Nie byłabym sobą... i tak jak cała blogosfera, ruszyłam w zeszły piątek do Rossmanna. Zakupy poprawiłam jeszcze w poniedziałek. Dziś ostatni dzień promocji -40%, ale nie podejrzewam, że przetransportuję się za Wisłę, by udać się na kolejne zakupy. Myślę, że jak na moje możliwości, nie kupiłam dużo. W moim koszyku lądowały rzeczy potrzebne i te, które mi się skończyły. Jedynym wyjątkiem jest szczoteczka...