym minimalistycznym i całkiem poręcznym flakonie. Stylistyka całej serii Flowers utrzymana jest w jednej linii, co staje się dla niej bardzo charakterystyczne i nie ukrywam, że podoba mi się bardzo. Zapach frezji znam bardzo dobrze, a sama frezja jest kwiatem, który jest przeze mnie niezwykle lubiany, tutaj jednak spotykamy się z nieco innym zapachem. Gdyby ktoś kazał mi sprawdzać w ciemno jaki to zapach, nie wskazałabym tutaj kwiatu, który pojawia się w nazwie. Trochę szkoda, ale mimo to zapach jest naprawdę bardzo udany. Kwiatowa świeżość złamana jest tutaj nutą orientu, ale nie jest ona nachalna i przytłaczająca. Całość zapachu utrzymana jest nadal w dużej świeżości i jest dla mnie przyjemna w codziennym dniu. Nie jest to może zapach iście wiosenny i pewnie znalazłabym inne, bardziej trafne, ale nawet tak jak dziś, w pierwszy upalny dzień, nie okazał się być duszący. Trwałość zapachu jest niestety średnia, bo 4 - 5 godzin, kiedy ja przebywam poza domem przynajmniej 8, to nie jest w moim uznaniu dobry wynik. Pewnie mogłabym nosić je ze sobą w torebce, ale 50 ml buteleczka zajmuje już trochę miejsca i nie mam w zwyczaju nosić taki pojemności na co dzień. Mimo drobnych niedogodności zapach jako całość oceniam nadal bardzo pozytywnie i zużyję pewnie flakon do ostatniej kropli ;)