Już poniedziałek i czasu coraz mniej.. :)
Do naszego ślubu zostało już tylko 5 dni!
Starałam się ogarnąć wszystko w miniony weekend, ponieważ niespodziewanie znalazłam nową pracę i nie mogę liczyć na to, że nadchodzące dni będą dniami wolnymi :)
Nieskromnie powiem, że wszystko jest już dopięte na ostatni guzik, a jedyną rzeczą jaką pozostaje mi zrobić, to ogarnąć swoje paznokcie. Tę przyjemność zostawię już profesjonalistce, mojej koleżance, która będzie wiedziała jak mnie zadowolić :)
Najważniejszy kamień spadł mi z serca - mam wreszcie buty ślubne!
Znalazłam takie, które nie wyglądają jak wielkie buty komunijne, są bardzo szczupłe, a co więcej - nie wydałam na nie kosmicznej kwoty, bo i po co to robić, skoro tak naprawdę są to buty na jeden raz :)
Zaczynam się po woli stresować!