In
Pharmaceris,
recenzja
Pharmaceris F - Nawilżający Fluid Antyoksydacyjny i Faluid Ochronno - Korygujacy SPF 50+
Z początkiem lutego otrzymałam do testów od marki Pharmaceris dwa wybrane przez siebie podkłady. Z racji tego, że w ostatnich 3 miesiącach moja skóra bardzo zaszalała i nie mam już za bardzo czego matowić, a do tego odezwało się moje cudne AZS i to właśnie na twarzy (głownie okolice prawego oka, gdzie skórę mogę zrywać nawet płatami!), do testowania wybrałam: Nawilżający fluid antyoksydacyjny w kolorze 02 naturalny i Fluid ochronno - korygujący łagodzący podrażnienia w kolorze 01 kość słoniowa.
Pharmaceris
Nawilżający Fluid Antyoksydacyjny
Wskazania
Fluid polecany do każdego rodzaju skóry, w tym również problemowej, wrażliwej, suchej i bardzo suchej, ze skłonnością do przesuszenia. Rekomendowany także dla osób ze skórą delikatną, alergiczną, podatną na wystąpienie podrażnień w wyniku niekorzystnych czynników zewnętrznych.
Działanie
Fluid długotrwale nawilża głębsze warstwy naskórka, zapewniając efekt 10-godzinnego, naturalnego makijażu. Unikalna kompozycja pigmentów doskonale wyrównuje koloryt skóry, maskuje niedoskonałości cery nie powodując efektu maski. Specjalistyczna, zgłoszona do opatentowania formuła antyoksydacyjna na bazie sylimaryny i tioproliny intensywnie neutralizuje wolne rodniki i zabezpiecza skórę przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych, chroniąc ją przed procesem starzenia zewnątrzpochodnego. Sprawia, że skóra jest gładka i mniej podatna na podrażnienia oraz przesuszenia. Lekka konsystencja fluidu oparta na technologii SoFT-Base nie obciąża skóry oraz nie zatyka porów pozwalając jej oddychać. Zawartość fotostabilnych filtrów UVA i UVB zapewnia ochronę przed szkodliwymi skutkami promieniowania słonecznego.
Podkład ma konsystencję taką, jaką ja bardzo lubię - ani gęsta ani rzadka. Dzięki temu aplikuje się bezproblemowo przy pomocy dłoni własnych czy pędzla. Obecnie bardzo podoba mi się "mokry", świeży efekt jaki pozostawia na mojej twarzy. Dzięki niemu moja skóra nie jest ściągnięta, a wrażliwa od jakiegoś czasu strefa prawego oka, też nie wygląda jak u starej babci (podkład nie podkreśla wszystkich suchych skórek, skóry odchodzącej płatami - długo by opowiadać co się na tym oku i w jego okolicy dzieje). Kosmetyku używałam na skórę pokrytą serum Babuszki Agafii i krem nawilżający - obecnie po 200 zł wydanych w aptekach moja skóra toleruje tylko(!) krem Nivea Soft :( Wracając do podkładu - po zaaplikowaniu i delikatnym utrwaleniu pudrem bambusowym, wygląda na skórze zdrowo, a sama skóra na dobrze nawilżoną - strzał w dziesiątkę! Pochwalę się dumnie, że udało mi się wstrzelić w kolor i numer 02 dobrze stapia się z moim obecnym kolorem skóry, co jest pewnie też zasługą resztek opalenizny ;) Krycie jest dla mnie wystarczające, a żółte tony dobrze maskują moje "czerwone placki" po wysypie, które obecnie mam w związku z AZS. Z uwagi na to, że tak naprawdę moja cera jest cerą mieszaną, na tę chwilę po jakichś 5 - 6 h muszę lekko wspomóc moje czoło i brodę bibułką matującą, ale nie jest to jakoś strasznie uciążliwe. Gdybym tego nie robiła, też nie byłoby źle. Podkład nie zapycha, a co w tej chwili ważne - nie przesusza jeszcze bardziej miejsc "doświadczonych" przez AZS. Bardzo dobry kosmetyk!
Pharmaceris
Fluid Ochronno - Korygujący
łagodzący podrażnienia SPF 50 +
Wskazania
Fluid polecany do każdego typu skóry, również nadwrażliwej i podrażnionej w wyniku działania czynników zewnętrznych (fotoalergie) i mechanicznych: po zabiegach medycyny estetycznej, laserach oraz peelingach. Rekomendowany dla osób z tendencją do tworzenia się przebarwień skóry i narażonych na ich powstawanie (np. podczas przyjmowania leków, przy zmianach zapalnych, ciąży) oraz osób zmagających się z problemem bielactwa.
Działanie
Specjalistyczny fluid zapewnia najwyższą ochronę przed promieniowaniem słonecznym oraz skuteczną ochronę przed powstawaniem i intensyfikacją przebarwień. Dzięki zmikronizowanym pigmentom idealnie maskuje defekty skórne zapewniając długotrwały efekt krycia, nadając skórze wyrównaną strukturę i zdrowy koloryt. Innowacyjna formuła Leukine-Barrier, o działaniu immunostymulującym przynosi efekt kojenia i łagodzenia podrażnień powstałych w wyniku działania czynników zewnętrznych oraz mechanicznych. Łagodzący wyciąg z lnu przywraca zaburzoną fizjologiczną równowagę skóry, wzmacnia jej barierę lipidową i wpływa na szybszą regenerację. Fluid nie obciąża skóry, nie zatyka porów oraz nie powoduje powstawania zaskórników. Preparat o wysokim stopniu tolerancji, nie wysusza skóry.
Podkład ochronno - korygujący, to podkład, który należy do tych bardziej gęstych i trudniej rozprowadzających się. Niestety mój ulubiony pędzel przy nim poległ i zdecydowanie lepiej radziła sobie zwykła, wilgotna gąbeczka. Podejrzewam, że jakieś gąbkowe jajeczko też by się nadało. Ja obecnie żadnego nie posiadam. Niestety muszę od razu powiedzieć, że wybrałam podkład zbyt jasny i trochę po części za kolor odbieram go gorzej niż poprzednika. Na pewno plus za żółte tony. Mimo, że w obecnym czasie bardzo dbam o odpowiednie nawilżenie skóry, podkład ochronny podkreślał wszystkie moje suche skórki, zarówno w okolicy prawego oka (doświadczonego przez AZS) i wokół nosa, czy ust. Krycie ma bardzo dobre, można je budować. Lekko przypudrowany pudrem bambusowym, trzyma się na twarzy bez poprawek trochę dłużej niż poprzednik, skóra jest bardziej matowa, ale i przez to bardziej "płaska". Również i w jego przypadku po jakichś 6 h musiałam używać bibułek matujących. Co mi się nie podoba to to, że cały czas myślę o tym, że jest go za dużo na skórze, chociaż wiem, że nie nakładałam go dużo. Pod koniec dnia bywało i tak, że wyglądał bardzo nienaturalnie. Miałam wrażenie, że jestem zmęczona na twarzy bardziej, niż to było w rzeczywistości - ewidentnie współpraca z moją skórą mu nie służy. Nie podrażnia i nie zapycha mojej skóry - to oczywiście na plus.
Opakowanie... Oba produkty mają takie samo opakowanie z pompką, które osobiście bardzo lubię. Pompka jest na tyle fajna, że można dzięki niej wydusić małą lub większą ilość podkładu. Żadna z pompek się jak dotąd nie zacięła.
Kolory... jeszcze raz kolory. Z uwagi na to, że to moje pierwsze spotkanie z podkładami Pharmaceris, nie od końca wiedziałam jak to będzie z odpowiednim dobraniem koloru do mojej skóry. Podkład nawilżający ma do wyboru 3 warianty, podkład ochronny tylko 2. Z uwagi na gamę kolorystyczną i to, że ja nie należę do typowych bladziochów podkład nawilżający wybrałam w kolorze 02 naturalny, a podkład ochronny w kolorze 01 kość słoniowa.
Trudno było mi uchwycić prawdziwy odcień podkładów. Na białej gąbce, widać między nimi kolosalną różnicę, której ja na żywo aż tak bardzo nie widzę.
Tutaj na dłoni, widać, że podkład ochronny jest zdecydowanie jaśniejszy, a podkład nawilżający jest zdecydowanie bardziej żółty. Kontrast widać tym bardziej, że moje dłonie (nie tylko w okresie zimy) są zawsze czerwone ;)
Bez zastanowienia moim faworytem zostaje podkład nawilżający! Dobrze wygląda na mojej skórze i mimo ataku AZS, dzięki niemu mogę wyjść z domu z podkładem na twarzy. Pozwala mi utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia skóry. Nie przesusza i nie podkreśla tego, czego nie powinien podkreślać. Przyjemnie i bezproblemowo się rozprowadza. Dzięki temu podkładowi, kiedy muszę wyjść i nienagannie wyglądać, nie martwię się o to, że każdy widzi, że z moją twarzą na chwilę obecną jest coś nie tak ;)
A jak u Was sprawdzają się podkłady Pharmaceris?